Sojusz, który jest z PO w koalicji rządzącej województwem, grozi, że nie zagłosuje za przyszłorocznym budżetem, jeżeli z projektu nie zostaną wykreślone zapisy dotyczące funduszy na komercjalizację szpitali.

Jak powiedział wicemarszałek województwa dolnośląskiego Radosław Mołoń (SLD) na konferencji prasowej, Sojusz przeprowadził konsultacje z pracownikami szpitali i związkami zawodowymi i podjął jednoznaczną decyzję o niepopieraniu uchwał sejmiku dotyczących restrukturyzacji trzech dolnośląskich szpitali.

Chodzi o szpital im. Sokołowskiego w Wałbrzychu, Dolnośląskie Centrum Chorób Płuc we Wrocławiu i Dolnośląskie Centrum Transplantologii Komórkowych we Wrocławiu. „Nie chcemy, aby te instytucje przekształciły się w spółki prawa handlowego” - mówił Mołoń.

Szef komisji zdrowia sejmiku dolnośląskiego Michał Huzarski (SLD), powołując się na raport NIK, wskazywał, że szpitale po przekształceniach nadal się zadłużają. „Co bardziej niepokojące, wydłużają się w nich kolejki do realizacji świadczeń zdrowotnych (...). Komercjalizacja nie działa. To jest tylko dobry slogan, którego efektu nie widać” - mówił.

SLD chce, aby w przyszłorocznym budżecie województwa zabezpieczyć 70 mln zł na pokrycie zobowiązań 27 szpitali w regionie, których organem założycielskim jest Dolnośląski Urząd Marszałkowski. Według polityków Sojuszu w projekcie budżetu województwa na pomoc szpitalom zapisano 67 mln, z czego 37 mln zł to pieniądze Ministerstwa Zdrowia na komercjalizację szpitali.

„Będziemy próbować rozmawiać z ministerstwem, czy tych pieniędzy zamiast na komercjalizację nie dałoby się przeznaczyć na dofinansowanie szpitali w takiej formie, jak są obecnie” - mówił Mołoń.

Komercjalizacji szpitali nie popierają również opozycyjni radni PiS i Obywatelskiego Dolnego Śląska.

Sesję sejmiku województwa, na której będzie głosowany przyszłoroczny budżet, zaplanowano na 20 grudnia. Mołoń podkreślił, że do tego czasu SLD będzie rozmawiało ze swoim koalicjantem o komercjalizacji szpitali. 

pdo/ son/ jra/