Gminne rady seniorów można było w Polsce powoływać od lat, ale tylko na podstawowym poziomie samorządu. Instytucję tę wprowadzono w 2013 r. do ustawy o samorządzie gminnym. Art. 5c ustawy wskazuje, że jest to ciało o charakterze doradczym, reprezentujące środowiska osób starszych. Rok później, jak podaje w swoich badaniach z 2019 r. dr Emilia Lewicka-Kalka z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, nastąpił wysyp rad seniorów. W roku 2014 powstało 71 takich rad, w 2015 r. - 131. Ostatecznie jednak nie stały się one zjawiskiem powszechnym. Do 2019 r. Wśród 2477 gmin, powstało około 380 rad. Najwięcej w województwach: mazowieckim (39), śląskim (38), dolnośląskim (34) najmniej w: podlaskim (13).

 

Chcesz zapisać ten artykuł i wrócić do niego w przyszłości? Skorzystaj z nowych możliwości na Moje Prawo.pl

Załóż bezpłatne konto na Moje Prawo.pl >>

Nowelizacja niewiele zmieniła

11 kwietnia weszła w życie nowelizacja ustaw ustrojowych: o samorządzie gminnym, samorządzie powiatowym oraz o samorządzie województwa z 9 marca 2023 roku, która zwiększyła  rolę rad seniorów w funkcjonowaniu samorządów i wprowadziła przepis, zgodnie z którym rada gminy, rada powiatu i sejmik województwa są zobowiązane do utworzenia rady seniorów, jeśli z wnioskiem wystąpi określona liczba osób. Przeczytaj więcej: Łatwiej będzie utworzyć w gminie radę seniorów

Spodziewany wysyp rad powoływanych na wniosek mieszkańców jednak nie nastąpił. - Taki wysyp był, ale kilka lat temu, a potem już tylko „kropelka po kropelce”. Seniorzy obserwowali, że w sąsiedniej gminie coś takiego jest, zastanawiali się, przyglądali , w końcu decydowali się założyć radę w swojej gminie. Przepis, który zaczął obowiązywać w kwietniu nie był potrzebny i, jak widać, niewiele też zmienił – mówi Grzegorz Wójkowski, koordynator akcji Masz Głos Fundacji Batorego, współpracujący z radami seniorów.

Wójkowski zwraca uwagę na jeden, jego zdaniem, pozytywny zapis ustawy, który członkowi rady seniorów za udział w posiedzeniach tej rady lub w zorganizowanym wydarzeniu, na którym ją reprezentuje, mogą, na jego wniosek zostać zwrócone poniesione koszty, w tym przejazdu na terenie kraju związane z udziałem w posiedzeniu gminnej rady seniorów lub w zorganizowanym wydarzeniu, na którym członek rady reprezentuje ten organ. Zwrot może być dokonany na podstawie dokumentów, w szczególności rachunków, faktur lub biletów, potwierdzających poniesione wydatki lub informacji o wysokości poniesionych kosztów przejazdu samochodem.
- Seniorzy, którzy aktywnie działają, chcą się szkolić, współpracują z innymi radami, nie muszą już tego robić za własne pieniądze. Środowiska senioralne od lat się o to upominały – mówi Grzegorz Wójkowski.

 

Niepotrzebne prawodawstwo

- Najgorzej jest, jak wielki brat wie lepiej i to, co jest zarezerwowane dla pojęcia samorządności reguluje się zupełnie niepotrzebnym prawodawstwem. Nie było przymusów ani zobowiązań, a rady seniorów funkcjonowały, konwenty seniorów funkcjonowały, rady młodzieżowe funkcjonowały, wszędzie tam, gdzie było obopólne zainteresowanie tematem. Jeśli ktoś zamienia ideę oddolnego działania na obowiązkowe formy, albo zinstytucjonalizowane, to rodzi się opór. Tak jest, gdy wkracza instytucja powinności, obowiązki, biurokracja, obsługa – uważa Leszek Świętalski, dyrektor biura Związku Gmin Wiejskich RP. Nie dziwi się, że seniorzy nie rzucili się do składania wniosków.

Wskazuje, że dialog i konsultacje ze społeczeństwem mogą mieć różne formy. - Nie musi to od razu być nadęte, napuszone z określonymi protokołami, bo cała para może pójść w gwizdek – uważa Świętalski. Podkreśla, że najpierw trzeba ludzi uczyć o formach demokracji, o przysługujących im prawach. Kiedy obudzi się w nich świadomość, zaczną działać. Ważne jest, aby działać razem chciały obie strony - samorząd i obywatele.

