Sąd podzielił pogląd reprezentującej pozwany Skarb Państwa Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej. Ponadto sąd zaznaczył, że ocena rozmiaru szkody doznanej na skutek ograniczeń wolności i praw jednostki w czasie epidemii powinna uwzględniać m.in. uzyskaną od państwa pomoc finansową czy możliwość prowadzenia działalności w innym zakresie.

Spór o odszkodowanie za uniemożliwienie prowadzenia działalności

Wyrokiem z 30 września 2022 r.  (sygn. II C 520/21) Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo przedsiębiorcy prowadzącego sieć klubów fitness domagającego się od Skarbu Państwa odszkodowania za uniemożliwienie prowadzenia działalności gospodarczej w związku z wprowadzeniem przepisów mających na celu walkę z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2.

Pozwem złożonym w lutym 2021 r. spółka będąca właścicielem kilkunastu klubów fitness wniosła o zasądzenie od pozwanego Skarbu Państwa reprezentowanego przez Ministra Zdrowia i Radę Ministrów kwoty 100.000 zł z tytułu uniemożliwienia prowadzenia działalności gospodarczej w okresie od 14 marca do 5 czerwca 2020 r. Zakaz prowadzenia przez powoda działalności gospodarczej w tym okresie wynikał z szeregu rozporządzeń wydanych przez Ministra Zdrowia i Radę Ministrów, z których pierwszym było rozporządzenie Ministra Zdrowia z 13 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego.

W ocenie spółki przepisy rozporządzeń w niekonstytucyjny sposób ograniczały jej konstytucyjne wolności i prawa, zwłaszcza wolność działalności gospodarczej. Przede wszystkim rozporządzenia te regulowały materię, która zgodnie z Konstytucją powinna znajdować się w ustawie, a nie w akcie podustawowym. Ponadto niekonstytucyjne – zdaniem powodowej spółki – przepisy rozporządzeń prowadzić miały do naruszenia istoty wolności działalności gospodarczej, a ograniczenia w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej nałożono z pominięciem wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Spółka twierdziła, że niekonstytucyjne przepisy doprowadziły do powstania w jej majątku uszczerbku spowodowanego niemożliwością prowadzenia podstawowej działalności, którego naprawienia – w części - żądała w postępowaniu sądowym. Zdaniem spółki podstawą odpowiedzialności Skarbu Państwa mógł być samodzielnie art. 4171  § 1 k.c., a ewentualnie art. 77 ust. 1 Konstytucji.

Czytaj w LEX: Wilk Jakub, Prawo do przemieszczania się w stanie epidemii - brak podstaw prawnych dla wprowadzania zakazu przemieszczania się >

Sąd Okręgowy w Warszawie przychylił się do stanowiska reprezentującej pozwany Skarb Państwa Prokuratorii Generalnej, oraz oddalił powództwo w całości.

Czytaj w LEX: Pyziak-Szafnicka Małgorzata, Naprawienie szkód spowodowanych ograniczeniami praw i wolności w czasie epidemii SARS-CoV-2 >

 

Nowość
Nowość

Aleksandra Orzeł-Jakubowska, Tadeusz Zembrzuski

Sprawdź  

 

Przesłanką odszkodowawczą orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego

Jak zauważył Sąd Okręgowy w Warszawie, art. 4171  § 1 k.c. wskazuje jednoznacznie, że przesłanką odszkodowawczą jest wydanie orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny. W opisywanej sprawie przesłanka ta nie została spełniona, ponieważ TK nie orzekł jak do tej pory o niekonstytucyjności przywoływanych przepisów rozporządzeń wydanych w celu zwalczania epidemii COVID-19.

Sąd Okręgowy w Warszawie wyjaśnił w wyroku, że sądy powszechne nie mają samodzielnie kompetencji do stwierdzania niezgodności przepisów z Konstytucją. Kompetencje te są zastrzeżone wyłącznie dla Trybunału Konstytucyjnego, co wynika z literalnej wykładni art. 4171  § 1 k.c. W ocenie sądu ustawodawca nie bez powodu w przepisie Kodeksu cywilnego użył sformułowania „we właściwym postępowaniu". Gdyby bowiem przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej z tytułu bezprawia legislacyjnego miało być wyłącznie stwierdzenie niezgodności aktu normatywnego przez sąd cywilny rozpoznający pozew odszkodowawczy, to powyższe sformułowanie byłoby zbyteczne. W konsekwencji wykładnia art. 4171  § 1 k.c., która pomija wymóg konieczności stwierdzenia sprzeczności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą „we właściwym postępowaniu” należy uznać za wykładnię contra legem. Taki wynik wykładni językowej potwierdza wykładnia systemowa odwołująca się do znaczenia pozostałych ustępów art. 4171 k.c. Właściwe postępowania przewidziane w § 1-3 to odpowiednie, uregulowane odrębnymi przepisami postępowania ukierunkowane na rozstrzygnięcia danej kwestii (tj. stwierdzenia bezprawności). Tym samym kompetencje sądu rozpoznającego sprawę o naprawienie szkody zostały w świetle art. 4171k.c. ograniczone do badania, czy szkoda została wyrządzona przez niewydanie aktu normatywnego, którego obowiązek wydania przewiduje przepis prawa (art. 4171 § 4 k.c.).

