Janosikowego niesprawiedliwe?


Konieczność wypłaty odszkodowań z tytułu dekretu Bieruta, mniejsze niż planowano wpływy z podatków, wszystko to sprawiło, że Mazowsze stanęło na granicy bankructwa. Jakby tego było mało region ma też do zapłaty ok. 660 mln złotych tzw. janosikowego, co na nowo rozbudziło dyskusję na temat modyfikacji kontrowersyjnego mechanizmu.


Zlikwidowanie janosikowego mało prawdopodobne

Potrzebę dyskusji o nowych mechanizmach finansowania w jednostce samorządu terytorialnego dostrzega Marek Sowa, marszałek województwa małopolskiego, które jest beneficjentem janosikowego. W opinii samorządowca znalezienie większości parlamentarnej, która zlikwidowałaby tzw. janosikowe, jest mało prawdopodobne. Sama idea wspierania uboższych regionów przez bogatsze jest słuszna, potrzeba jednak debaty, która pozwoli zreformować system wsparcia i uczyni go bardziej sprawiedliwym, uważa Sowa.


Samorządy uzależnione od wahań koniunktury

Głównym źródłem dochodów jednostek samorządowych jest podatek dochodowy od osób prawnych – CIT (aż 80 proc. wpływów woj. mazowieckiego). Jednak siłą rzeczy podatek ten jest silnie uzależniony od wahań koniunktury. Ta była dobra dla Mazowsza przed dwoma laty, natomiast obecnie województwo znalazło się na skraju bankructwa. Dlatego też władze województwa zapowiedziały, że janosikowego w tym roku nie zapłacą. Chodzi o ponad 600 mln zł.

– Na pewno niesprawiedliwe jest to, że Mazowsze dziś ponosi koszty z tytułu dochodów uzyskiwanych dwa lata temu, kiedy koniunktura była trochę lepsza – twierdzi Sowa. – Zgadzam się z władzami Mazowsza, że wypłacenie 600 czy 700 milionów złotych rocznie do budżetu państwa musi być bolesne i trudno, by przeszło w sposób naturalny i akceptowalny.


Sowa: janosikowego w oparciu o podatek VAT

Zdaniem marszałka Sowy bardziej sprawiedliwym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie udziału samorządów w przychodach z podatku VAT i wyliczanie podatku solidarnościowego w oparciu o nie.


– To podatek znacznie bardziej stabilny, bo zależny od konsumpcji. A większość ludzi wydaje pieniądze w swoim miejscu zamieszkania. Uważam, że takie rozwiązanie byłoby uczciwsze – twierdzi Sowa.


Tzw. janosikowe w 2013 r. oprócz województwa mazowieckiego ma zapłacić również województwo dolnośląskie. Wynika to głównie z obecności w nim KGHM – jednego z największych płatników CIT. Mimo to Dolny Ślask będzie beneficjentem netto, gdyż otrzyma także środki z tego podatku – o 4 mln złotych więcej niż zapłaci. Jedynym województwem, które realnie straci, będzie Mazowieckie.