Roman Badach Rogowski, przewodniczący Komisji Zakładowej Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego, który we wtorek był na spotkaniu w ministerstwie zdrowia potwierdza, że usłyszeli, że resort chce wprowadzić jeszcze cztery poprawki do projektu ustawy.

- Na spotkaniu usłyszeliśmy, że ministerstwo zdrowia chce opóźnić o 3 miesiące upaństwowienie ratownictwa – mówi Roman Badach Rogowski. - Opóźnić o rok budowę Krajowego Centrum Monitorowania Ratownictwa Medycznego oraz wprowadzić możliwość wystawiania karty zgonu przez ratowników medycznych. Jako czwarta zmiana ma zostać wprowadzona możliwość prowadzenia czynności medycznych bez zgody opiekuna małoletniego pacjenta.

Roman Badach Rogowski podkreśla, że jest zaskoczony nagłymi propozycjami ministerstwa zdrowia. – Myśleliśmy, że to koniec procedowania nad tym projektem – mówi przwdnczący ratowników medycznych. – Nie sądziłem, że coś się może wydarzyć w Senacie. Opóźnienie upaństwowienia ratownictwa nie jest nam na rękę. Nie powiedziano nam czym jest podyktowane.

 

Ustawa wróci do Sejmu

Dariusz Jakubiak, rzecznik prasowy ministerstwa zdrowia podkreśla, że na tym etapie legislacyjnym resort nie może zgłaszać poprawek, ale takie prawo mają senatorowie. Rzecznik podkreśla, że nie zależy im na tym, by ustawa została opóźniona, a jedynie na poprawkach organizacyjnych. - Na rekę byłoby nam opóźnienie o rok budowy Krajowego Centrum Monitorowania Ratownictwa Medycznego. Ponieważ jest już maj nie będziemy w stanie przeprowadzić przetargów - mówi Jakubiak.

Druga zmiana - która zdaniem Jakubiaka - "byłaby na rękę ministerstwu zdrowia" - to przesunięcie terminu od kiedy System Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego ma przejść z ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji do resortu zdrowia. 

Wprowadzenie poprawek w Senacie, spowoduje cofnięcie ustawy do ponownego głosowania w Sejmie. To opóźni wejście jej w życie.

- Proponowane zmiany wprowadzają dodatkowe obowiązki i odpowiedzialność na ratowników – podkreśla Roman Badach Rogowski.  

Ustawa o PRM przewiduje, że umowy na wykonywanie zadań zespołów ratownictwa medycznego (karetek z obsadą) będą powierzane wyłącznie podmiotom leczniczym w formie samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, jednostek budżetowych i spółek kapitałowych z co najmniej większościowym udziałem skarbu państwa lub jednostki samorządu terytorialnego. Umowy, jakie prywatne firmy zawarły z NFZ na ratownictwo medyczne, zgodnie z dotychczasowym projektem ustawy miały przestać obowiązywać 31 grudnia 2018 r.

Przypomnijmy, że Konfederacja Lewiatan zwróciła się do premiera Mateusza Morawieckiego z apelem o skorygowanie kierunku prac nad nowelizacją ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Według Lewiatana, projekt jest niekorzystny dla przedsiębiorców. Organizacja uważa, że nowe przepisy ograniczą swobodę prowadzenia działalności gospodarczej i prawo własności.

Także Sejmowe Biuro Legislacyjne wskazywało na to, że wyłączenie z systemu PRM podmiotów prywatnych z firm z kapitałem zagranicznym może skutkować pogorszeniem się relacji Polski z Królestwem Danii, gdyż duża firma właśnie z tego kraju działa w ramach ratownictwa medycznego.