RPO dostaje skargi od obywateli

Adam Bodnar skierował zapytanie do prezydenta Warszawy o to, ilu osób w stolicy dotyczył ten problem. Jeden z obywateli napisał np. do RPO, że wniosek przez ePUAP skierował w poniedziałek przedwyborczy, załączył skan dokumentu poświadczającego, gdzie mieszka, a mimo to nie znalazł się na liście wyborców. Komisja poinformowała go „o dużej częstotliwości występowania takiego zdarzenia”.

Rzecznik poprosił o dane, ilu wyborców złożyło wniosek o wpis do rejestru wyborców z wykorzystaniem Profilu Zaufanego (ePUAP) do 16 października włącznie, a ilu po dniu 16 października 2018 r. z uwzględnieniem urzędów dzielnic, do których były kierowane. Przedmiotem wniosku RPO jest też liczba wniosków, które nie zostały rozpatrzone do 21 października 2018 r.

Czytaj też Problemy z dopisaniem do listy wyborców, e-wniosek spełnia wymogi kodeksu

O wyjaśnienia prosił też miasta minister

Minister cyfryzacji Marek Zagórski skierował kilka dni temu do Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy oraz Urzędu Miasta Poznania pisma z prośbą o podanie szczegółowych danych na temat realizacji usługi dopisania do rejestru wyborców. To z tych miast najczęściej płynęły sygnały o niemożności udziału w wyborach samorządowych od osób, które online złożyły wnioski o takie dopisanie.

W dniu wyborów Ministerstwo Cyfryzacji poinformowało, że powodem problemów z dopisaniem do spisu wyborców przez internet „na pewno nie jest ani platforma ePUAP, ani źle działający elektroniczny wniosek”. Resort sugerował, żeby o powody  pytać organy poszczególnych gmin, bo to one wydają decyzje o wpisie po złożeniu wniosku.

Czytaj też: Protesty wyborcze trzeba udowodnić

Zobacz też komentarz praktyczny: Rejestr wyborców i spis wyborców