CzytajStrasburg: Polska zapłaci Czeczenom za nieprzyjęcie wniosków o udzielenie ochrony>>
 

Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska: Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu ogłosił w zeszłym tygodniu wyrok, w którym stwierdził, że rząd polski naruszył szereg przepisów Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności w sprawie uchodźców ubiegających się o ochronę międzynarodową na granicy w Terespolu. Kara finansowa jest wysoka. Czy za tym orzeczeniem pójdą zmiany organizacyjne na przejściach granicznych?

Marcjanna Dębska:  Te zmiany organizacyjne powinny mieć miejsce dawno temu, po raporcie Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Dziecka o sytuacji na przejściu granicznym. Rzecznik po wydaniu obserwacji skierował pytanie do Straży Granicznej co zamierzają zrobić, aby tę sytuację zmienić, aby nie dochodziło do łamania prawa. W odpowiedzi Straż stwierdziła, że opisane sytuacje są jednostkowe. Nie ma planu ani koncepcji w celu poprawy tej sytuacji. Ten raport opublikowano trzy lata temu. Nie spodziewam się, żeby teraz po wydaniu wyroku Trybunału cokolwiek się zmieniło wobec stosowania przepisów, czy to krajowych czy unijnych.

Problem polegał na tym, że Straż Graniczna nie pozwoliła nawet złożyć wniosku o udzielenie rodzinie międzynarodowej ochrony.

Ta sprawa była negatywnie przez stronę rządową przedstawiana na forum publicznym. Wiemy, że straszenie uchodźcami wpisuje się w polityki obecnej władzy, natomiast podkreślenia wymaga, że  nie domagaliśmy się tego, żeby te osoby były objęte ochroną międzynarodową, ponieważ ani adwokaci, ani Straż Graniczna nie są od tego, aby decydować czy dana osoba (rodzina) spełnia wymagania objęcia ochroną międzynarodową. Organem właściwym, by to oceniać jest Urząd do spraw Cudzoziemców. Ale żeby taką procedurę wszcząć, najpierw trzeba złożyć wniosek. Nie da się złożyć wniosku, jeśli taki wniosek nie jest przyjmowany przez Straż Graniczną i konsekwentnie uchodźcy odsyłani są z Terespola.

Trybunał bardzo wyraźnie podkreślił, że po stronie Polski byłą bardzo zła wola, dlatego , że jest bardzo wiele czynników, które pokazują nastawienie i politykę wobec tych osób, jak np. uniemożliwienie rozmowy z adwokatem, który był na miejscu, ignorowanie zabezpieczenia wydanego przez Strasburg.

Tu chodzi o rodziny uchodźców?

Tak. Jeśli mamy rodzinę, która otrzymała środek zabezpieczający, który mówi, że nie można wydalać tych ludzi z Polski, a taki środek został wydany przez Trybunał w Strasburgu (tzw. Internie meassure), a polski organ ignoruje zabezpieczenie i rodzinę konsekwentnie odsyła (blisko 30 razy), to ta zła wola jest bardzo jaskrawa. 

Straż Graniczna była uprzedzona przeze mnie, że moi klienci stawią się z wypełnionym wnioskiem na granicy w danym dniu. Osoby te mają zrobione zdjęcie w pociągu z biletem i wypełnionym wnioskiem oraz dokumentem interim meassure, a Straż Graniczna twierdzi, że ta rodzina nie miała woli, aby taki wniosek złożyć.

Przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka będzie też rozpoznawana kwestia praworządności w Polsce.  Pomocne w tym procesie będzie orzeczenie w sprawie islandzkiej jednoznacznie potwierdzające i doprecyzowujące europejskie standardy mianowania sędziów, które będzie można zastosować w kwestii polskich sędziów . Czy zna pani tę sprawę?

Znam, ponieważ reprezentuję polskich sędziów, którzy którzy zaskarżyli uchwały Krajowej rady Sądownictwa w Trybunale Sprawiedliwości UE.  Wyrok w sprawie islandzkiej będzie oczywiście ważny dla ukształtowania standardów europejskich w zakresie sposobu mianowania sędziów, a tym samym prawa do rzetelnego procesu. Bardzo się cieszę, że RPO przystąpił do tej sprawy, w szczególności, że mamy też kilka spraw polskich związanych z tym zagadnieniem przez Trybunałem Unii Europejskich w Luksemburgu, chociażby sprawa którą prowadzą, a dotycząca procesu wyłaniania kandydatów na stanowisko sędziów Sądu Najwyższego. W sprawie tej podnosimy wraz adwokatem Michałem Gajdusem podobne argumenty jak te padające w sprawie islandzkiej. Nie można mówić o prawie do rzetelnego procesu przed niezwisłym i niezależnym sądem jeżeli sędzia wybrany został w procedurze nieprzejrzystej i nie poddającej się kontroli (a taka sytuacja ma obecnie miejsce w tej sprawie).

Proces wyłania sędziów musi być merytoryczny, a nie polityczny i tylko wtedy taki sędzia będzie sądem w rozumieniu standardów unijnych. Rozprawa w tej sprawie miała miejsce 6 lipca br, obecnie czekamy na opinię Rzecznika Generalnego, zaś wyroku spodziewamy się pod koniec roku. 

Orzeczenia ETPCz i TSUE, choć oparte na innych aktach prawnych, oddziaływują nie tylko na siebie, ale przede wszystkim wytyczają standardy europejskie dla wszystkich państwa członkowskich.

Adwokat Marcjanna Dębska - wspólnik Kancelarii Barabasz Dębska, koncentruje się na prawie rodzinnym, prawie medycznym i prawie karnym. Reprezentuje sędziów, którzy zaskarżyli uchwały Krajowej rady Sądownictwa w Trybunale Sprawiedliwości UE. Członkini Komisji Bioetycznej IPCZD, mediatorka w Centrum Mediacyjnym NRA, sędzia Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie.