Wyrokiem z dnia 15 kwietnia 2014 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że opłata sądowa od skargi, która wcześniej mogła sięgać aż 5 mln zł, odbiera prawo do sądu. Obecnie opłata ta może wynieść maksymalnie 100 tys. zł.

Jak czytamy w "DGP", to przełomowe orzeczenie miało przede wszystkim znieść stereotyp, iż II instancja w systemie zamówień, jest fikcją. Jak pokazała praktyka, przegrany wykonawca owszem może walczyć dalej przed sądem okręgowym ale nie może liczyć na to, że sąd ten unieważni umowę w przypadku każdej ewentualnej wygranej.

– Sąd okręgowy, uwzględniając odwołanie, może unieważnić zawartą umowę jedynie, gdy zachodzi jedna z przesłanek, o których mowa w art. 146 ust. 1 p.z.p. Wynika to jednoznacznie z art. 192 ust. 3 pkt 2 p.z.p. – mówi Grzegorz Czaban, ekspert firmy doradczo-szkoleniowej Apexnet.

W efekcie wykonawca może domagać się unieważnienia umowy, gdy zamawiający bez podstawy prawnej zastosował tryb negocjacji bez ogłoszenia, zamówienia z wolnej ręki czy zapytania o cenę, nie zamieścił ogłoszenia, czy zawarł umowę przed upłynięciem określonych w przepisach terminów. To jednak sytuacje szczególne. A spory najczęściej dotyczą tego, że jedna firma kwestionuje udzielenie zamówienia drugiej, twierdząc, że ta powinna być wykluczona z przetargu lub jej oferta odrzucona.

– Sąd okręgowy rozpoznający taką skargę nie może unieważnić umowy, co w praktyce czyni wyrok niejako bezprzedmiotowym. Sąd może jedynie stwierdzić naruszenie przepisów ustawy, co jednak w najmniejszym stopniu nie będzie satysfakcjonujące dla wykonawcy, który wskutek takiego naruszenia utracił możliwość realizacji zamówienia – mówi Paweł Rożyński z kancelarii GWW Legal.

Jedną szansą na unieważnienie umowy, jest wystąpienie wykonawcy do Prezesa UZP.

– W praktyce powinien wystąpić do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych z wnioskiem o wszczęcie kontroli doraźnej wadliwie przeprowadzonego postępowania o udzielenie zamówienia. W przypadku gdy naruszenie prawa, mające wpływ na wynik postępowania, zostałoby potwierdzone wyrokiem sądu, kontrola taka musiałaby dla zamawiającego zakończyć się negatywnym wynikiem. W takim przypadku, zgodnie z art. 168 pkt 3 p.z.p., prezes UZP byłby uprawniony do wystąpienia do sądu o unieważnienie umowy – wskazuje Grzegorz Czaban.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna