W przetargu na rozbudowę drogi, zamawiający żądał przedstawienia szczegółowego kosztorysu ofertowego. Sposób kalkulacji przedstawiony w ofercie przez zwycięskie konsorcjum odbiegał jednak od pozostałych, bowiem kilka pozycji kosztorysu, dotyczących głównie prac związanych z kładzeniem nawierzchni, wyceniono na 1 grosz. Ostatecznie jednak, prace drogowe konsorcjum łącznie wyceniło na kwotę 3,3 mln zł. Co ciekawe, te same roboty w innych ofertach oszacowano na ok. 18 mln zł.

Jak czytamy w "DGP", odwrotna była z kolei sytuacja w pozycjach dotyczących przepustów drogowych z blachy falistej. Te zwycięskie konsorcjum wyceniło kilkanaście razy drożej niż pozostałe firmy.

Początkowo zamawiający miał pewne wątpliwości co do zainstniałych dysproporcji cenowych. Lecz na skutek udzielonych przez konsorcjum wyjaśnień uznał, że wszystko jest w porządku i dokonał wyboru oferty najkorzystniejszej. Konsorcjum nie wytłumaczyło wprawdzie metodologii zastosowanej przy obliczaniu kwot w poszczególnych pozycjach kosztorysowych, ale gwarantowało, że całość prac została uwzględniona w ostatecznej kwocie. Dzięki temu wygrało przetarg.

Jeden z przegranych wykonawców wniósł odwołanie do KIO stojąc na stanowisku, że taka manipulacja cenami cząstkowymi narusza zasady uczciwej konkurencji a do tego prowadzi do ukrytego kredytowania konsorcjum. Zgodnie bowiem z ustaleniami, rozliczenia miały następować na podstawie faktur wystawianych za poszczególne prace. Wiadomo, że najpierw będą budowane przepusty a nawierzchnia będzie kładziona na końcu. Zatem w pierwszym etapie realizacji kontraktu wykonawca dostanie wyższe wynagrodzenie.

Skład orzekający Izby uwzględnił odwołanie i uznał, że manipulując cenami cząstkowymi konsorcjum dopuściło się czynu nieuczciwej konkurencji.

„Jest to działanie sprzeczne z dobrymi obyczajami, podjęte w celu polepszenia swojej sytuacji przy realizacji zamówienia. W konsekwencji prowadzi to do naruszenia interesu przedsiębiorców, którzy złożyli oferty w niniejszym postępowaniu. Takie działanie jest objęte dyspozycją normy prawnej zawartej w art. 3 ust. 1 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz. U. z 2003 r. Nr 153, poz. 1503) i jako takie stanowi samoistną podstawę stwierdzenia, że w danym przypadku mamy do czynienia z nieuczciwymi praktykami” – uzasadniła wyrok Ewa Sikorska, przewodnicząca składu orzekającego.

Ponadto KIO uznała, że oferta konsorcjum była niezgodna z wymaganiami SIWZ. Zgodnie z nią każda cena jednostkowa miała uwzględniać wszystkie niezbędne czynności, w tym m.in. robociznę, wartość zużytych materiałów czy wartość użytego sprzętu.

„Nie sposób uznać, że konsorcjum wyceniając wartość wszystkich czynności i elementów składających się na jedną pozycję kosztorysową w wysokości 1 gr, uwzględniło wszystkie te precyzyjnie opisane przez zamawiającego wymagania” – stwierdziła przewodnicząca.

Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z dnia 22 października (KIO 2046/14).

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna