W czwartek - po przedstawieniu dziennikarzom wyników ankiet - Godson zapowiedział, że ostateczną decyzję czy będzie kandydował na prezydenta Łodzi podejmie dopiero w przyszłym roku.

"W przyszłym roku - w okresie wakacyjnym - przeprowadzimy podobne ankiety i dopiero po tych ankietach podejmę decyzję o ewentualnym kandydowaniu" - mówił na konferencji prasowej w Łodzi Godson. Ocenił, że podjęcie decyzji na ponad rok przed wyborami samorządowymi byłoby przedwczesne.

W czerwcu, jeszcze przed odejściem z Platformy Obywatelskiej, Godson zapowiedział, że rozważa kandydowanie na prezydenta Łodzi. Nie wykluczył wówczas startu bez poparcia PO, jako kontrkandydat obecnej prezydent i szefowej tej partii w Łodzi Hanny Zdanowskiej.

Zapowiedział wówczas przeprowadzenie ankiet społecznych na temat obecnego sposobu zarządzania miastem i jego ewentualnego kandydowania na stanowisko prezydenta Łodzi. Ostateczną decyzję czy kandydować w wyborach samorządowych poseł miał ogłosić jesienią.

W ankiecie wzięły udział 2002 osoby i - jak przyznał Godson - jej wyniki są ważne, ale nie są reprezentatywne. Ankietowani byli pytani m.in., jak oceniają sytuację w Łodzi - z ankiety wynika, że źle lub bardzo źle ocenia ją prawie 47 proc. pytanych, średnio - 36 proc, a dobrze i bardzo dobrze - 16 proc.

Pracę Hanny Zdanowskiej źle i bardzo źle oceniło 53 proc. ankietowanych, średnio - 26 proc. a dobrze i bardzo dobrze - 20,5 proc. Prawie 52 proc. ankietowanych uznało, że poseł Godson powinien kandydować na prezydenta Łodzi, a 16,5 proc, że powinien zrezygnować z polityki. Prawie 14 proc. opowiedziało się, że powinien startować w wyborach do Sejmu, a 8 proc. - do PE.

Godson zapowiedział, że będzie przyglądał się pracy prezydent Zdanowskiej oraz podejmowanym przez nią działaniom na rzecz rozwoju miasta. Podkreślił, że jego propozycja wsparcia działań obecnej prezydent jest nadal aktualna. Przyznał także, że niektóre jej działania, jak m.in. "próba wciągania obywateli w sprawie budżetu obywatelskiego", ocenia bardzo dobrze.

"Tak szczerze mówiąc, jeżeli pani prezydent będzie pracować w sposób wytężony, w sposób, który poprawi te oceny, ja nie muszę kandydować na prezydenta Łodzi. Byłbym nawet skłonny poprzeć jej dalszą pracę, ale tę decyzję podejmę w przyszłym roku" - zaznaczył.

Godson pytany czy po odejściu z PO ma zamiar stworzyć nową partię z Jarosławem Gowinem przyznał, że na razie "nie chcieliby zakładać partii politycznej, bo jest ogólne odczucie, że obywatele mają dosyć partii politycznych". Jak mówił, on osobiście byłby skłonny i zachęca do tego Jarosława Gowina, "żeby mobilizować oddolny ruch społeczny".

"Mam nadzieję, że w tym kierunku pójdziemy. Rozmawiamy z różnymi środowiskami, które się zgłaszają, ale o konkretnych decyzjach, co z tego wyniknie, na pewno poinformujemy" - dodał Godson.