W lipcu tego roku Sejm uchwalił nowelizację Prawa wodnego, która przeniosła sposób i ciężar ustalania danych niezbędnych do wyliczenia opłat za usługi wodne na podmioty zobowiązane do uiszczania tych opłat, w tym przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne. Jest to poniekąd powrót do rozwiązań z poprzedniej nowelizacji. – Do końca 2017 roku podmioty zobowiązane do wnoszenia opłat środowiskowych deklarowały ilość pobieranych wód i odprowadzonych ścieków wraz z określeniem ich jakości – wyjaśnia Mateusz Faron, prawnik z Kancelarii Jerzmanowski i Wspólnicy.

Kogo dotyczy problem niejasnych przepisów Prawa wodnego?

Kwestia dotyczy wszystkich podmiotów, które korzystają z usług wodnych, w tym zwłaszcza przedsiębiorstw, ale też gmin, jeśli świadczą usługi zaopatrzenia w wodę lub odprowadzania ścieków.

Nowy model w pierwotnym kształcie, obowiązującym od stycznia 2018 r. opierał się na tym, że Wody Polskie (nowy organ powołany ustawą z lipca 2017 w celu gospodarowania wodami, który działa od początku 2018 roku) miały ustalać samodzielnie opłaty za usługi wodne jako organ administracji publicznej, a następnie informować zobowiązanych o wysokości opłat. To jednak uległo zmianie wskutek modyfikacji przepisów przyjętych przez Sejm w lipcu.

 


Brakuje kryteriów ustalenia opłat

Jak pokazała praktyka, niejasne przepisy spowodowały wiele problemów związanych z ustalaniem opłat. - Wody Polskie wszczynały kontrole, które były przeprowadzane w siedzibie organu, a opierały się de facto na tym, że to podmioty zobowiązane do uiszczania opłat musiały przedstawiać dane dotyczące ilości pobieranych wód czy odprowadzanych ścieków. Wiele z przedsiębiorstw do dzisiaj nie ma kompletnych informacji o opłatach za pierwsze półrocze – podkreślił Mateusz Faron.

Jego zdaniem wskutek dostrzeżonych problemów praktycznych oraz rozstrzygnięć sądów administracyjnych (korzystnych dla podmiotów uiszczających opłaty) ustawodawca postanowił dokonać zmian w modelu ustalania opłat. Nowe przepisy przewidują, że za ostatni kwartał 2018 r. deklaracje do Wód Polskich będą musiały złożyć podmioty uiszczające opłaty. Będą w niej określały dane niezbędne do wyliczenia opłat.

Opłaty za odprowadzanie wód opadowych lub roztopowych

Wątpliwości interpretacyjne powodują zwłaszcza opłaty za odprowadzanie wód opadowych lub roztopowych. Prawo wodne nie zawiera m.in. algorytmu wyliczenia ich ilości. – Trudno zatem jednoznacznie określić, co będzie trzeba zadeklarować w ostatnim kwartale – zaznacza Mateusz Faron.

Jak wynika z praktyki, w wielu przypadkach same Wody Polskie nie dokonały do tej pory ustalenia opłat za ten rodzaj korzystania ze środowiska, sam organ ma więc problem. Teraz ustawodawca chce nim obciążyć świadczących usługi wodociągowo-kanalizacyjne.

Zobacz tez komentarz praktyczny Wpływ nowych regulacji Prawa wodnego na decyzje administracyjne w sprawach zabudowy na terenach zalewowych 

Opłaty stałe – problem z jednostką przeliczeniową

Opłaty stałe za usługi wodne – za pobór wód są ustalane w oparciu o dane zawarte w pozwoleniu wodno-prawnym. Ustawa Prawo wodne określając sposób ustalenia opłat, wskazuje obecnie na jednostkę „metr sześcienny wody pobieranej na sekundę”. W pozwoleniach funkcjonuje natomiast poziom maksymalnego poboru wody w odniesieniu do doby, miesiąca lub roku. - Na tle wymierzania opłat stałych powstała więc wątpliwość, którą jednostkę Wody Polskie powinny przeliczać na metry sześcienne na sekundę – mówi prawnik.

Wody Polskie interpretowały, że należy brać pod uwagę parametr godzinowy (wychodziły wtedy wyższe opłaty), sądy administracyjne twierdziły, że jest to ilość metrów sześciennych, jakie przedsiębiorstwo może pobrać w całym roku (przepisy dotyczące interpretacji na korzyść zobowiązanych podmiotów). – Choć same opłaty nie są astronomicznie wysokie, ich nominalne wysokości (w zależności od przyjętego parametru) różniły się znacząco, nawet o 40 razy – podkreśla Mateusz Faron.

Ustawodawca postanowił rozwiać wątpliwości i ministerialny projekt nowelizacji opublikowany 5 października stanowi, że opłata będzie wyliczana w oparciu o parametr godzinowy. Skutkuje to wyższym obciążeniem podmiotów zobowiązanych do uiszczania opłat za usługi wodne.

233 Kk, czyli fałszywe zeznanie

Ministerstwo założyło w projekcie, że oświadczenia podmiotów zobowiązanych będą składane pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Z jednej strony będą więc zobowiązane do złożenia oświadczenia, a z drugiej - nie będą miały pewności, czy wyliczenia są prawidłowe. Jednocześnie członkowie zarządów będą składali podpisy pod rygorem odpowiedzialności karnej.  

- Stawianie wymogu złożenia oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej, w sytuacji gdy nie ma jasności w przepisach co do zasad wyliczania niektórych opłat, jest dość kontrowersyjny – uważa Mateusz Faron.

Projekt jest obecnie w fazie konsultacji społecznych, wkrótce trafi do parlamentu.

Czytaj też: Nowela prawa wodnego trafi do Sejmu