Podatek cukrowy został wprowadzony przepisami ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów i obowiązuje od 1 stycznia 2021 r. Wnoszony jest on od napojów słodzonych. Te same przepisy wprowadziły opłatę od sprzedaży napojów alkoholowych o objętości nieprzekraczającej 300 ml tzw. małpek.

 

Wpływy z podatku cukrowego rosną

Zgodnie z ustawą o zdrowiu publicznym, 96,5 proc. całkowitych wpływów z tytułu opłaty cukrowej oraz dodatkowej opłaty od środków spożywczych stanowi przychód Narodowego Funduszu Zdrowia, natomiast w pozostałej części (3,5 proc.), wpływy z opłaty są dochodem budżetu państwa.

Czytaj też: Podatek cukrowy, czyli o zasadzie prawidłowej legislacji i prawdopodobnym braku konsekwencji jej naruszenia >>>

Z danych przekazanych Prawo.pl wynika, że łączna kwota wpłat z tytułu opłaty od środków spożywczych, dokonanych w 2021 roku wyniosła 1,625 mld zł, a zatem przychód NFZ stanowił 1,568 mld zł. 

W okresie styczeń – maj 2022 roku wpływy z tytułu opłaty od środków spożywczych wyniosły 611,69 mln zł, zatem przychód NFZ w tym okresie wyniósł 590,28 mln  zł, co stanowi wzrost o 5 proc. w stosunku do analogicznego okresu 2021 r. (wpływy z tytułu opłaty w okresie styczeń – maj 2021 r. wyniosły 580,4 mln zł, a przychód NFZ - 560,08 mln zł) - zaznacza Wydział Prasowy Ministerstwa Finansów.

Czytaj też: Podatek cukrowy w praktyce - poradnik >>>

System poboru opłaty jest nieszczelny

Pierwsze dwa miesiące poboru opłaty cukrowej przyniosły ponad 70 mln zł wpływów, kolejne już średnio 150 mln zł miesięcznie. – Do tej pory mamy 2 mld wpływu z opłaty cukrowej – podał Dariusz Poznański, dyrektor Departamentu Zdrowia Publicznego w MZ. Jak podkreślił, jej wprowadzenie skłoniło producentów m.in. do reformulacji produktów.

Z danych przedstawionych przez przedstawicieli Ministerstwa Finansów wpływy z podatku cukrowego w zeszłym roku wahały się w granicach 76 – 171 mln miesięcznie, a w tym roku 67 – 153 mln zł.  Te różnice we wpływach zwróciły uwagę resortu.

Największy spadek tych wpływów nastąpił w lutym tego roku i wyniósł 67 mln zł, co może wiązać się z wybuchem wojny na Ukrainie, bowiem darowizna słodkich napojów nie generuje tej opłaty. Mogą to być też inne czynniki, jak zmniejszenie konsumpcji lub zmniejszenie liczby podmiotów składających raporty, co może świadczyć o niskiej dyscyplinie podatkowej. Na spadek kwoty mogą mieć też wpływ luki w obowiązujących przepisach, albo zgłaszanie napojów jako suplementu diety, co też się zdarzało – mówiła Agnieszka Bolek z Ministerstwa Finansów. Dodała, że resort pracuje nad przepisami, które uszczelnią luki w przepisach dotyczących poboru opłaty cukrowej.

Czytaj też: Serlikowska Agnieszka, Opłata od środków spożywczych (opłata cukrowa) - wybrane zagadnienia prawne >>>

Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów o to, jakie konkretnie zmiany planuje w odniesieniu do podatku cukrowego.  - Prowadzone są prace nad nowelizacją ustawy o zdrowiu publicznym, których zasadniczym celem jest wyeliminowanie zidentyfikowanych wątpliwości interpretacyjnych, związanych ze stosowaniem obowiązujących przepisów - odpowiada Wydział Prasowy Ministerstwa Finansów. 

 


Jasny plan wydatkowania wpływów z podatku cukrowego - konieczny

Nieszczelność systemu to nie jedyny problem. Celem opłaty cukrowej jest zniechęcenie konsumentów do kupowania niezdrowych napojów, co ma zmniejszyć nasilające się problemy zdrowotne wynikające z otyłości i nadwagi. NFZ, zgodnie z założeniami, powinno przeznaczać ją na leczenie i profilaktykę cukrzycy oraz otyłości.  Inaczej rozliczana jest opłata od małpek. Pieniądze z opłaty trafiają w 50 proc. do gmin, a w 50 proc. do NFZ i przeznaczone są na edukację, profilaktykę oraz świadczenia w zakresie opieki psychiatrycznej i leczenia uzależnień.