Czytaj: Sędziowie administracyjni: Chaos prawny pogłębia się>>

Sąd nie ma prawa do  rozproszonej kontroli konstytucyjności norm

Jednocześnie Sąd Okręgowy w Warszawie wskazał, że nie ma podstaw do utożsamiania bezpośredniego stosowania Konstytucji przez sąd, o którym mowa w art. 8 Konstytucji, oraz rozproszonej kontroli konstytucyjności norm, z kompetencją do prejudycjalnego stwierdzania niekonstytucyjności na potrzeby postępowania odszkodowawczego. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie hierarchicznej zgodności norm ma bowiem skutek powszechnie obowiązujący, z kolei orzeczenie sądowe odmawiające zastosowania niekonstytucyjnego przepisu ograniczone jest tylko do konkretnej sprawy. W ocenie sądu, dokonana przez sąd powszechny kontrola oparta o art. 8 ust. 2 Konstytucji nie może doprowadzić do wydania rozstrzygnięcia przyznającego odszkodowanie za wprowadzenie przepisu, który miał wyrządzić szkodę, a który zostałby oceniony jako niezgodny z Konstytucją. Okoliczności towarzyszące funkcjonowaniu Trybunału Konstytucyjnego w ostatnim czasie nie powodują modyfikacji konstytucyjnych kompetencji sądu, w tym do prejudycjalnego badania bezprawności aktów normatywnych.

Czytaj w LEX: Maroń Grzegorz, Polskie prawodawstwo ograniczające wolność religijną w okresie pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 a standardy państwa prawa - wybrane zagadnienia >

Stanowisko zaprezentowane w omawianym wyroku nawiązuje do wcześniejszych niekwestionowanych w zasadzie poglądów judykatury. Przykładowo Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 5 grudnia 2018 r. (sygn. I ACa 1125/17) przychylił się do stwierdzenia, że rozpoznając sprawę cywilną o odszkodowanie, sąd nie może samodzielnie dokonać oceny zgodności aktu normatywnego z aktami hierarchicznie wyższego rzędu, ponieważ w świetle art. 188 Konstytucji, wyłączność kompetencyjną w tym zakresie posiada Trybunał Konstytucyjny.

Wobec braku istnienia prejudykatu w postaci orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego stwierdzającego niekonstytucyjność rozporządzeń ograniczających wolności i prawa w stanie epidemii, a także braku możliwości samodzielnej oceny tej kwestii przez sąd orzekający w sprawie, brak było podstaw do zasądzenia odszkodowania.

Zobacz orzeczenia:

Nie było obowiązku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej

Odnosząc się do zarzutu bezprawnego zaniechania wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, sąd w omawianym orzeczeniu zaznaczył, że przepisy powszechnie obowiązującego prawa, w szczególności Konstytucja i ustawa o stanie klęski żywiołowej, nie przewidują obowiązku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Nie jest zatem spełniona przesłanka, o której mowa w art. 4171 § 4 k.c., który przewiduje odpowiedzialność odszkodowawczą wyłącznie wówczas, kiedy nie wydano aktu normatywnego, którego obowiązek wydania przewiduje przepis prawa. Niezależnie od tego, nawet gdyby wykazać istnienie takiego obowiązku, to powód musiałby wykazać (czego jednakże nie uczynił), jakie odszkodowanie mógłby otrzymać na mocy przepisów regulujących wyrównywanie strat majątkowych w stanach nadzwyczajnych. Skoro w rozpoznawanej sprawie powódka łączy szkodę przede wszystkim z zyskami, jakich nie osiągnęła wskutek wprowadzenia ograniczeń, to tak rozumiana szkoda nie podlegałaby naprawieniu. Wartość utraconych korzyści nie pozostaje bowiem w związku przyczynowym z niewprowadzeniem stanu klęski żywiołowej.

Czytaj w LEX: Paśnik Jerzy, Kilka refleksji o regulacji stanu epidemii jako sui generis pozakonstytucyjnego stanu nadzwyczajnego >

 Na marginesie rozważań sąd zwrócił uwagę na trzy istotne kwestie rzutujące na dopuszczalność dochodzenia odszkodowania i szacowanie rozmiaru szkody, które mogą mieć znaczenie w innych toczących się sprawach. Po pierwsze, zamknięcie działalności w następstwie wejścia w życie rozporządzeń nie spowodowało całkowitego zaprzestania działalności, ponieważ powodowa spółka nadal mogła prowadzić sprzedaż różnego rodzaju towarów, częściowo mogła też prowadzić zajęcia online (co zresztą miało miejsce). Po drugie, powódka otrzymała w okresie zamknięcia działalności pomoc ze środków publicznych, a jedynie część takiej pomocy miała charakter zwrotny. Po trzecie, w związku z zamknięciem placówek powód co prawda nie osiągał zysków, ale z pewnością spadły koszty prowadzonej przez niego działalności. Obowiązkiem powoda jest zatem wykazanie wysokości poniesionej szkody z uwzględnieniem wskazanych wyżej przesłanek.

Źródło: wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 30 września 2022 r., sygn. II C 520/21

Autorzy:
Katarzyna Libiszewska, radca Prokuratorii Generalnej RP, wicedyrektor Departamentu Studiów i Analiz
Jan Podkowik, radca Prokuratorii Generalne RP, dyrektor departamentu Legislacji i Spraw Publicznych