Sprawa dotyczyła podjętej w lipcu 2011 r. przez radę miejską gminy Kórnik (Wielkopolskie) uchwały o rozpoczęciu prac nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Plan miał dotyczyć rejonu Koninko, Kamionki, Szczytniki oraz Borówiec. Uchwała przewiduje, że na tym terenie powinien obowiązywać zakaz budowy, ze względu na walory przyrodnicze i duże znaczenie dla gospodarki wodnej gminy.

Jeden z mieszkańców tego terenu chciał postawić na swojej działce budynki i wystąpił o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Postępowanie to zostało jednak zawieszone, ponieważ rozpoczęto prace nad planem zagospodarowania przestrzennego. Mężczyzna twierdził, że naruszone zostało jego prawo do swobodnego dysponowania należącą do niego nieruchomością.

Sprawa znalazła się w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Poznaniu. WSA wskazał, że uchwała, choć mówi o zakazie zabudowy, w rzeczywistości o tym jeszcze nie przesądza. Sąd powiedział, że zakaz budowy jest tylko zamierzony i wprowadzenie takiego ograniczenia nie jest jeszcze przesądzone. Sąd zwrócił również uwagę, że mężczyzna może bronić swoich interesów na etapie prac nad planem zagospodarowania, między innymi poprzez zgłaszanie zastrzeżeń.

Tego samego zdania był w czwartek Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. II OSK 81/13). Sędzia Jerzy Bujko, uzasadniając wyrok powiedział, że brak planu nie oznacza, że można robić co się chce, ponieważ należy przestrzegać przepisów prawa. Bujko dodał, że sytuacja mężczyzny nie pogorszyła się, ponieważ nie wiadomo, jak ostatecznie będzie wyglądał plan zagospodarowania. "Rada może przecież wycofać się ze swojej decyzji albo ją zmienić" - dodał Bujko.