Zarówno w doktrynie, jak i judykaturze przyjmuje się powszechnie, że w razie, gdy przeniesienie własności nieruchomości dochodzi do skutku przez zawarcie ugody przed sądem, to ugoda zastępuje formę aktu notarialnego, zaś mocą art. 183(15) k.p.c. ustawodawca nadał ugodzie zawartej przed mediatorem, zatwierdzonej przez sąd, moc ugody sądowej, 

Tematem niniejszego artykułu, jest odpowiedź na pytanie, czy ugoda zawarta przed mediatorem, przedmiotem której jest podział majątku wspólnego, w skład którego wchodzi nieruchomość, jest tożsama z ugodą zawartą przed sądem w zakresie skutków prawnych wynikających z ugody, jeżeli do powstania skutków prawnych na zasadach ogólnych niezbędne jest zachowanie formy szczególnej.

 

Ugoda w przepisach kodeksu cywilnego

Na wstępie rozważań poświęconych dopuszczalności zawarcia ugody w postępowaniu o podział majątku wspólnego obejmującej oświadczenia woli, dla których w przepisach szczególnych przewidziana jest forma szczególna, należy zwrócić uwagę na to, czym jest ugoda, a także na różnice istniejące pomiędzy ugodą sądową a ugodą zawartą przed mediatorem.

Zgodnie bowiem z art. 183(15) par. 1 ugoda zawarta przed mediatorem, po jej zatwierdzeniu przez sąd, ma moc prawną ugody zawartej przed sądem.

Ugoda sądowa może być zawarta przed wytoczeniem powództwa – w postępowaniu pojednawczym (art. 184–186 k.p.c.) oraz w toku procesu na rozprawie. Natomiast ugoda zawarta przed mediatorem może być wynikiem mediacji prowadzonej z inicjatywy stron jeszcze przed wszczęciem postępowania sądowego, bądź po jego wszczęciu na podstawie postanowienia sądu kierującego strony do mediacji.

Moc prawna ugody zawartej przed mediatorem po jej zatwierdzeniu przez sąd nie została w pełni zrównana z mocą prawną ugody sądowej. Różnice zachodzą także w przypadku, gdy ugoda zawarta przed mediatorem oraz ugoda sądowa podlegają wykonaniu w drodze egzekucji.

Zobacz procedury:

Skierowanie stron do mediacji na wniosek stron > 

Skierowanie stron do mediacji z urzędu >

 

Porozumienie w sprawie podziału majątku

Porozumienie stron co do podziału majątku wspólnego ma istotne znaczenie w kwestii możliwości przeprowadzenia podziału majątku np. w sprawie rozwodowej, a to dlatego, że w  przypadku, gdy porozumienie stron jest nieosiągalne, to konieczne jest przeprowadzenie odrębnego postępowania o podział majątku wspólnego. To wynika z dyspozycji art. 58 par. 3 k.r.o, zgodnie z którym na wniosek jednego z małżonków sąd może w wyroku orzekającym rozwód dokonać podziału majątku wspólnego, jeżeli przeprowadzenie tego podziału nie spowoduje nadmiernej zwłoki w postępowaniu.

Tutaj warto zwrócić uwagę na dokładne brzmienie tego przepisu. Ustawodawca posłużył się w nim wyrażeniem „sąd może przeprowadzić” podział majątku wspólnego, a nie „sąd przeprowadza”. Zatem, nawet gdy jedna ze stron złoży stosowny wniosek, a strony są zgodne co do podziału majątku, to sąd nie ma obowiązku przeprowadzić takiego podziału. Co ważne, podział majątku jest objęty fakultatywną kognicją sądu rozwodowego i byli małżonkowie mogą dokonać jego podziału po ustaniu wspólności w postępowaniu nieprocesowym.

Czytaj też w LEX: Prawo właściwe dla podziału majątku wspólnego małżonków mających różne obywatelstwa >

Oczywiście w postępowaniu nieprocesowym w sprawach należących do wspólnej kategorii postępowań działowych również jest możliwość zawarcia ugody. Świadczy o tym art. 570(2) k.p.c., który umożliwia sądowi wydanie postanowienia o skierowaniu stron do mediacji.

Zobacz również: Rozliczenie majątkowe byłych małżonków pełne pułapek

 

Wymóg aktu notarialnego

Nie ulega wątpliwości, że ugoda sądowa zastępuje wymóg zachowania formy aktu notarialnego. Pewne rozbieżności interpretacyjne wśród przedstawicieli zawodów prawniczych i mediatorów budzi jednak art. 183(15) par. 1 k.p.c., zgodnie z którym, ugoda zawarta przed mediatorem ma po jej zatwierdzeniu przez sąd moc prawną ugody zawartej przed sądem. Dalej,  w par. 2 powoływanego przepisu, stwierdzono że par. 1 nie uchybia przepisom o szczególnej formie czynności prawnej.

