- Zacznijmy od tego, że nie ogłoszono nowych obostrzeń - tak  konferencję prasową po środowym posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego rozpoczął Adam Niedzielski, minister zdrowia. Nie będzie wydłużona nauka zdalna, nie przewiduje się ograniczeń dla przedsiębiorców. - Mamy 150 tys. łóżek szpitalnych, z czego 100-120 tys. jest elastycznych. W pesymistycznym scenariuszu aż 60 tys. łóżek będzie zajętych na leczenia pacjentów covidowych - dodał. Bardziej w leczenie pacjentów mają się włączyć lekarze rodzinni, czyli przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Rozważany jest też scenariusz przyspieszenia obowiązkowych szczepień pracowników ochrony zdrowia. 

 

Mamy wzrosty zakażeń czy nie?

- W ciągu ostatnich 5 czy 6 dni widzimy, że mamy systematyczne wzrosty zakażeń. (...) W związku z okresem świątecznym doszło do przejściowego zwiększenia liczby przypadków. Po tym zwiększeniu nastąpił spadek - powiedział Adam Niedzielski o bieżącej sytuacji epidemicznej. Z drugiej strony dodał, że ta wynikowość testów cały czas maleje. - Teraz utrzymuje się na poziomie około 15 proc., czyli tyle okazuje się testami pozytywnymi. Ta liczba jest stosunkowo niską - mówił. Mimo to ostrzegł przed zwiększeniem liczby hospitalizacji. - Zwiększona skala zakażeń, nawet przy mniejszej zjadliwości wirusa, może oznaczać zwiększenie liczby hospitalizacji, ale rząd systematycznie przygotowuje się do "uderzenia omikrona" - oznajmił.

Co z łóżkami covidowymi

Według prognoz, kumulacja zakażeń omikronem nastąpi w Polsce pod koniec stycznia. Niedzielski przekazał, że zwiększane są zapasy leków i innych materiałów wykorzystywanych w procesie leczenia, przygotowywane są także plany zwiększenia infrastruktury łóżek przeznaczonych na leczenie covidu. - Przygotowujemy plany dwustopniowe. Jeden z nich zakłada zwiększenie infrastruktury szpitalnej do 40 tys. łóżek. Drugi, o wiele bardzie pesymistyczny, zakłada zwiększenie tej infrastruktury do 60 tys. łóżek  - poinformował Niedzielski. W Polsce jest około 150 tys. łóżek w szpitalach, z czego część jest przeznaczona do leczenia specjalistycznego. - Zostaje nam 100-120 tys. łóżek, które mają jakąś elastyczność zarządzania. To oznacza, że blisko połowę infrastruktury będziemy przeznaczali na walkę z covidem. Ale taka sytuacja to scenariusz katastroficzny  - zaznaczył minister zdrowia. I zapowiedział większe zaangażowanie lekarzy i pielęgniarek podstawowej opieki zdrowotnej (POZ).

Większa rola lekarzy rodzinnych

POZ mają mieć zdiagnozowanych zakażonych pod bardziej kompleksową opieką - poza telewizytą w razie potrzeby mają ich m.in. zapraszać do poradni i przeorganizować w nich tak pracę, by nie narażać innych chorych. Były też zapowiedzi sankcji wobec POZ, gdyby takiej opieki nie podejmowały. - Chcemy skierować przekaz do pacjentów polskich, którzy mają prawo oczekiwać od swojego lekarza POZ leczenia przedszpitalnego. Chodzi o to, aby lekarze rodzinni w większym stopniu wspomagali pacjentów, jeśli to jest konieczne - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Problem w tym, że wielu lekarzy nie przepisuje żadnych leków, nawet tych zalecanych przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji jak sterydy wziewne, a pacjenci sami w domu leczą się nie przebadaną klinicznie amantadyną, o czym pisaliśmy w Prawo.pl

Prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej, która wzięła też udział w konferencji, zachęcała by się diagnozować i izolować. - Po diagnozie powinna być teleporada, gdzie dokonywana jest wstępna ocena stanu zdrowia. Kiedy coś wzbudza wątpliwości lekarza, pacjent może lub powinien być zaproszony na wizytę osobistą w przychodni. Nawet w trakcie izolacji ma prawo się na nią udać - podkreślała konsultant krajowa. To wymaga odpowiedniej organizacji pracy przychodni, by nie zarazili się inni pacjenci. - Może być również zrealizowana wizyta domowa, jeśli stan pacjenta jest obłożny - dodała profesor. Zachęcała, by korzystać z programu umożliwiającego monitorowanie stanu zdrowia w warunkach domowych. Wyjaśniała, że przez specjalny system, przedstawiciele ochrony zdrowia mają wgląd w ten stan.

Szczepienie medyków szybciej?

W razie wzrostu liczby zakażeń obowiązek szczepień może być przesunięty z marca na połowę lutego. Rząd rozmawia też o obowiązku szczepienia służb mundurowych i nauczycieli. Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem obowiązek szczepień przeciwko Covid-19 dotyczyć ozdrowieńców po upływie pół roku od pozytywnego wyniku testu oraz:

  • osób wykonujących zawód medyczny w podmiotach wykonujących działalność leczniczą oraz osoby wykonujące czynności zawodowe w tych podmiotach, inne niż wykonywanie zawodu medycznego;
  • osoby zatrudnione oraz osoby realizujące usługi farmaceutyczne, zadania zawodowe lub czynności fachowe w aptece ogólnodostępnej lub punkcie aptecznym;
  • studentów kształcących się na kierunkach przygotowujących do wykonywania zawodu medycznego.

Obecnie osoby te mają się legitymować się unijnym certyfikatem covidowym, potwierdzającym zaszczepienie, do 1 marca 2022 roku.