W Sejmie trwa praca nad projektem noweli ustawy covidowej, która ma wprowadzić zapis, że nie popełnia przestępstwa osoba, która w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub prawo, jeżeli działa w interesie społecznym. Dodatkowo, przepis precyzuje, że bez naruszenia tych obowiązków lub prawa podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione.

Projekt ponownie został skierowany do sejmowej komisji. Jedna ze zgłoszonych przez PiS poprawek doprecyzowuje przepis tak, że nie zostałyby nim objęte czyny, gdy sprawca działał w celu osiągnięcia korzyści.

Projekt nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych zaproponowali posłowie PiS. O kontynuowaniu prac nad propozycją po pierwszym czytaniu zadecydowała większość sejmowej Komisji Finansów Publicznych, wcześniej odrzucono wniosek klubu KO o odrzucenie projektu w całości.

Stan wyższej konieczności

Konstrukcja proponowanego kontratypu nawiązuje do konstrukcji stanu wyższej konieczności. W uzasadnieniu projektu wskazano, że walka z pandemią COVID-19 i konieczność podejmowania dynamicznych działań mających na celu przeciwdziałanie skutkom pandemii, muszą mieć swoją podstawę prawną i legitymizować pierwszeństwo dążenia do ochrony życia ludzkiego nad niekiedy negatywne skutki podjętych działań.

Celem ustawy jest wprowadzenie rozwiązania, które pozwoli wyłączyć bezprawność czynu polegającego na naruszeniu obowiązków służbowych lub innych przepisów przez osobę działającą na rzecz zapobiegania oraz zwalczania choroby zakaźnej COVID-19.

Proponowany przepis ma być stosowany też do czynów popełnionych przed jego wejściem w życie. Termin wejścia w życie ustawy określono na dzień następujący po dniu ogłoszenia.

Opozycja krytykuje

Przedstawiciele opozycji krytykują projekt, nazywając go "Bezkarność plus". Szef klubu KO Borys Budka zapowiedział w środę starania na rzecz zablokowania tego projektu, który - jak mówił w Radiu Zet - "daje bezkarność Morawieckiemu, Sasinowi i innym ludziom, którzy łamią prawo w imię fałszywej zasady, że robią coś dla walki z COVID".

Podczas pierwszego czytania na sejmowej komisji wątpliwości co do projektu sygnalizowało Biuro legislacyjne Sejmu – ich zdaniem przepis został „sformułowany w sposób bardzo ogólny i potencjalnie może działać w bardzo szerokim zakresie".
PAP, kkż