Takie stanowisko zaprezentowane zostało w czwartek w Brukseli w odpowiedzi na pytania o "strefy wolne od LGBT" w Polsce i odrzucenie przez Komisję Europejską wniosków sześciu polskich miast o unijne fundusze. 

We wtorek 28 lipca KE poinformowała, że odrzucono sześć wniosków o środki na projekty w ramach unijnego programu "Partnerstwo miast". A unijna komisarz ds. równości Helena Dalli, wyjaśniła, że powodem decyzji było to, w ich składanie zaangażowane były polskie władze lokalne, które przyjęły rezolucje dotyczące „stref wolnych od LGBTI” lub „praw rodzinnych”.

- Państwa członkowskie i władze państwowe muszą szanować unijne wartości i prawa podstawowe. Dlatego sześć wniosków o partnerstwo miast, w których składanie były zaangażowane polskie władze, które przyjęły rezolucje dotyczące "stref wolnych od LGBTI" lub "praw rodzinnych", zostało odrzuconych - dodała komisarz.

Polski minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uznał tę decyzję za bezprawną i zażądał od premiera reakcji rządu w tej sprawie. Więcej: KE odrzuca wnioski miast "wolnych od LGBTI">>

Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Brukseli pojawiło się pytanie, czy Komisja podtrzymuje swoją decyzję o odrzuceniu wniosków polskich władz lokalnych w ramach unijnego programu "Partnerstwo miast" w związku z rezolucjami dotyczącymi "stref wolnych od LGBTI" i "prawa rodzinnego" oraz czy ma odpowiedź na "krytykę ze strony polskich władz" tej decyzji.

Rzeczniczka KE Dana Spinant przedstawiła krótkie oświadczenie przewodniczącej KE.  - Nasze traktaty zapewniają, że każdy człowiek w Europie może być tym, kim jest, żyć tam, gdzie chce, kochać kogo chce i mierzyć tak wysoko, jak chce. Będę nadal forsowała Unię równości - stwierdziła Ursula Von der Leyen.

 

Podczas konferencji prasowej zadano też pytanie, czy odrzucenie wniosków oznacza, że każdy wniosek o środki unijne z polityki spójności będzie poddawany sprawdzaniu pod kątem tego, czy podmioty w niego zaangażowane nie są odpowiedzialne za dyskryminację LGBTI. Rzecznik KE Stefan de Keersmaecker odpowiedział, że władze publiczne, które otrzymują fundusze UE, w tym z polityki spójności, lub są odpowiedzialne za zarządzanie nimi, muszą przestrzegać unijnych prawa, w tym Karty Praw Podstawowych. - Jeśli dane państwo członkowskie nie przestrzega tych praw właściwie, (...) może to stanowić nieprawidłowość - powiedział. Rzecznik podkreślił, że Komisja Europejska będzie stać na straży tego, aby fundusze były wykorzystywane zgodnie z unijnymi zasadami.