Rząd od początku lipca obawia się czwartej fali pandemii, ale dopiero teraz podjął konkretne działania, by zwiększyć liczbę zaszczepionych. Tak jak radzili eksperci w serwisie Prawo.pl, wyśle na wieś mobilne punkty szczepień i poprawi politykę informacyjną. Wszystko po to, by nie trzeba było znowu wprowadzać lockdownu. Póki co, nie będzie obostrzeń dla niezaszczepionych, jakie wprowadzają inne kraje. Jak piszemy dziś w Prawo.pl ich wprowadzenie nie jest proste, bo wymaga uchwalenia odpowiednich przepisów ustawowych.

 

Musimy zachować przewagę, którą mamy nad Francją czy Wielką Brytanią

- Dane o zachorowaniach, zajętych respiratorach - po półtora roku pandemii nie robią wrażenia na większości Polaków, ale nasza przewaga często okazywała się krucha - mówił premier Mateusz Morawiecki na piątkowej konferencji. - W szczególności dziś, kiedy mamy możliwość skutecznej walki, chciałbym zaapelować o szczepienia. U nas mamy setkę przypadków dziennie, ale w Europie Zachodniej, we Francji, Wielkiej Brytanii notuje się nawet powyżej 20 tysięcy. To co tam się dzieje, wskazuje na ryzyko. Tak więc musimy zdać sobie sprawę, że dziś skuteczną metodą walki z pandemią jest zaszczepienie się. Ofiarą koronawirusa padają niezaszczepieni, to 99 proc. przypadków. Trudno o lepszy dowód na to, że szczepionki to remedium na wirusa - podkreślił premier. A Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu do spraw szczepień, przedstawił nowe metody zachęcania Polaków do szczepień.

Edukacja i pieniądze dla gmin, które zwiększają wskaźniki

Ruszamy od września z dużą kampanią edukacyjną w szkołach, będą lekcje, ale też webinaria dla rodziców - mówił Michał Dworczyk. -Uruchamiamy dwa duże programy, za blisko 2,5 mld złotych. Jeden to dla samorządów - "Rosnąca odporność".  Trzy gminy w każdym powiecie, które zwiększą wskaźnik szczepień, otrzymają wsparcie finansowe - mówił Dworczyk. Za zajęcie pierwszego miejsca będzie 1 mln zł, za drugie - 0,5 mln zł, a za trzecie - 250 tys. złotych. Warto przypomnieć, że rząd już zorganizował jeden konkurs dla gmin pt. "Gmina na medal". Premiuje w nim te, które mają najwyższy wskaźnik szczepień w Polsce. Najlepsza otrzyma 2 miliony złotych. Po milionie otrzymają gminy, które będą miały najwyższe wskaźniki w 49 regionach, czyli dawnych województwach. Tyle, że jak zwracają uwagę eksperci, konkurs docenia te gminy, gdzie jest dużo chętnych do szczepienia, czyli duże miasta, a nie premiuje tych, które muszą walczyć o każdy procentowy wzrost.

Mobilne punkty szczepień ruszą w Polskę

Drugi pomysł to mobilne punkty szczepień. - Będą jeździć po tych gminach, gdzie jest najmniej zaszczepionych. Będzie ryczał dla mobilnego punktu i wysoka stawka za codziennie wykonywane szczepienia, po to, aby dotrzeć do najbardziej odległego, najgorzej skomunikowanego zakątka kraju - podkreślił Dworczyk.

O takie rozwiązanie apelowali między innymi dr Paweł Grzesiowski, pediatra, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. Covid-19, Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego oraz Łukasz Pietrzak, farmaceuta, kierownik apteki w Warszawie, prowadzący statystyki i aktywnie wspierający akcję szczepień. Eksperci wskazywali, że jest za mało punktów szczepień, zwłaszcza na ścianie wschodniej i są one źle rozmieszczone.  – Więc nie chodzi tylko o przekonania, ale także o brak możliwości zaszczepienia z powodu zbyt małej liczby miejsc – mówi Pietrzak. – Na ścianie wschodniej punktów szczepień jest najmniej. Tymczasem jak się chce sprzedać dużo danego towaru, to trzeba mieć dużą sieć dystrybucji. Wszystkie środki i siły powinny być więc przeznaczone na zorganizowanie autobusów szczepionkowych, które będą jeździć od wsi do wsi. Bo starsze osoby, ale nie tylko, potrzebują punktu szczepień blisko miejsca zamieszkania. Wcześniej ktoś musi do nich zadzwonić, powiedzieć o szczepieniu i zarejestrować – podkreśla dr Grzesiowski. 

Michał Dworczyk dodał, że zbudowaliśmy infrastrukturę punktów szczepień, która może przyjąć 700 tys. obywateli dziennie. - To dużo, i ta brakująca populacja Polaków, ma gdzie się szczepić - podkreślił Dworczyk. A premier Morawiecki dodał, że to jest ważne, by ta nasza krucha przewaga mogła być kontynuowana, abyśmy uniknęli zamykania gospodarki. 
 

Do dziś podano 34 mln dawek szczepionek, a w pełni zaszczepionych jest 17,3 mln Polaków. Do tej pory rząd na promowanie szczepień, m.in. reklamy wydał miliard złotych.