Nękanie przez byłego partnera, państwo bezczynne

Skargę do Trybunału wniosła obywatelka Rosji, która w 2015 r. rozstała się ze swoim partnerem. Mężczyzna zareagował na rozstanie wyjątkowo agresywnie: zagroził, że zabije skarżącą, jeśli do niego nie wróci, a do 2018 r. dopuścił się względem kobiety szeregu czynów naruszających jej godność osobistą i integralność cielesną. Atakował ją wielokrotnie fizycznie, podejmował próby porwania, prześladował ją, kopnął ją w brzuch, kiedy była w ciąży, co przyniosło skutek w postaci utraty ciąży, próbował uszkodzić hamulce w jej samochodzie, porwać z taksówki, ukradł jej torbę z dokumentami i telefonami komórkowymi.

Skarżąca, uciekając przed byłym partnerem, wyprowadziła się do Moskwy. Jej prześladowca wyśledził ją w Internecie poprzez strony pośrednictwa pracy, upozorował rozmowę o pracę i porwał skarżącą z powrotem do rodzinnej miejscowości. Innym razem skarżąca znalazła w swojej torbie podrzucony jej nadajnik GPS, który umożliwiał mężczyźnie nachodzenie jej w domu. Skarżąca o każdym takim zdarzeniu informowała policję i żądała podjęcia środków karnych przeciwko jej prześladowcy - bezskutecznie.

Dopiero w marcu 2018 r. wszczęto postępowanie dotyczące wyłącznie umieszczenia w mediach społecznościowych zdjęć skarżącej przez jej byłego partnera bez jej zgody. Obecnie skarżąca zmieniła nazwisko i w ten sposób chroni swoją prywatność. Przed Trybunałem skarżąca zrzuciła, iż bezczynność krajowych organów władzy w jej sprawie sprowadzała się do naruszenia zakazu nieludzkiego i poniżającego traktowania z art. 3 Konwencji o prawach człowieka oraz zakazu dyskryminacji ze względu na płeć z art. 14 Konwencji.

Trybunał zgodził się ze skarżącą i potwierdził naruszenie art. 3 i art. 14 Konwencji.

 


Przemoc domowa to nieludzkie i poniżające traktowanie

Trybunał nie miał żadnych wątpliwości, iż zarówno fizyczne obrażenia doznane przez skarżącą, jak i wpływ abuzywnego zachowania jej byłego partnera na jej psychikę, wyczerpały próg dolegliwości pozwalający na zastosowanie art. 3 Konwencji. Skarżąca bezsprzecznie była ofiarą nieludzkiego i poniżającego traktowania, a krajowe organy władzy miały obowiązek podjęcia skutecznych środków w jej sprawie celem jej ochrony.

Czytaj: Strasburg: Przemoc domowa uzasadnia odmowę wydania dziecka do państwa jego stałego pobytu>>
 

Przemoc domowa musi być ścigana karnie i z urzędu

Tymczasem w prawodawstwie rosyjskim zjawisko przemocy domowej w ogóle nie zostało odzwierciedlone w przepisach prawnych, ani w charakterze osobnego czynu karalnego, ani znamienia czynów penalizowanych na podstawie innych przepisów karnych. Rosja w ogóle nie przyjęła żadnego systemu przeciwdziałania formom przemocy domowej, a obecny stan prawa karnego uniemożliwia przeciwdziałanie wielu formom przemocy domowej (takim jak przymus finansowy i fizyczny, abuzywne i kontrolujące zachowanie partnera i tym podobne).

Co więcej, prawo rosyjskie nie przewiduje ścigania w trybie publicznoskargowym czynu w postaci spowodowania rozstroju zdrowia mniejszej wagi ani znęcania się nad członkiem rodziny. Tym samym ofiary przemocy domowej same muszą zebrać dowody i wnieść prywatny akt oskarżenia przeciwko sprawcy, od którego często pozostają zależne faktycznie lub finansowo, z którym mieszkają pod jednym dachem, i który jest członkiem ich rodziny. To, zdaniem Trybunału, nakłada zbyt wielkie obciążenie na ofiary przemocy domowej i jest sprzeczne ze standardami Konwencji. Trybunał przypomniał, iż zgodnie z jego orzecznictwem krajowe organy ścigania winny mieć możliwość prowadzenia w takich sprawach postępowania z urzędu, nawet jeżeli ofiara wycofuje swoją skargę.

