Informację jako pierwsza podała w czwartek wieczorem agencja Reuters, powołując się na swoje źródła. Powodem tej decyzji ma być nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, której efektem jest to, że około 40 procent sędziów polskiego Sądu Najwyższego zostanie zmuszonych do odejścia. – Komisja podjęła decyzję o pozwaniu – powiedział Reuterowi urzędnik zaznajomiony ze sprawą.

Z kolei reporter TVN24 i TVN24 BiS relacjonował z Brukseli, że dokument jest już gotowy i zostanie wysłany do Trybunału w Luksemburgu w piątek. Chodzi o uruchomienie procedury naruszenia unijnego prawa. – Mówimy o kolejnej procedurze przeciwko Polsce, która może się skończyć w Trybunale w Luksemburgu i to sędziowie będą oceniać, czy ta ustawa dotycząca Sądu Najwyższego jest zgodna z unijnym prawem – stwierdził.

Trochę inne wersje przewidywanych wydarzeń prezentują inne źródła. - Komisja przygotowuje się do wszczęcia postępowania przeciwnaruszeniowego, jeżeli fiaskiem zakończą się rozpoczęte dziś wieczorem (w czwartek) negocjacje z premierem Morawieckim na szczycie UE. Jeśli postępowanie przeciwnaruszeniowe nie przyniesie skutku, następnym krokiem będzie pozwanie Polski do Trybunału Sprawiedliwości - twierdzi  Tomasz Bielecki, obecny korespondent Deutsche Welle - cytowany przez "Gazetę Wyborczą".

Podobny scenariusz przedstawia Polskie Radio. - Rozpoczęcie postępowania oznacza, że teraz w oficjalnym liście Komisja poprosi Polskę o wprowadzenie zmian do ustawy. Jeśli tak się nie stanie, Komisja skieruje pozew przeciwko Polsce do unijnego Trybunału Sprawiedliwości i - co wielce prawdopodobne - także z prośbą o zablokowanie ustawy do czasu ostatecznego wyroku - podała w depeszy Informacyjna Agencja Radiowa.