Samorządy chcą zlecać odbiór śmieci własnym spółkom komunalnym w drodze in-house. Rząd Ewy Kopacz nie wyrażał na to zgody. Teraz gminy będą zabiegały o zmianę przepisów przez PiS.

Unijne dyrektywy nie rozwiążą problemów z zamówieniami in-house >>>

– Mamy już przygotowany projekt nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku, który w najbliższym czasie przekażemy posłom z prośbą o podjęcie inicjatywy ustawodawczej – mówi Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich.

Jak pisze "DGP", posłowie PiS są gotowi do rozmów.

– Dostrzegamy wady obowiązujących przepisów. Obecny system sprawia m.in., że ceny za śmieci rosną, tymczasem nie polepsza się jakość świadczonych usług. Chcemy poprawić to, co poprzednia partia rządząca zepsuła. Rozwiązaniem może być rezygnacja z przetargów na śmieci. Na pewno będziemy to analizować. Platforma Obywatelska z góry odrzucała ten pomysł. My jesteśmy otwarci na rozmowy – mówi Anna Paluch, poseł PiS.

Dowiedz się więcej z książki
Prawo zamówień publicznych. Komentarz
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł

 

Także eksperci pozytywnie oceniają rezygnację z przetargów.

– Należy podkreślić, że wprowadzenie in-house nie oznacza likwidacji postępowań przetargowych, lecz jedynie rozszerzenie katalogu instrumentów prawnych pozostających w dyspozycji gmin o nowe narzędzie – podkreśla Tomasz Styś, ekspert z Instytutu Sobieskiego.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna