Przejazd transportem publicznym reguluje prawo przewozowe oraz kodeks cywilny. Jazda na gapę zagrożona jest opłatą dodatkową (lub manipulacyjną). Co do zasady, wezwanie do zapłaty za jazdę bez biletu przedawnia się po roku (art. 77 ustawy prawo przewozowe). To jednak nie oznacza, że po roku gapowicz może spać spokojnie. Art. 124. kodeksu cywilnego stanowi, że po każdym przerwaniu przedawnienia biegnie ono na nowo. W razie przerwania przedawnienia przez czynność w postępowaniu przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym przedawnienie nie biegnie na nowo, dopóki postępowanie to nie zostanie zakończone.
Nieopłacenie wezwania powoduje, że przewoźnik może wystąpić do sądu o wystawienie nakazu zapłaty. Taki wniosek przerywa bieg rocznego przedawnienia. Wystawiony przez sąd nakaz przedawnia się znacznie dłużej. Do 2018 roku okres przedawnienia wynosił 10 lat, obecnie 6 lat. Mając sądowy nakaz zapłaty, przewoźnik można wystąpić do sądu o wystawienie klauzuli wykonalności. A to kolejny raz przerywa bieg przedawnienia. Obecne 6 lat zaczyna się liczyć od zera.
Jest jeszcze straszak. W przypadku powtarzających się uchybień i celowego unikania płatności, możliwe jest uznanie takich działań za szalbierstwo. Zgodnie z art. 121 par. 1 kodeksu wykroczeń każdy, „kto, pomimo nieuiszczenia dwukrotnie nałożonej na niego kary pieniężnej określonej w taryfie, po raz trzeci w ciągu roku bez zamiaru uiszczenia należności wyłudza przejazd koleją lub innym środkiem lokomocji, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”. Kilka lat temu za takich gapowiczów-wyłudzaczy zabrał się ZTM w Poznaniu. Skończyło się na tym, że kilkanaście osób ścigała policja.
Najgorzej: łódzkie, Wielkopolska, Mazowsze
Zaległości finansowe Polaków jeżdżących komunikacją miejską bez biletu, notowane w Krajowym Rejestrze Długów, wynoszą obecnie 369,2 mln zł. W tym ponad 1 mln zł muszą oddać nastolatkowie poniżej 18 roku życia. Kar za jazdę bez biletów nie zapłaciło 293,1 tys. osób. Średni dług jednego gapowicza sięga 1,3 tys. zł. Jak podaje KRD, najwięcej nieuregulowanych zobowiązań mają mieszkańcy województwa łódzkiego. To 94,7 mln zł, które rozkłada się na 57,3 tys. osób. Średnie zadłużenie jednego gapowicza wynosi tam 1,7 tys. zł.
Drugie miejsce zajmują mieszkańcy Wielkopolski z kwotą 87,6 mln zł. Długi ma 41,4 tys. osób. Przeciętna zaległość to 2,1 tys. zł i jest to najwyższe średnie zadłużenie wśród województw, jakie widnieje w bazie danych KRD.
Trzecie jest Mazowsze z sumą 53,3 mln zł, którą powinno zapłacić 58 tys. pasażerów i jest to największa liczba dłużników w regionach. Na jedną osobę przypada tu 919 zł długu. Na przeciwległym biegunie są mieszkańcy Podkarpacia, którzy uzbierali tylko 1,6 mln zł niezapłaconych kar. To 1,9 tys. osób.
Wysokość kar nakładanych za brak biletu różni się w zależności od miasta i przewoźnika.
- W Warszawie to 266 zł za bilet normalny i 196 zł za ulgowy, z możliwością obniżenia kary o 40 proc. przy natychmiastowej płatności lub o 30 proc. przy płatności w ciągu 7 dni.
- W Poznaniu przejazd bez ważnego biletu bądź dokumentu uprawniającego do przejazdu bezpłatnego „kosztuje” 280 zł, a przejazd bez ważnego dokumentu uprawniającego do przejazdu ulgowego 224 zł. z możliwością 50 proc. zniżki przy płatności w ciągu 7 dni.
- W Gdańsku za przejazd bez ważnego biletu w ciągu 7 dni trzeba zapłacić 210 zł. W terminie późniejszym 300 zł. Za przejazd bez ważnego dokumentu poświadczającego prawo do przejazdu bezpłatnego lub ulgowego odpowiednio 168 i 240 zł.
Windykacja aż do skutku
Tomasz Kunert, rzecznik ZTM w Warszawie, wyjaśnia, że windykacja prowadzona jest do skutku. Bywało, że niektórych dłużników biletowych miasto ścigało nawet 20 lat. Dwa lata temu wprowadzono nowy system, który pozwolił na sprawniejsze zarządzanie windykacją.
- Takich bardzo starych spraw jest już niewiele, ale takie sprzed kilku lat mogą się trafić. Komornik prowadzi egzekucję aż do skutku. Chyba że jest nieskuteczna – tłumaczy Kunert.
W ub. roku w Poznaniu wystawiono ponad 69 tys. opłat dodatkowych, o 2 proc. mniej niż w 2023 r., kiedy było ich 67,5 tys.
- W przypadku zwłoki powyżej 14 dni dłużnicy muszą się liczyć z monitem i wszystkimi opłatami dodatkowymi, wpisaniem do Krajowego Rejestru Dłużników i Info Monitora. Wykorzystujemy narzędzie typu e-Sąd. Postępowanie upominawcze przyspiesza tę procedurę. Jeśli mamy tytuł wykonawczy, to sześć lat możemy dochodzić należności. Bywały sytuacje w minionych latach, że osoby, które na studiach czy w szkole średniej dostały opłatę dodatkową, w dorosłym życiu miały problem, bo nie mogły wziąć kredytu. Przychodziły do nas spłacać ten dług. Tyle że wtedy taka pojedyncza opłata dodatkowa 280 zł się multiplikuje, bo dochodzą jeszcze opłaty komornicze – przestrzega Bartosz Trzebiatowski, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu. Podkreśla, że jazda środkami komunikacji miejskiej to usługa, za którą trzeba zapłacić. Tak samo jak za jazdę taksówką czy wizytę u fryzjera.
W 2024 r. w Łodzi wystawiono ok. 75 tys. wezwań do uiszczenia opłaty dodatkowej (rok wcześniej było ich 82 tys.), z czego ok. 58 tys. wezwań kredytowych i ok. 17 tys. wezwań gotówkowych, czyli płatnych "od ręki". Z tych 58 tys. wezwań kredytowych wystawiono około 32,5 tys. wezwań przedsądowych (objętych windykacją).
- Można przyjąć, że bez wdrażania procedury windykacyjnej opłacono 25,5 tys. wezwań kredytowych, tj. 34 proc. wszystkich wezwań. Tych objętych windykacją było 44 proc. Z tytułu wyegzekwowanych dobrowolne zapłaconych opłat wpłynęło do budżetu miasta prawie 13,5 mln. zł – podaje Bartosz Stępień z Działu Promocji MPK-Łódź. Argumentuje, że w każdym pojeździe MPK-Łódź zainstalowany jest biletomat, istnieje sieć stacjonarnych automatów biletowych na przystankach. Bilet można kupić przez jedną z kilku aplikacji na smartfona. Można kupić też bilet elektroniczny.
- Sposobów na uiszczenie opłaty za przejazd jest wiele – mówi Stępień
Zobacz także w LEX: Pracownik nie zapłaci PIT od zwrotu kosztów przejazdów między lokalizacjami firmy > >
10 mln kontroli w Warszawie
W Gdańsku wystawiono 39 543 opłat dodatkowych (m.in. za brak biletu, brak ważnego biletu, brak uprawnień). Do windykacji skierowano 19 658 spraw.
- Liczba wystawionych wezwań na przełomie lat utrzymuje się na podobnym poziomie. Uzyskane pieniądze z opłat dodatkowych, w sumie 6 092 254,42 zł, zostały przekazane do kasy miasta - informuje Dagmara Szajda, kierownik Działu Komunikacji i Marketingu ZTM w Gdańsku.
Warszawa wciąż zwiększa liczbę kontroli. W ub. roku kontrolerzy przeprowadzili ich prawie 10 mln. Około 179 tys. osób podróżowało bez biletów, bądź dokumentów uprawniających do ulgowych lub bezpłatnych przejazdów. To nieco mniej niż rok wcześniej. Zdecydowana większość osób (około 70 proc.) opłaciła opłatę dodatkową od razu u kontrolera, na miejscu, bo wtedy opłata jest niższa. W 2024 r z tytułu opłat dodatkowych i windykacji opłat dodatkowych wpłynęło na konto miejskie około 65 mln zł.
- Jesteśmy największym systemem transportowym w kraju. Ze sprzedaży biletów mamy 900 mln zł rocznie. W ub. roku sprzedaliśmy 115 mln biletów. Gdyby tych 65 mln z opłat dodatkowych było w mieście 200 tysięcznym, to by świadczyło, że nikt nie kasuje biletów – podkreśla Tomasz Kunert. I dodaje, że przede wszystkim bilety w Warszawie są bardzo tanie, chyba najtańsze w Polsce, jeśli chodzi o transport publiczny w większych miastach. Cena nie zmieniła się od 2013 r. Jednocześnie ZTM zapewnia bardzo dobrą siatkę połączeń.
- Mamy tak urozmaiconą taryfę, że można płacić za przejechanie jednego przystanku. To kosztuje 72 grosze. Jeśli ktoś ma tzw. t-portmonetkę na karcie, to może sobie tę kartę przyłożyć na wejściu do pojazdu, a potem przy wyjściu i zapłacić za jeden przystanek 72 grosze. Jest dużo możliwości i żadnego usprawiedliwienia, żeby nie płacić za przejazd. To nie jest tak, że pasażerowie się składają na gapowiczów. Wszyscy się składamy, bo transport nie jest finansowany tylko z biletów - podkreśla Bartosz Trzebiatowski.
Sprawdź w LEX: Zwrot kosztu służbowego przejazdu taksówką od pracodawcy to przychód ze stosunku pracy. Wyrok NSA z 19.11.2024 r., II FSK 230/22 > >
Cena promocyjna: 94.06 zł
|Cena regularna: 99 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 74.26 zł