Problem sprowadza się mianowicie do kwestii, czy tak sformułowany przepis, przy jednoczesnym nadaniu zatwierdzonej przez sąd ugodzie mediacyjnej waloru ugody sądowej, wymaga sporządzenia ugody w szczególnej formie, jeśli dla oświadczeń woli objętych jej treścią przepisy prawa materialnego takiej formy wymagają, czy też przeciwnie, zwalnia z zastosowania formy szczególnej. Konsekwencją przyjęcia pierwszego stanowiska musi być odmowa zatwierdzenia ugody przez sąd jako sprzecznej z prawem ze względu na niedochowanie formy zastrzeżonej pod rygorem nieważności.

W praktyce jednak, nie jest rzadkością zatwierdzanie przez sądy ugód zawartych przed mediatorem sporządzonych w zwykłej formie pisemnej. A to dlatego, że poddając to uregulowanie wykładni literalnej, zgodnie ze słownikiem języka polskiego PWN czasownik „uchybiać” oznacza „naruszać normę lub zwyczaj”. Tym samym – w ocenie części praktyków mediacji – zwrot „nie uchybia” oznacza w istocie „nie narusza”. Przepis ten w ich ocenie należy zatem interpretować w taki sposób, że zawarcie ugody przed mediatorem i zatwierdzenie jej następnie przez sąd (a tym samym nabycie przez nią mocy ugody sądowej) czyni zadość wymaganiom wynikającymi z przepisów prawa materialnego co do formy szczególnej danej czynności prawnej.

Zobacz procedurę: Zatwierdzenie ugody zawartej przed mediatorem >

 


Ważna forma zawarcia ugody

Nie można jednak tracić z pola widzenia, że intencją ustawodawcy było to, że w sytuacji, gdy ugoda mediacyjna obejmująca w treści czynności prawne, dla których przepisy szczególne wymagają zachowania formy szczególnej, powinna być zawarta w przewidzianej formie. Oznacza to, że  zatwierdzona przez sąd ugoda zawarta przed mediatorem nie zastępuje tej formy. I to właśnie odróżnia ugodę zawartą przed sądem od zatwierdzonej przez sąd ugody zawartej przed mediatorem. 

Nie jest możliwe zatem obejście obowiązku zachowania formy aktu notarialnego, posługując się ugodą zawartą przed mediatorem, jeżeli takie wymaganie wynikać będzie z przepisów o formie czynności prawnych. Przykładowo, jeżeli w ugodzie mediacyjnej strony chcą przenieść własność nieruchomości, to konieczne jest zawarcie ugody w formie aktu notarialnego (art. 158 k.c.). Taki sposób interpretacji w mojej ocenie nie powinien budzić wątpliwości.

Nic nie stoi przy tym na przeszkodzie, aby strony skierowane przez sąd do mediacji zgłosiły ugodę o treści uzgodnionej w trakcie mediacji jako ugodę sądową. Nie ma bowiem podstaw do uznania, że udział mediatora w osiągnięciu ugody uniemożliwia nadanie jej charakteru ugody sądowej. Określona w treści art. 223 par. 1 k.p.c. forma ugody sądowej (wciągnięta do protokołu rozprawy i podpisana przez strony) zastępuje formę szczególną (np. aktu notarialnego) przewidzianą dla czynności prawnych danego rodzaju. Również w odniesieniu do ugód zawartych w trakcie mediacji prywatnych nie ma przeszkód do nadania im statusu ugód sądowych. W tym celu, aby nadać ugodzie ustalonej w trakcie mediacji prywatnych status ugody sądowej, konieczne jest wszczęcie postępowania sądowego.

dr Małgorzata Wojciechowicz, prof. CH, prezes Polskiego Centrum Edukacji Prawnej

Zobacz też w LEX:

Podstawy prawne rozliczenia majątkowego konkubentów - linia orzecznicza >

Ustalanie przez sąd składu majątku w postępowaniu o podział majątku wspólnego małżonków - linia orzecznicza >

Podstawy rozliczania przez sąd nakładów w postępowaniu o podział majątku wspólnego małżonków - linia orzecznicza >

Czy podział majątku wspólnego małżonków rodzi jakieś konsekwencje podatkowe? - odpowiedź eksperta >