Podstawą sporu sądowego rozpoznanego przez Sąd Okręgowy w Szczecinie, a następnie przez Sąd Apelacyjny, była próba zakwestionowania przez koło łowieckie decyzji dotyczącej wysokości odszkodowania, wydanej przez nadleśniczego w trybie przewidzianym w art. 46e ust. 1 Prawa łowieckiego. Spór dotyczył strat poniesionych przez spółkę działającą w branży rolniczej. Sporne szkody powstały w uprawach kukurydzy w wyniku działalności jeleni i dzików. W sprawie, po przeprowadzeniu wcześniejszej procedury szacowania szkody, właściwy nadleśniczy, działający jako organ administracyjny, wydał decyzję określającą wysokość należnego spółce odszkodowania. Odszkodowanie to powinno być wypłacone przez koło łowieckie będące dzierżawcą obwodu łowieckiego.

Koło łowieckie podjęło próbę zakwestionowania wysokości odszkodowania, wnosząc do sądu powództwo o ustalenie w trybie art. 189 k.p.c. Koło domagało się ustalenia przez sąd sumy należnego spółce świadczenia w wysokości konkretnej, określonej w pozwie kwoty. Co istotne, pozwanym był Skarb Państwa – reprezentowany przez nadleśniczego, który wydał sporną decyzję dotyczącą ustalenia sumy odszkodowania.

 

Sprawdź również książkę: Odpowiedzialność za szkody łowieckie >>


Prokuratoria Generalna, zastępująca procesowo pozwanego, konsekwentnie podkreślała bezzasadność roszczenia. Argumentacja Prokuratorii została podzielona przez sądy obydwu instancji.

 

Postępowania dotyczące szkód łowieckich

Sąd Okręgowy w Szczecinie rozpatrujący sprawę w I instancji trafnie zauważył, że gdyby intencją prawodawcy było wprowadzenie do udziału w tego rodzaju postępowaniach organu wydającego sporną decyzję, to zastosowałby rozwiązania legislacyjne przewidujące wykorzystanie trybu procedury sądowo – administracyjnej lub też ukształtowałby odrębny model odwoławczy funkcjonujący w ramach procesu cywilnego. Regulacje takie nigdy nie zostały jednak wprowadzone, a zatem tworzenie jakichkolwiek analogii względem innych przepisów szczególnych jest w tym przypadku nieuprawnione.

Co więcej, Sąd Okręgowy podzielił argumentację prezentowaną przez stronę pozwaną, zgodnie z którą w stanie prawnym poprzedzającym nowelizację Prawa łowieckiego na mocy ustawy z 22 marca 2018 r., postępowania, których przedmiotem była kwestia szkód łowieckich były rozpatrywane przez sądy cywilne na zasadach ogólnych. Spory te procedowane były zatem jako powództwa o zapłatę pomiędzy podmiotem poszkodowanym a zobowiązanym do wypłaty odszkodowania kołem łowieckim. Model ten pozostawał w zgodzie z ogólnymi zasadami odpowiedzialności odszkodowawczej. Co istotne, gwarantował także, że w procesie wezmą udział wszystkie podmioty dysponujące rzeczywistym interesem prawnym związanym z określeniem wysokości spornego odszkodowania. Sąd Okręgowy trafnie zauważył przy tym, że ustawa nowelizująca nie zmieniła kręgu podmiotów występujących w postępowaniach sądowych dotyczących szkód łowieckich. Przyjęcie odmiennej koncepcji prowadziłoby do sytuacji, w której stroną procesu byłby Skarb Państwa reprezentowany przez nadleśniczego, który nie ma interesu prawnego, ani majątkowego w kwestii rozstrzygnięcia tego rodzaju sporu. Poza postępowaniem pozostawałby natomiast podmiot poszkodowany.

Czytaj też: Dziki w mieście to coraz większy problem samorządów >

Legitymacja procesowa bierna

Ze względu na wskazane powyżej argumenty – w tym zwłaszcza podniesiony przez Prokuratorię Generalną zarzut braku legitymacji procesowej biernej - Sąd Okręgowy oddalił powództwo w całości. Od tego orzeczenia apelację złożyła strona powodowa, podnosząc m.in. zarzut naruszenia art. 46e ust. 4 Prawa łowieckiego w zw. z art. 415 k.c. poprzez błędne uznanie, że pozwany nie posiadał legitymacji procesowej biernej.

Sąd Apelacyjny wyrokiem z 16 lipca 2020 r., sygn. I ACa 701/19, oddalił apelację w całości. Sąd podzielił stanowiska wyrażane wcześniej przez Sąd Okręgowy oraz pozwany Skarb Państwa. Rozwinął przy tym rozważania dotyczące roli nadleśniczego w procedurze określania wysokości odszkodowania należnego za powstałe szkody łowieckie. W uzasadnieniu wyroku sąd odwoławczy jednoznacznie podkreślił, że nadleśniczy został wprowadzony przez ustawodawcę do procedury ustalenia odszkodowania jedynie jako zewnętrzny organ administracyjny. Rozwiązanie to miało bowiem ograniczyć powstawanie na tym tle sporów i jednocześnie umożliwić szybsze uzyskanie odszkodowania. Oznacza to, że Skarb Państwa nie ma interesu prawnego, a także jakichkolwiek interesów majątkowych związanych z wysokością przyznanego poszkodowanemu świadczenia.

Ponadto, w ocenie Sądu Apelacyjnego, powództwo przewidziane w art. 46e ust. 4 Prawa łowieckiego nie stanowi kontynuacji wcześniejszego postępowania administracyjnego, lecz jest całkowicie odrębnym funkcjonalnie etapem o charakterze cywilnoprawnym. Uwaga ta prowadzi do wniosku, że udział nadleśniczego w procedurze ustalania wysokości odszkodowania definitywnie kończy się w momencie wydania przez niego decyzji administracyjnej. Co za tym idzie, Skarb Państwa nie posiada legitymacji procesowej biernej do występowania w tego rodzaju postępowania sądowych w roli pozwanego.

Na podstawie wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 16 lipca 2020 r., sygn. I ACa 701/19

Adam Nowak, radca Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej

 

Chcesz zapisać ten artykuł i wrócić do niego w przyszłości? Skorzystaj z nowych możliwości na Moje Prawo.pl

Załóż bezpłatne konto na Moje Prawo.pl >>