Trzeba odpowiednio reagować na zawiadomienie o przemocy w rodzinie

Po drugie, reakcja władz rosyjskich na informacje o niedozwolonym traktowaniu skarżącej była rażąco nieadekwatna. Mimo poważnego zagrożenia dla bezpieczeństwa skarżącej, organy władzy krajowej nie zrobiły nic, aby ją chronić, co umożliwiło byłemu partnerowi skarżącej jej dalsze bezkarne nękanie. W prawie rosyjskim brak jest możliwości stosowanych powszechnie w innych prawodawstwach państw członkowskich Rady Europy, które pozwalają na orzeczenie zakazu zbliżania się i kontaktu sprawcy z ofiarą. Brak jest w ogóle systemowych rozwiązań pozwalających na walkę z przemocą domową i pomocy jej ofiarom.

Po trzecie, nie wszczęto i nie przeprowadzono skutecznego postępowania w sprawie traktowania sprzecznego z art. 3 Konwencji, którego ofiarą padła skarżąca. Mimo kolejnych zawiadomień, zaświadczeń lekarskich, obrażeń i powtarzających się sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa i zdrowia skarżącej, policja ograniczyła się do przesłuchania sprawcy i zasugerowania mu, aby oddał skarżącej zabrane jej rzeczy i ewentualnie naprawił te przedmioty, które zniszczył w ataku złości. Mimo informacji o popełnieniu przez sprawcę poważnych czynów ściganych z oskarżenia publicznego - takich jak porwanie, spowodowanie przerwania ciąży, grożenie śmiercią - organy ścigania nie podjęły żadnego działania z urzędu, a sprawca pozostał bezkarny. Wszystkie te okoliczności sprawiły, iż Trybunał nie miał wątpliwości co do naruszenia przez Rosję zakazu nieludzkiego i poniżającego traktowania skarżącej i art. 3 Konwencji.

Przemoc domowa to dyskryminacja kobiet

Trybunał wskazał również, iż zjawisko przemocy domowej dotyczy przede wszystkim kobiet, a dowody przedstawione w tym postępowaniu pozwoliły mu na przyjęcie wniosku o istnieniu poważnej systemowej dyskryminacji ze względu na płeć w zakresie walki z przemocą domową w Federacji Rosyjskiej. Trybunał odniósł się również w tej mierze do dekryminalizacji w 2017 r. w Rosji napaści i naruszenia integralności fizycznej członka najbliższej rodziny, a także do braku skutecznych środków prawnych pozwalających na odseparowanie sprawcy przemocy domowej od ofiar. Poprzez wieloletnie tolerowanie przez władze rosyjskie atmosfery dopuszczalności stosowania przemocy wobec kobiet i bezkarności sprawców, Rosja nie wywiązała się ze swego obowiązku działania na rzecz równouprawnienia płci i stworzenia warunków, które pozwalałyby kobietom na życie bez lęku przed przemocą domową i zapewniałyby im równe traktowanie wobec prawa. Miało tym samym miejsce również naruszenie zakazu dyskryminacji z art. 14 Konwencji.

 

W Polsce lepiej, ale nie idealnie

W polskiej rzeczywistości prawnej walka z przemocą domową również pozostawia wiele do życzenia, jakkolwiek polskie przepisy prawne dają organom władzy większe możliwości w tej mierze. Trzeba w tym względzie wskazać na art. 207 kodeksu karnego, który przewiduje ściganie z urzędu za czyn w postaci znęcania się nad osobą najbliższą. Zgodnie z art. 39 kodeksu karnego sąd może orzec względem skazanego zakaz przebywania w określonych miejscach lub zbliżania się i kontaktowania z określonymi osobami, a także nakaz opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym. Zgodnie z art. 15a ustawy o Policji, funkcjonariusz policji ma prawo zatrzymać sprawcę przemocy w rodzinie stwarzającego zagrożenie dla życia i zdrowia.

Od 2005 r. obowiązuje w Polsce ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, a na podstawie art. 9b tej ustawy wprowadzono w życie procedurę "Niebieskiej Karty", umożliwiającą interwencję w środowisku rodzinnym bez zgody osoby dotkniętej przemocą w rodzinie. Te i inne środki prawne będą jednak niewystarczające, jeżeli nie będą szybko i skutecznie stosowane przez właściwe organy władzy. Samo istnienie przepisu prawnego pozwalającego na interwencję w sytuacji przemocy domowej nie oznacza, że problem przemocy w rodzinie znika. Konieczne są więc dalsze działania prawne, praktyczne i społeczne, które państwo ma obowiązek podejmować w świetle Konwencji o prawach człowieka, aby skutecznie przeciwdziałać przemocy domowej i dyskryminacji kobiet w tej sferze.

Volodina przeciwko Rosji - wyrok ETPC z dnia 9 lipca 2019 r., skarga nr 41261/17.

Czytaj: Opinia do Strasburga: Przemoc domowa w Polsce problemem systemowym>>