Czytaj też: Samorządy nie chcą uchodźców

Burmistrz Gogolina Joachim Wojtala powiedział, że odbyły się już w tej sprawie spotkania – najpierw zespołu reagowania kryzysowego, a potem radnych, którzy wyrazili wolę przyjęcia jednej rodziny uchodźców, która mogłaby liczyć np. sześć osób. „Gdyby liczba członków tej rodziny była większa też trzeba by jakoś poradzić” – uznał Wojtala. I dodał: „Stoimy na stanowisku, że mamy moralny obowiązek pomagać słabszym”.

Władze Gogolina zastrzegają jednak, że taka rodzina musiałaby mieć już status uchodźców. Gmina wytypowała już lokal, w którym uchodźcy mogliby zostać zakwaterowani. Wojtala zaznaczył jednak, że przed ich ewentualnym przyjazdem gmina musiałaby przeznaczyć z budżetu środki na jego zaadaptowanie.

Nad przyjęciem uchodźców zastanawiają się również władze Namysłowa (Opolskie). Z informacji przekazanych PAP przez sekretarza tej gminy Adama Lupę wynika, że żadne formalne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. Jak powiedział Lupa – odbyły się natomiast dwa zorganizowane w tej sprawie przez burmistrza spotkania z kadrą kierowniczą urzędu i „jest pozytywne nastawienie do udzielenia takiej pomocy”.

Przedstawiciele gminy Namysłów zastanawiali się m.in. nad tym, gdzie uchodźców można byłoby zakwaterować, rozważając np. budynek komunalny, który samorząd przejął po jednostce wojskowej. „Ale żadnych szczegółowych rozstrzygnięć jeszcze nie było” – zastrzegł Lupa. Dodał, że to jaką grupę uchodźców gmina ewentualnie mogłaby przyjąć, na jak długo i jakiej pomocy im udzielić, zależy m.in. od możliwości pozyskania środków pomocowych z UE czy budżetu państwa.

Rzecznik wojewody opolskiego Jacek Szopiński poinformował PAP, że Wydział Polityki Społecznej i Zdrowia Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego - na prośbę ministerstwa pracy - do 26 października zbiera informacje z gmin w sprawie możliwości ewentualnego przyjęcia uchodźców. „Do tej pory odpowiedziało 28 gmin z Opolszczyzny (na 71 ogółem - PAP), z czego jedna wyraziła chęć pomocy” – podał Szopiński i zaznaczył, że „zbierane dane mają charakter wyłącznie orientacyjny i nie stanowią żadnej deklaracji wiążącej ze strony jednostek samorządu terytorialnego”. Taka informacja ma być przesłana do resortu pracy do końca października.

Negatywnie na pytanie o przyjęcie uchodźców odpowiedziało np. miasto Opole, o czym informował kojarzony z PiS wiceprezydent Opola Janusz Kowalski. Wyjaśniał on, że miasto nie ma możliwości udzielenia uchodźcom takiej pomocy „ze względu na braki lokalowe”.

Ponadto ministerstwo administracji i cyfryzacji zwróciło się do wojewodów z prośbą o weryfikację zgłaszanych w 2014 roku obiektów, które mogłyby być przeznaczone na zakwaterowanie cudzoziemców ubiegających się o ochronę międzynarodową. Szopiński tłumaczył, że dane takie zbierane były w ub. roku w kontekście ew. przyjmowania uchodźców z Donbasu.

Rzecznik wojewody opolskiego zaznaczył, że w tym przypadku Urząd ds. Cudzoziemców wskazał też kryteria, które takie obiekty mają spełniać. Chodziło o miejsca w dobrym stanie technicznym, w których byłaby możliwość zakwaterowania powyżej 50 osób w systemie całorocznym i zapewnienia przebywającym w nim osobom możliwości wyżywienia. „Z naszego rozeznania wynika, że w woj. opolskim dysponujemy liczbą około 1100 takich miejsc w różnych lokalizacjach” – zaznaczył rzecznik wojewody.

Gotowość przyjęcia min. 50 rodzin uchodźców z Syrii zadeklarowała natomiast już w połowie czerwca diecezja opolska i – jak zapewniają przedstawiciele Caritas Diecezji Opolskiej – taką wolę diecezja nadal podtrzymuje. Dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej ks. prał. Arnold Drechsler informował w rozmowie z PAP, że przygotowanych jest ok. 150 miejsc w dwóch ośrodkach formacyjno-wypoczynkowych na Opolszczyźnie: Skowronku w Głuchołazach oraz Rybaku w Głębinowie. Mają one być miejscem, w którym na początek zostaną zakwaterowani uchodźcy i spędzą tam czas np. potrzebny do załatwienia formalności niezbędnych do pobytu w Polsce.

„Z tych dwóch ośrodków popłyną informacje do miejsc docelowych, które byłyby w stanie ich przyjąć (…). Parafiom i miejscowościom, które będą chciały ich przyjąć na dłuższy okres, będziemy przekazywać informacje o tym, kogo mogą zapraszać” – wyjaśnił PAP ks. prał. Drechsler.

Opolski Caritas zadeklarował też współpracę ze Śląsko-Małopolskim Oddziałem Straży Granicznej, który poprosił o wskazanie miejsca, gdzie można byłoby w razie potrzeby przetrzymać czasowo zatrzymanych nielegalnych uchodźców. Caritas wskazał magazyn w miejscowości Winów pod Opolem, gdzie są np. śpiwory, koce, materace czy środki czystości. (PAP)

kat/ laz/