Czytaj też: Opłata cukrowa w interpretacjach Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej >>>

Wątpliwości ekspertów budzi niejasna alokacja środków i brak pewności, że te pieniądze faktycznie przeznaczane są zgodnie z pierwotnymi założeniami. A zachorowalność na cukrzycę, jak podaje NFZ, wzrasta.

Na to, że środki z opłaty powinny być wydawane w sposób planowany, przede wszystkim na profilaktykę pierwotną i wtórną oraz interwencje medyczne, zwróciła uwagę Anna Śliwińska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.

- Środki powinny być wydatkowane na 4 główne cele: profilaktyka cukrzycy typu 2, edukacja diabetologiczna, systematyczne rozszerzanie dostępu do nowoczesnego leczenia cukrzycy i profilaktyka powikłań cukrzycy. Nie wiemy, czy wpływy z tego podatku poprawiły sytuację osób z cukrzycą w naszym kraju – podkreśliła.

Sprawdź też: Księgowość - o czym warto pamiętać w sierpniu? >>>

Równocześnie zauważyła, że plan finansowy NFZ na 2023 r. ujmuje wpływy z podatku cukrowego razem z wpływam z koncesji za sprzedaż alkoholułącznie to jest 2,1 mld zł. – To stanowi wzrost o 100 proc. w stosunku do bieżącego roku,  ale jest brak jasności, jaka kwota pochodzi z podatku cukrowego. Zwiększa to ryzyko, że pieniądze rozpłyną się w systemie, a pacjenci z cukrzycą nie będą ich beneficjentami. Konieczna jest jednoznaczna alokacja tych środków, aby ten instrument był wiarygodny – podkreśliła prezes Śliwińska.

Te obawy wydają się uzasadnione. Może być tak, że część tych pieniędzy zostanie przeznaczona na podwyżki płac w ochronie zdrowia.

- Nie ma wątpliwości, że ustawa działa i pełni rolę edukacyjną, bo wywołała dyskusję, że cukier jest nikomu do niczego niepotrzebny. Spada też spożycie słodkich napojów i tak jest we wszystkich krajach, gdzie ta opłata funkcjonuje. Uważamy, że jest ona za mała, powinna wynosić nawet 50 proc. kosztów napoju więc śmiało podatek można zwiększać – mówił prof. Leszek Czupryniak, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Nie opracowano jednak planu wydatkowania tych pieniędzy – od profilaktyki cukrzycy po opiekę nad pacjentami z otyłością olbrzymią. I to jest grzech zaniechania i o to apelujemy – zaznaczył.

Podobnie uważa prof. Marcin Czech, prezes Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego zaznacza, że regulacja jest trafiona, szybko wprowadzona, ale wymagałaby pogłębienia, czyli informacji na co te pieniądze są wydawane i jaki efekt to przynosi.

MZ i NFZ twierdzą, że na razie jest jeszcze za wcześnie, by ocenić wpływ podatku cukrowego na zachowania prozdrowotne Polaków.  Pytanie, czy bez planu wydatkowania pieniędzy, będzie można ten wpływ ocenić.

Chorych na cukrzycę coraz więcej

- Zachorowalność roczna Polaków na cukrzycę wynosi 350 – 360 tys. osób. Ogółem jest 3 mln chorych. Dzieci choruje 22 – 23 tys., a rocznie zapada na cukrzycę 3,8 – 4,5 tys. dzieci – podał Dariusz Dziełak, dyrektor Departamentu Analiz i Innowacji NFZ.

Roczne wydatki NFZ na leczenie chorych z cukrzycą w 2021 r. wyniosły ponad 2,100 mld zł. – To jest kwota większa o 200 mln niż w 2018 r. – podał dyrektor Dziełak.

Główne pozycje kosztów to:

  • leki (ponad 1 mld),
  • paski do glukozy (500 mln)
  • rozpoznanie cukrzycy (427 mln)

Wzrosły także wydatki na świadczenia związane z pompami insulinowymi – od 2018 r. o 25 proc. Wzrosła liczba zabiegów bariatrycznych – w 2018 r. było ich ponad 3 tys., a w 2021 r. – ponad 5 tys. Wydano na nie 70 mln zł.

Ogłoszony przed rokiem program KOS-BAR, który ma wspierać pacjentów z otyłością olbrzymią, objął dotychczas 480 pacjentów. Nie ulega wątpliwości, że rosnąca liczba chorych na cukrzycę i z otyłością generuje coraz większe potrzeby  na środki finansowe.