Rezolucję wyrażającą dezaprobatę wobec sposobu, w jaki dyrekcja Narodowego Starego Teatru w Krakowie „wykorzystuje zagwarantowaną w Konstytucji RP wolność tworzenia” przyjęli w poniedziałek radni sejmiku województwa małopolskiego.

"W poczuciu odpowiedzialności za racjonalne, efektywne i etyczne wydatkowanie środków publicznych na kulturę, apelujemy do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdana Zdrojewskiego, aby środki publiczne nie stanowiły podstawy do finansowania rzekomo artystycznych eksperymentów, które w rzeczywistości wymierzone są w poczucie przyzwoitości, normy etyczne i normy współżycia społecznego” – brzmi tekst rezolucji.

"Szanuję opinię radnych, ale co innego jest szanować opinie, a co innego poddawać się presji wycofania środków publicznych z finansowania eksperymentów w kulturze. Państwo polskie musi odpowiadać za rozwój kultury. A rozwój kultury odbywa się przez poszukiwania, przez eksperymenty, oczywiście pokazywanie także tradycji, oraz przez zróżnicowanie tej oferty, która w teatrach powinna być szczególnie chroniona" - powiedział Bogdan Zdrojewski w radiowej "Trójce".

Pytany, czy sceny narodowe są dobrym miejscem do eksperymentowania, Zdrojewski powiedział, że ministerstwo kultury wspiera kilkadziesiąt przedsięwzięć teatralnych w ciągu roku w różnych teatrach, także samorządowych. "Są to bardzo różne przedstawienia, adresowane i do dzieci, i do starszych, i do tych, którzy mają poglądy konserwatywne, i do tych, którzy szukają w teatrze absolutnie czegoś nowego, i do młodego pokolenia, i do starszego. Wydaje mi się, że to zróżnicowanie powinno obowiązywać" - podkreślił Zdrojewski.

Szef resortu kultury ocenił, że Jan Klata - dyrektor Starego Teatru w Krakowie - jest dobrym reżyserem. "Czy jest dobrym dyrektorem, to się okaże po trzech latach sprawowania przez niego władzy w Starym Teatrze w Krakowie. Natomiast te wyniki, które osiągnął w roku 2013 są imponujące: 98 proc. publiczności, poprawienie frekwencji na dwóch pozostałych scenach, redukcja zobowiązań wymaganych o 200 tys. i również pierwsze nagrody, jakie ten teatr odbiera po wielu latach" - zaznaczył Zdrojewski.

Według niego, konflikt wokół Starego Teatru w Krakowie "nie szkodzi temu teatrowi, ale też nie za bardzo pomaga". "Konflikt w mojej ocenie w wielu elementach, w których biorę udział obserwując go, niestety nie zawsze ma charakter racjonalny. Natomiast, jeżeli chodzi o debatę o teatrze, to ona niewątpliwie jest potrzebna. Ja z drugiej strony cieszę się, że w Krakowie ta debata została podjęta" - powiedział.

"Sam byłem samorządowcem przez ponad 11 lat i bardzo źle znosiłem, jak jakikolwiek minister wtrącał mi się do pracy w instytucjach samorządowych. Wolałbym, żeby ten szacunek był także w drugą stronę, aby samorządowcy jednak nie zwracali się do ministra z rezolucjami, co on ma robić w instytucjach narodowych. Wydaje mi się, że ta odpowiedzialność jest podzielona i powinna być także szczególnie chroniona" - podkreślił Zdrojewski.

14 listopada 2013 roku grupa widzów usiłowała w Starym Teatrze przerwać przedstawienie "Do Damaszku" w reż. Jana Klaty, a kilka dni później w "Dzienniku Polskim" pojawiły się informacje o tym, że z udziału w spektaklu "Nie-Boska Komedia" zrezygnowało siedmioro z 18 obsadzonych w nim aktorów: Anna Dymna, Bolesław Brzozowski, Mieczysław Grąbka, Tadeusz Huk, Ryszard Łukowski, Jacek Romanowski i Krzysztof Zawadzki. Próby do tego spektaklu zostały zawieszone.