Jak wynika z danych przedstawionych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w 2011 r. strażnicy miejscy w całej Polsce wystawili 151 tys. mandatów za picie alkoholu w miejscach niedozwolonych. Osoby, które zostały złapane na spożywaniu alkoholu w parkach, skwerach, czy ulicach zapłaciły łącznie prawie 9 mln zł.


Zgodnie z szacunkami ekspertów w 2012 r. liczba wykroczeń polegających na piciu alkoholu w niedozwolonych miejscach wzrośnie o 25 proc. Już teraz zdarzają się miasta, gdzie interwencji strażników z tego powodu było 40 proc. więcej. Zdaniem Przemysława Piweckiego, rzecznika straży miejskiej w Poznaniu te statystyki wcale nie świadczą o eskalacji problemu, wręcz przeciwnie. Piwecki uważa, że duży wpływ na większą ilość wystawionych mandatów miała zmiana prawa. Obowiązujące przepisy pozwalają karać nie tylko za samo spożywanie ale również już za usiłowanie picia alkoholu w niedozwolonych miejscach.


Nie bez znaczenia pozostaje również rozbudowa w wielu polskich miastach infrastruktury monitoringu, dzięki któremu łatwiej jest udowodnić popełnienie wykroczenia. W Gdyni mamy ponad 130 kamer. Zdarzało się, że pracownicy monitoringu wyłapują na placach zabaw pijących rodziców. Wówczas od razu wysyłamy strażników. Niestety, takie sytuacje kończą się najczęściej nie tylko mandatem, ale i koniecznością wezwania policji i znalezieniem opieki dla dziecka - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik gdyńskiej Straży Miejskiej.


Źródło: trójmiasto.pl