Wprowadzenie standardów badań patomorfologicznych oraz obowiązkowej akredytacji ma poprawić jakość badań. To ma sprawić, że nie będzie już niedokładnych badań np.: histopatologicznych, których wyniki są kluczowe przy wyborze terapii dla pacjentów onkologicznych. Na podstawie takich badań podejmuje się decyzje o rozpoczęciu leczenia, jak i jego zakresie, a w chorobach nowotworowych, służą one także do monitorowania efektów terapii.

- Teraz mamy problem z niskiej jakości badanami – mówi Sławomir Gadomski, wiceminister zdrowia. - Konsekwencje tego są takie, że wiele badań, jeśli to jest w ogóle jeszcze możliwe, musi być później powtarzanych, a to generuje podwójne koszty dla systemu i wydłuża czas oczekiwania na diagnozę i ustalenie leczenia. Z tego powodu pacjent dłużej czeka na właściwe rozpoznanie - dodaje.

Niestety teraz zawodzi wiele rzeczy. Czas od pobrania do przekazania materiału do dalszego opracowania w zakładzie patomorfologii wynosi kilka dni, co ma istotny wpływ na jakość kolejnych procedur. Za długi jest też czas oczekiwania na wynik badania. Średni czas oczekiwania na wynik badania przekracza nawet 3 tygodnie w niektórych jednostkach.

Sławomir Gadomski dodaje, że wiele projektów jakościowych, które były realizowane procedowano za szybko i to budziło opór, dlatego resort daje zakładom patomorfologicznym dwa lata na przygotowanie się do nowych standardów.

Obowiązkowa akredytacja w patomorfologii ma pomóc w walce z kiepską jakością badań - czytaj tutaj>>

 


Akredytacje – harmonogram

Ministerstwo Zdrowia chce wprowadzić obowiązkowe akredytacje dla zakładów patomorfologii od 2023 roku. Wprowadzenie systemu akredytacji ma nie tylko wpłynąć na wystandaryzowanie procedur związanych z wykonaniem badania patomorfologicznego, ale przede wszystkim umożliwić w każdym przypadku uzyskanie wartościowego wyniku (rozpoznania), który będzie wiarygodną podstawą do zaproponowania dalszego leczenia.

- Gdy akredytacja zacznie być obowiązkowa, wszystkie zakłady, które jej nie przejdą, nie będą mogły realizować świadczeń ze środków publicznych – podkreśla Gadomski. – To jest najważniejsze założenie zmian, które planujemy.

Najpierw standardy, potem pilotaż

Zgodnie z harmonogramem działań, do drugiego kwartału 2020 r. mają powstać standardy dla badań patomorfologicznych. Później te standardy mają – w ramach pilotażu – być wdrażane w 10 wybranych placówkach. Resort zakłada, że pierwsze akredytacje zakładów patomorfologii będą wydawane na przełomie 2021/2022 roku.  

- Mamy teraz standardy organizacyjne dla zakładów patomorfologii, ale brakuje nam narzędzi weryfikowania ich jakości i rozliczania tej jakości oraz wyciągania pewnych konsekwencji, gdy jakość nie jest adekwatna do potrzeb – mówi Gadomski.

Do czasu, gdy akredytacje będą obowiązkowe, konieczne będzie przeszkolenie także wizytatorów do oceny spełnienia standardów akredytacyjnych w zakresie patomorfologii. - Wiedząc jak duży jest niedobór lekarzy patomorfologów, musimy zastanowić się nad tym jak mają wyglądać takie wizytacje – mówi Gadomski.  – Być może nie będą one możliwe każdorazowo z udziałem lekarzy patomorfologów - dodaje.

NFZ więcej zapłaci za leczenie na chirurgii i internie - czytaj tutaj>>
 

Będzie odrębna wycena świadczeń

Resort chce także zacząć odrębnie płacić za świadczenia z zakresu patomorfologii. Teraz koszt takich badań jest wliczony w cenę świadczenia, za które płaci Narodowy Fundusz Zdrowia. Patomorfolodzy od lat zabiegają o wprowadzenie odrębnego finansowania.

Minister Gadomski podał, że powstała wstępna wycena produktów w zakresie patomorfologii. Została ona opracowana na podstawie danych z trzech centrów onkologii: z Warszawy, Wielkopolski i województwa świętokrzyskiego.

- Raport ten może być podstawą do wejścia z pilotażem dotyczącym płacenia odrębnie za świadczenia z zakresu patomorfologii. Mam jeszcze kilka wątpliwości dotyczących tego raportu, dlatego wyjaśniam je z Agencją Oceny Technologii Medycznych – dodał wiceminister.

Gadomski podał, że w jego ocenie nie można zacząć teraz odrębnie płacić za produkty rozliczeniowe związane z patomorfologią bez powiązania tego z akredytacją.  - Dlatego w pierwszej fazie ten nowy system rozliczeniowy skierujemy w formule pilotażu do wybranych zakładów patomorfologii i to będzie także poligon doświadczalny dla projektów związanych z akredytacją – mówi Gadomski. - Wprowadzając te nowe produkty w tych ośrodkach już będziemy wymagać spełniania standardów jakościowych, które równolegle będziemy wprowadzać - dodaje.  

Konieczna zmiana przepisów

Żeby podnieść jakość badań konieczne będą także zmiany legislacyjne. By wdrożyć obowiązkowe akredytacje w zakładach patomorfologii, trzeba będzie (zgodnie z art. 2 ustawy o akredytacji w ochronie zdrowia) opublikować standardy akredytacyjne w drodze obwieszczenia w Dzienniku Urzędowym Ministra Zdrowia.

Aktem prawnym wymagającym nowelizacji pozostanie także rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie procedury oceniającej spełnianie przez podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych standardów akredytacyjnych oraz wysokości opłat za jej przeprowadzenie.

Blisko 8 mln zł z UE

Poprawa jakości w patomorfologii ma się odbywa w ramach projektu współfinansowanego ze środków unijnych w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój. Ministerstwo na ten cel dostało 7,8 mln zł. Beneficjentem projektu jest Departament Oceny Inwestycji Ministerstwa Zdrowia, który będzie go realizował we współpracy z jednostkami wysokospecjalistycznymi w zakresie opracowania i pilotażu wytycznych dla zakładów patomorfologii oraz Ośrodkiem Akredytacji CMJ odpowiedzialnym za proces akredytacji.

Projekt zakłada wsparcie procesu poprawy jakości w patomorfologii poprzez wdrożenie standardów akredytacyjnych oraz wzmocnienie kompetencji kadry zarządzającej podmiotami leczniczymi.