Sąd uznał Jana T. winnym tego, że w listopadzie 2005 jako dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Krakowie, nakazał podwładnym przygotować dokumenty dotyczące fikcyjnego przetargu na remont siedziby ZDiK-u. Następnie poświadczał nieprawdę, że wykonawcy remontu zostali wyłonieni w przetargu.

Tymczasem w listopadzie 2005 T. zlecił ustnie dwóm osobom wykonanie prac remontowych, a kiedy przy wypłacie należności (16 tys. zł i 31 tys. zł) okazało się, że według przepisów dla takich kwot należało przeprowadzić przetarg publiczny, zlecił sfałszowanie dokumentacji przetargu.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Jan T. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Także przed sądem Jan T. nie przyznawał się do winy. Sąd uznał jednak, że jego wina nie budzi wątpliwości.

Na początku XXI wieku Jan T. był najbardziej krytykowanym krakowskim urzędnikiem, przez media nazywanym "niezatapialnym". W jednym z pierwszych procesów w listopadzie 2009 roku został prawomocnie skazany na grzywnę w wysokości 10 tys. zł za nieumyślne doprowadzenie do zimowego paraliżu komunikacyjnego Krakowa w styczniu 2005 roku.

W styczniu br. prokuratura poinformowała, że skierowała do sądu 12. akt oskarżenia przeciwko Janowi T. Dotyczył on przekroczenia uprawnień i wyrządzenia szkody Gminie Miejskiej Kraków na ponad 1,1 mln zł podczas budowy przedłużenia ul. Meissnera do al. Jana Pawła II do al. Pokoju. Poprzedni akt oskarżenia trafił do sądu w grudniu ub.r. i dotyczył m.in. korupcji i zawyżenia kosztów remontu pl. Bohaterów Getta o 650 tys. zł poprzez budowę ulicy Na Zjeździe w Krakowie.

Jan T. obecnie odpowiada przed krakowskimi sądami m.in. za korupcję, niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień. (PAP)