Mąż popełnił przestępstwo, zapłacić musi żona

Skargę do Trybunału wniosła obywatelka Rosji, która w 2003 r. odziedziczyła dom. W 2011 r. mąż skarżącej został skazany za popełnienie poważnego oszustwa. Organy krajowe powzięły podejrzenie, iż część nakładów poniesionych na dom skarżącej została sfinansowania z korzyści pochodzących z czynu przestępczego jej męża. Na tej podstawie nieruchomość została najpierw tymczasowo zajęta, a ostatecznie orzeczono jej przepadek. Skarżąca odwołała się od tego rozstrzygnięcia do sądu apelacyjnego, który uznał się za sąd niewłaściwy w jej sprawie. Skarżąca bezskutecznie próbowała skorzystać z innych środków odwoławczych. W 2012 r. sąd wydał wyrok skazujący w sprawie jej męża, przy czym wysokość szkody oszacowano na prawie 10 mln dolarów. Sąd zasądził taką kwotę solidarnie od męża skarżącej i jego współoskarżonych na rzecz strony pokrzywdzonej. Tym samym wyrokiem nakazał ostateczny przepadek domu skarżącej stwierdzając, iż określone nakłady na nieruchomość zostały dokonane w czasie przestępczej działalności jej męża, co miało usprawiedliwiać takie rozstrzygnięcie. Sąd nie określił jednak wysokości wskazanych nakładów. Przed Trybunałem skarżąca zarzuciła, iż konfiskata jej mienia stanowiła naruszenie jej prawa do poszanowania mienia, chronionego w art. 1 Protokołu nr 1 do Konwencji o prawach człowieka.

Trybunał zgodził się ze skarżącą i potwierdził naruszenie jej prawa do poszanowania mienia z art. 1 Protokołu nr 1 do Konwencji.

Zobacz linię orzeczniczą: Przepadek równowartości korzyści majątkowej z przestępstwa a stan majątkowy sprawcy >


Sąd musi określić wysokość nakładów pochodzących z przestępstwa

Trybunał wskazał, iż skarżąca w 2003 r. odziedziczyła po ojcu zbudowany przez niego dom. Nieruchomość stała się jej własnością zanim jej mąż rozpoczął działalność przestępczą, a tym samym przed dokonaniem "podejrzanych" inwestycji. Skarżąca miała więc uzasadnione roszczenie w zakresie zachowania przynajmniej części nieruchomości, to jest części niezwiązanej z poczynionymi nakładami. Sąd krajowy, nakazując przepadek mienia, nie oszacował jednak wysokości spornych nakładów. Sąd karny nie miał takiego obowiązku w świetle prawa, mógł jednak przekazać sprawę oszacowania wysokości nakładów sądowi cywilnemu. Nie uczynił tego jednak, a skarżąca nie miała możliwości zmuszenia sądu do takiego działania.

Czytaj: SN: Rozwód powoduje podział majątku małżonków>>
 

Konfiskata mienia tylko w postępowaniu z odpowiednimi gwarancjami

Zgodnie z ustaloną linią orzeczniczą Trybunału osoby, którym grozi sądowe orzeczenie konfiskaty należącego do nich mienia, winny mieć przyznany status strony w postępowaniu, w którym przepadek mienia może zostać orzeczony. W omawianej sprawie skarżąca miała jedynie status świadka, jako że postępowanie karne dotyczyło bezpośrednio jej męża, a tym samym nie miała procesowych możliwości zaskarżenia wyroku skazującego wraz z ustaleniem, iż dom został sfinansowany z korzyści uzyskanych z czynu zabronionego. Dalej, sąd karny odwoławczy odmówił zbadania istoty zarzutów skarżącej stwierdzając, że przysługuje jej prawo do obrony swych praw przed sądem cywilnym. Skarżąca wniosła odpowiednie powództwo, lecz sądy cywilne dwóch instancji stwierdziły, że nie mają jurysdykcji w zakresie środków stosowanych przez sąd karny i nie mogą uchylić wydanego przez sąd karny postanowienia o zabezpieczeniu. Wobec powyższego żaden z sądów krajowych nie zbadał wniosku skarżącej o uchylenie nakazu konfiskaty co do istoty. Sądy krajowe nie zbadały więc wysokości nakładów poczynionych na nieruchomość skarżącej z korzyści pochodzących z przestępstwa jej męża, nie dokonały oceny praw majątkowych skarżącej, nie dały jej również odpowiedniej możliwości ochrony swych praw majątkowych w kontradyktoryjnym postępowaniu. W konsekwencji Trybunał stwierdził, iż orzeczeniu przepadku mienia należącego do skarżącej nie towarzyszyły wystarczające gwarancje przed arbitralnością, czego wymaga art. 1 Protokół nr 1 do Konwencji. Miało w związku z tym miejsce naruszenie tego artykułu i prawa do poszanowania mienia skarżącej.

 

Przepadek mienia i wydanie korzyści muszą być zaskarżalne

W prawie polskim podstawową regulacją w przedmiocie przepadku mienia i korzyści pochodzących z przestępstwa są art. 44-45a kodeksu karnego. Zgodnie z art. 45 § 3 kodeksu karnego, w przypadku przeniesienia mienia stanowiącego korzyść z popełnienia przestępstwa na osobę lub podmiot trzeci, przyjmowana jest fikcja prawna, iż mienie to nadal stanowi własność sprawcy, chyba że wykazano inaczej. Zgodnie z art. 45 § 5 kodeksu karnego, w przypadku współwłasności orzeka się przepadek udziału lub jego równowartości udziału należącego do sprawcy. Natomiast zgodnie z art. 444 § 2 kodeksu postępowania karnego, podmiotowi zobowiązanemu do wydania korzyści uzyskanych z przestępstwa osoby skazanej (art. 91a kodeksu postępowania karnego) przysługuje prawo apelacji od wydanego wyroku. Ten szkielet norm prawa materialnego i procesowego w sposób nie do końca jasny i przejrzysty reguluje obowiązki i uprawnienia osoby, która znalazłaby się w sytuacji analogicznej do sytuacji skarżącej w omawianej sprawie. Istotą sprawy będzie jednak faktyczna sytuacja procesowa osoby, która uzyskała korzyść z popełnienia przestępstwa przez oskarżonego. Osoba ta musi mieć daną faktyczną możliwość skutecznej obrony swych praw majątkowych, przedstawienia swoich dowodów co do własności i pochodzenia danego mienia, musi mieć także możliwość odwołania od rozstrzygnięć sądu, które bezpośrednio jej dotyczą. Co najważniejsze jednak, sąd krajowy musi ustalić wszystkie istotne okoliczności w tej mierze, łącznie z wartością mienia pochodzącego z przestępstwa. Inaczej, sąd naruszy prawa osoby do poszanowania jej mienia i art. 1 Protokołu nr 1 do Konwencji.

Bokova przeciwko Rosji - wyrok ETPC z dnia 16 kwietnia 2019 r., skarga nr 27879/13

Zobacz też: Strasburg: konfiskata mienia członków rodziny oskarżonego uzasadniona. Telbis i Viziteu przeciwko Rumunii - wyrok ETPC z dnia 26 czerwca 2018 r., skarga nr 47911/15 >