W minionych latach największe wsparcie przeznaczone było na wymianę przestarzałych kopciuchów, by poprawić jakość powietrza. Stosunkowo niewielu wśród właścicieli domów jednorodzinnych decydowało się jednak na termomodernizację, nie zachęcały do tego też skromne dotacje lub ich brak.

Tymczasem, jak wylicza Polski Alarm Smogowy, dla typowego domu o powierzchni 150 mkw. (rodzina czteroosobowa) słabo ocieplonego (zużycie ciepła 170 kWh/rok/m2) roczny koszt ogrzewania gazem to około 10 400 zł. Jeśli ten standard zostanie  poprawiony do średniego (80 kWh/rok/m2), właściciele domu zapłacą niewiele ponad połowę tego co wcześniej. A dla domu o bardzo wysokim standardzie energetycznym (15 kWh/rok/m2) koszty ogrzewania nie przekraczają 2 tys. zł rocznie.

Czytaj też: Jak uzyskać dopłatę do termomodernizacji? - poradnik dla mieszkańca >>>

Czytaj też: Ulga termomodernizacyjna na przykładach >>>

 

 

Nieskomplikowane formalności budowlane

Formalności budowlane w przypadku, gdy właściciel domu, zwłaszcza jednorodzinnego, decyduje się na wykonanie docieplenia, są proste. Prawo budowlane przewiduje, że budynek do 12 m wysokości, można ocieplić nie tylko bez pozwolenia na budowę, ale i zgłoszenia, wyższe budynki mające 12 m i więcej, lecz nie przekraczające 25 m, potrzebują zgłoszenia (art. 29 ust. 2 pkt 4, art. 30 ust. 1 pkt 2c prawa budowlanego). Natomiast budynki te o wysokości powyżej 25 m, już pozwolenia na budowę.

Na tym jednak dobre wiadomości się kończą. Ocieplenie domu to obecnie bardzo wysokie koszty, w granicach od ponad 200 do ponad 300 zł za mkw., licząc materiały wraz z robocizną. A przy kompleksowej modernizacji dochodzi jeszcze wymiana okien, drzwi czy docieplenie stropów.

Czytaj w LEX: Budowa domu jednorodzinnego na podstawie zgłoszenia - w jakim zakresie opracować projekt i jakie są konsekwencje wyboru trybu zgłoszeniowego >>>

Czytaj w LEX: Wstęp na działkę sąsiednią w celu wykonania prac wykończeniowych budynku >>>

W całości lub częściach

Pytanie więc, czy docieplać od razu wszystko, czy jednak tylko najbardziej wymagające tego miejsca. Polski Alarm Smogowy przeprowadza obecnie akcję badania domów zarówno jedno- jak i wielorodzinnych kamerą termowizyjną. Okazuje się, że piętą achillesową polskich domów są okna i nadproża nad nimi. A w wyższych budynkach także balkony z nieocieplonymi płytami betonowymi wychodzącymi z ze stropu. Można więc w pierwszej kolejności pokusić się o docieplenie tych miejsc.

- Jeśli ktoś nie dysponuje odpowiednią kwotą pieniędzy, powinien najpierw zadbać o szczelność okien, najwięcej ucieka przez otwory - mówi Andrzej Rajkiewicz z Narodowej Agencji Poszanowania Energii. I właśnie nadproża, parapety połączenia z murem w starych budynkach, było słabo izolowane. Trochę to pomoże, ale w skali całego budynku nie jest to dużo. Stosunkowo niedrogie i możliwe do wykonania samodzielnie jest też docieplenie stropów, np. położenie tam wełny mineralnej.

Czytaj też: Termomodernizacja do poziomu budynku pasywnego >>>

Czytaj też: Podstawowe informacje o budownictwie pasywnym >>>

Ekspert zachęca  jednak do kompleksowej termomodernizacji. Ocieplenie tylko wszystkich ścian w budynku zmniejsza bowiem zapotrzebowanie na ciepło w granicach 20 proc. Zwłaszcza że można szukać pomocy na ten cel zarówno w ogólnokrajowym programie Czyste Powietrze, jak i w niektórych miejscowościach w programach gminnych, być może tego rodzaju wsparcia będzie jeszcze więcej, gdy ruszą regionalne programy operacyjne ze środków unijnych.

Kto wymienił piec, też może skorzystać

Zarówno samorządowcy, jak i organizacje pozarządowe pozytywnie oceniają obowiązujące od 3 stycznia br. zmiany w programie Czyste Powietrze. Wzrosły zarówno progi dochodowe dla osób, które mogą skorzystać z programu, jak i sama wysokość wsparcia.

Antonina Kaniszewska z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wyjaśnia, że w ramach programu „Czyste Powietrze” skorzystać można z dotacji na 3 różne rodzaje przedsięwzięć. Dwa z nich związane są z wymianą źródeł ciepła na paliwo stałe na nowe źródło ciepła (choć i przy nich jest zalecana termomodernizacja), a trzeci dotyczy wyłącznie działań termomodernizacyjnych, ale tylko w sytuacji, gdy źródło ciepła mamy już wymienione na ekologiczne, spełniające wymagania programu. Trzeba jednak spełnić dwa dodatkowe warunki:

  1. Właściciel (współwłaściciel) , który wnioskuje o termomodernizacje dla podstawowego poziomu dofinansowania, nie może przekraczać progu 135  tys. zł dochodów rocznie. W tym wypadku liczy się dochód samego wnioskodawcy.
  2. Dom musi mieć pozwolenie na budowę wydane do 31 grudnia 2013 roku. 

- Nie chcemy finansować budynków już dobrze docieplonych, w przypadku których obowiązywały zaostrzone wymagania techniczne do 2014 r.  - mówi Antonina Kaniszewska.

 

Jeśli ktoś chce tylko ocieplić ściany, to na stronie czystepowietrze.gov.pl w zakładce pomoc jest kalkulator docieplenia, na podstawie którego można wyliczyć, ile centymetrów materiału ocieplającego powinno się zastosować. Maksymalna kwota dotacji na same zadania termomodernizacyjne przy podstawowym poziomie dofinansowania może sięgnąć do 13 tys. zł. Może ona jednak wzrosnąć do 33 tys. zł, jeśli ktoś się zdecyduje na kompleksową termomodernizację z audytem energetycznym, na podstawie którego ilość niezbędnej energii użytkowej EU zostanie zmniejszona o minimum 40 proc. lub wskaźnik zużycia energii użytkowej po termomodernizacji nie przekroczy 80 kWh/(m2/rok). 

Czytaj też: Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków - obowiązki właścicieli i zarządców budynków oraz JST >>>

Koszt audytu do kwoty 1200 zł też jest refundowany. Dla osób o niższych dochodach przewidziano wyższe poziomy dofinansowania. Wówczas jednak potrzebne jest zaświadczenie z gminy wskazujące poziom dochodów na jednego członka gospodarstwa domowego. Dla najuboższych przewidziano dofinansowanie nawet do 100 proc. kosztów kwalifikowanych, wówczas kwota dotacji w przypadku kompleksowej termomodernizacji na same zadania termomodernizacyjne może wynieść do 70 tys. zł, a w połączeniu z wymianą starego źródła ciepła na paliwo stałe, instalacji co i cwu i innych zadań, może wzrosnąć nawet do 135 tys. zł.

Zabytkowy problem

O ile prawo budowlane stosunkowo łagodnie traktuje obiekty objęte termomodernizacja, to problemy zaczynają się przy ogólnie mówiąc obiektach objętych którąś z form ochrony konserwatorskiej.

- Dotyczy to nie tylko obiektów wpisanych na listę konserwatora zabytków, ale i tych figurujących w ewidencji gminnej, jak również układów urbanistycznych. Na ogół miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego nie dopuszczają wówczas termomodernizacji polegającej na przykryciu i otynkowaniu elewacji - mówi Mirosław Rymer, radca prawny i rzecznik prasowy śląskiego konserwatora zabytków.

Zazwyczaj jest też wtedy potrzebne pozwolenie budowlane.

- W przypadku układu urbanistycznego zgodnie z orzecznictwem sądów, ochronie podlega układ przestrzenny, kubatura, a także elewacja - zarówno wygląd, kolorystyka, wielkość otworów okiennych, wgłębienia itp. - wyjaśnia prawnik.

Czytaj też: Trzeba szukać korzyści w ociepleniu zabytkowego budynku - omówienie orzeczenia >>>

Zobacz PROCEDURĘ: Pozwolenie konserwatorskie na roboty budowlane przy zabytku wpisanym do rejestru >>>

Jeżeli mamy do czynienia z planem, który w sposób dokładny określa zasady ochrony zabytków, i plan nie przewiduje zakazu pokrycia elewacji, to w takiej sytuacji  pozwolenie na budowę wydaje się po uzgodnieniu z konserwatorem, przy czym brak uzgodnienia wyklucza wydanie pozwolenia. Co do zasady można się spodziewać, że konserwator odmówi wydania zgody np. na docieplenie zwłaszcza elewacji frontowej. Przede wszystkim w tych  budynkach, które wcześniej nie były tynkowane. Prowadzi to bowiem do zaburzenia wyglądu elewacji, bardzo często likwidacji detalu architektonicznego i zaburzenia proporcji elewacji, przykładowo, gdyby nałożono styropian, zniknęłaby nie tylko faktura cegły, ale i wykusze okienne byłyby znacznie głębsze.  Należy więc stosować inne technologie ocieplania, niekoniecznie lepsze, a na pewno nie tańsze. Np. robić to od wewnątrz, co powoduje zmniejszenie i tak na ogół niewielkich powierzchni mieszkań.

- Tu mamy zderzenie dwóch wartości, ochrony interesu prawnego zdrowia i życia obywateli oraz  ochrony dziedzictwa narodowego. Tak więc konserwator zapewne odmówi – mówi Mirosław Rymer. 

Trudno sobie wyobrazić np. pokrycie takich osiedli śląskich, jak Giszowiec czy Nikiszowiec, styropianem. Konserwator nie zgodzi się też na wymianę okien na plastikowe. Problem zabytków i ich skutecznej, a także dostępnej finansowo dla właścicieli budynków termomodernizacji, nie został dotychczas skutecznie rozwiązany, mimo że Trybunał Konstytucyjny stwierdził w jednym z wyroków, że jeśli prawo własności się ogranicza, to w jakiś sposób należy to rekompensować.