Najwyższa Izba Kontroli pod lupę wzięła budowę infrastruktury, która ma stanowić bazę dla rozwoju szerokopasmowego internetu. Zbigniew Matwiej z NIK alarmuje, że część inwestycji, albo utknęła w początkowej fazie realizacji, albo w ogóle się zatrzymała. Zdaniem Matwieja wszystko wskazuje na to, że stracimy przeznaczone na ten cel środki z Unii Europejskiej.

Możemy stracić ponad miliard euro

By usunąć bariery w dostępie do usług telekomunikacyjnych Polska otrzymała na lata 2007-2013 ponad miliard euro z unijnej puli. Pieniądze mogą być wydane w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, programu Rozwoju Polski Wschodniej oraz Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Niestety wszystko wskazuje, że przyznane nam środki przepadną.

Zakładano, że w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego do 2015 roku powstanie 3,5 tys. km światłowodów. Do zakończenia kontroli NIK było to ok. 42 km. Jeszcze gorzej sytuacja wyglądała w realizacji programu Rozwój Polski Wschodniej. Według raportu NIK, na 10 tys. km zaplanowanej sieci, do końca marca 2012 roku nie powstał ani jeden kilometr.

Samorządy mają inne priorytety

Pomimo, że pieniądze na budowę sieci szerokopasmowej znajdują się na wyciągnięcie ręki samorządy nie są zainteresowane tego typu inwestycjami. W wielu rejonach nie zinwentaryzowano dotychczasowych sieci. Dochodzą do tego problemy organizacyjne, choćby przy prowadzeniu przetargów. Niektóre samorządy, jak ocenia NIK, boją się wręcz sięgać po unijną pomoc.

Prac inwestycyjnych nie udało się rozpocząć nawet w tych samorządach województwa wschodniego, które zawarły umowy na dofinansowanie z UE. Winą obarczono w tym przypadku wykonawców, którzy popełnili błędy na etapie przygotowania studium wykonalności projektu.

Źródło: newseria.pl
 
Zobacz odpowiedź ministerstwa rozwoju regionalnego na zarzuty NIK