Sąd okręgowy oddalił apelację prokuratury, która chciała kary więzienia w zawieszeniu i grzywny.

Oznacza to, że utrzymał w mocy nie tylko uniewinnienie od części zarzutów, ale też warunkowe umorzenie sprawy w zakresie złożenia nierzetelnych dokumentów przy ubieganiu się przez Dzierzgowskiego (zgadza się na podawanie danych) o kredyty w bankach; utrzymał także konieczność zapłacenia przez niego 8 tys. zł tzw. świadczenia pieniężnego.

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyło w połowie ubiegłego roku CBA, po analizie oświadczeń majątkowych Wojciecha Dzierzgowskiego jako wicewojewody podlaskiego. Do prowadzenia sprawa trafiła do prokuratury w Olsztynie, która ostatecznie postawiła mu trzynaście zarzutów.

W lipcu Sąd Rejonowy w Łomży ocenił jednak, że przy składaniu oświadczeń majątkowych do urzędników państwowych nie można stosować tych samych przepisów, co do samorządowych. I uznał, że w tej sytuacji wicewojewoda nie miał obowiązku wykazywania swoich zobowiązań, a jedynie aktywa i dlatego, w tym zakresie, został uniewinniony.

Co do wątku składania nierzetelnych dokumentów przy ubieganiu się o kredyty, sąd wziął pod uwagę wnioski banków o umorzenie postępowania. Dzierzgowski bowiem kilka długów już spłacił, a pozostałe spłaca. Postępowanie w tym zakresie sąd rejonowy warunkowo umorzył na okres dwóch lat, ale orzekł też o konieczności zapłaty świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Jak powiedział PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Łomży Jan Leszczewski, utrzymując wyrok w mocy sąd odwoławczy argumenty prokuratury uznał za polemikę z ustaleniami sądu pierwszej instancji i pogląd, który nie miał poparcia ani w zebranych dowodach, ani w regulacjach prawnych.

Sąd okręgowy zgodził się z - przyjętą przez sąd pierwszej instancji - definicją stanu majątkowego dla potrzeb oświadczenia majątkowego urzędnika państwowego (pracownika administracji państwowej), jakim był wicewojewoda.

Co do kwestii składania dokumentów w bankach, sąd okręgowy także zgodził się z oceną, iż szkodliwość społeczna tych czynów nie była znaczna. Sędzia Leszczewski przypomniał, że same banki, do których trafiały wnioski o kredyty, w postępowaniu karnym składały pisma, że nie czują się pokrzywdzone, nie doszło do szkody na ich rzecz i chcą umorzenia sprawy.

Do nadania depeszy z Wojciechem Dzierzgowskim PAP nie udało się skontaktować. Zarówno w śledztwie, jak i przed sądem polityk nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, liczył na umorzenie jeszcze w prokuraturze.

Sprawa karna doprowadziła do odwołania go z końcem kwietnia ze stanowiska wicewojewody podlaskiego. W związku z postępowaniem prokuratury i zarzutami, Dzierzgowski przestał też być prezesem wojewódzkich struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego, którym był od połowy 2008 r.(PAP)