Tego samego zdania jest Grzegorz Wójkowski. Uważa, że gdyby nawet powstały rady, a władza byłaby im nieprzychylna, to i tak nie będą działały. Podkreśla, jak ważna w tworzeniu rad jest rola liderów lokalnej społeczności. W wielu gminach rady nie są tworzone, bo po prostu nie ma na to zapotrzebowania.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Są liderzy, rada być nie musi

W gminie Pawonków (woj. śląskie) rady seniorów nie ma, choć wójt Joanna Wons-Kleta przyznaje, że niedawno seniorzy zapytali ją o możliwość założenia rady. Kiedy wyjaśniła im zasady jej działania, postanowili sprawę lepiej przemyśleć. Wójt podkreśla, że jeśli zechcą, to rada gminy oczywiście radę seniorów powoła. Przy okazji bardzo chwali seniorów działających w Klubie Seniora. W 2021 r Joanna Wons-Kleta i założyciel klubu Andrzej Kumor zostali uhonorowani nagrodą Super Samorząd Fundacji Batorego za modelowe i aktywne poszukiwanie innowacji w zarządzaniu na zasadach partnerskich. To właśnie grupa seniorów z tego klubu pytała o możliwość założenia rady seniora.

- Zadałam pytanie, dlaczego chcą rady. Odpowiedzieli, że chcą opiniować. Uświadomiłam im, że jeżeli to sformalizujemy, to pewne rzeczy będą musieli robić, bo będziemy tego potrzebować. Czasami szybko. Chyba nie do końca mieli świadomość tej strony formalnej. Powiedzieli też, że chcieliby więcej wiedzieć. Tyle, że do tego niekoniecznie trzeba powoływać radę. Mamy otwartą politykę procedowania prawa. Udzielamy głosu wszystkim. Jeśli podejmujemy uchwały i ktoś chce o coś zapytać, to czy sołtysi, czy obecni na sesji mieszkańcy mają taką możliwość. Na razie zaproponowałam seniorom, że utworzymy im gminnego maila, na który będziemy im wysyłać tak jak radnym i sołtysom, wszystkie projekty uchwał, żeby mogli się zapoznać przed posiedzeniami komisji, czy sesjami – mówi Joanna Wons-Kleta. Opowiada, że przy na specjalnym spotkaniu z seniorami omawia też projekt budżetu gminy.

 

Większość rad seniorów zainicjowali samorządowcy

Z badań przeprowadzonych przez dr Emilię Lewicką-Kalkę wynika, że

  • 64 proc. inicjatorów powołania rad seniorów stanowili przedstawiciele administracji samorządowej,
  • 19 proc. - seniorzy,
  • 11 proc. - reprezentanci organizacji pozarządowych.  

Piotr Majchrowski, wójt gm. Lubochnia (woj. łódzkie) cztery lata namawiał seniorów do utworzenia rady.

- Wniosek już jest. Powołamy ją w ciągu 2-3 miesięcy. Może coś fajnego z tego wyjdzie. Prężnie działają koło emerytów i rencistów, koło diabetyków. Społeczeństwo nam się coraz bardziej starzeje. W sytuacjach kiedy np. przygotowujemy strategię rozwoju gminy czy przystępujemy do planowania budżetu, chciałbym potrzeby seniorów skanalizować pod ich oczekiwania. Jeżeli coś robimy, to żeby to wypływało z ich potrzeb, a nie ich na siłę uszczęśliwiać – uważa Piotr Majchrowski.

Marcin Uchman, burmistrz Cegłowa (woj. mazowieckie) opowiada, że w miasteczku działa uniwersytet III wieku, koło emerytów i rencistów. Z tego grona, jeszcze przed nowelizacja przepisów, wyłoniono radę seniorów. Przyznaje jednak, że rada „raczkuje”, nie podejmuje dużych wyzwań czy inicjatyw. Może dlatego, że najaktywniejsi seniorzy nie chcą się angażować w trzecie ciało.

- Rada seniorów jest jednym z elementów polityki senioralnej, który daje możliwość pozyskania środków zewnętrznych, zachęt grantowych, które daje marszałek czy innych form. Nowelizacja ustawy w naszym przypadku nic nie zmieniła, bo i tak seniorów wspieraliśmy – mówi burmistrz Uchman. Dodaje, że dla rad seniorów przydałyby się może zachęty finansowe takie jak dla KGW.

O zachętach finansowych mówi też Stanisław Malinowski wiceprzewodniczący powstałej w 2015 r. siedmioosobowej Gminnej Rady Seniorów w Starych Babicach (woj. mazowieckie). Seniorzy stworzyli dokument „Polityka senioralna” zatwierdzony przez radę gminy.

- Bez pieniędzy działalność rady jest jednak trochę marna. Dobrze byłoby mieć jakiś swój fundusz. Wystąpiliśmy do rady gminy, aby przy uchwalaniu nowego budżetu zostały przyznane jakieś pieniądze na działalność rady seniorów - tłumaczy Malinowski. Na razie nowelizacja przepisów dała możliwość zwrotu wydatków na transport.