Jednak rząd nie podjął zapowiadanej decyzji. Nie poinformowano też, kiedy projekt zostanie rozpatrzony.

Zgodnie z założeniami inwestor będzie mógł zmienić koncesjonariusza bez konieczności rozpisania nowego przetargu. Autorzy regulacji przekonują, że celem projektu jest "wprowadzenie jasnych i przejrzystych zasad udzielania zamówień w drodze umów koncesji na roboty budowlane lub usługi, zapewniających zgodność z obowiązującym w tym zakresie prawem Unii Europejskiej".

Przyszła ustawa ma być stosowana dla umów koncesji na roboty budowlane lub usługi, których wartość jest równa lub przekracza 30 tys. euro. Taki sam próg dotyczy zamówień publicznych.

Podobnie jak w Prawie zamówień publicznych wykonawcy niezadowoleni z decyzji zamawiającego będą mogli składać odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej i dalej ewentualnie do sądu powszechnego. To zastąpi obecny tryb administracyjno-prawny, czyli składanie skarg do sądu administracyjnego - wyjaśnił PAP resort rozwoju.

Jak podkreśliło ministerstwo, projekt wprowadza szeroki katalog możliwych zmian umowy koncesji na roboty budowlane lub usługi, w tym m.in. od dawna postulowane prawo interwencji (step-in-right), czyli zastąpienie nieudolnego koncesjonariusza nowym koncesjonariuszem, bez konieczności przeprowadzenia procedury przetargowej. Musi to być jednak przewidziane na wstępnym etapie realizacji projektu. Ma to duże znaczenie dla projektów realizowanych w formule partnerstwa publiczno-prywatnego - zaznaczyło MR.

Projekt zakłada trzy tryby wyboru koncesjonariuszy: "przetarg ograniczony", "nieograniczony" i negocjacje. Oznacza to, że zamawiający nie będą musieli zawsze prowadzić negocjacji, ale w odpowiedzi na zamieszczone przez nich ogłoszenie wykonawcy będą składali swoje pisemne oferty.

W myśl nowych przepisów koncesjonariusze nie będą musieli wybierać podwykonawców w trybie konkurencyjnym, co - jak zaznaczyło ministerstwo - do tej pory było dla nich dużym obciążeniem. Powodowało bowiem konieczność organizacji drugiego postępowania konkurencyjnego, choć nie było takiego wymogu przy zwykłych zamówieniach publicznych.

Według projektu prezes Urzędu Zamówień Publicznych będzie nadzorował sektor zawierania umów koncesji, z czego część uprawnień będzie realizował w konsultacji z ministrem rozwoju.(ks/pap)