Odróżnić należy oszustwa z zakresu prawa karnego od niedozwolonych praktyk marketingowych. Te pierwsze ścigane są przez prokuraturę, te drugie takie jak fałszywe "tanie rabaty" czy nieuczciwe "Cyber Monday" zwalczane są przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i grożą wysokimi karami finansowymi.

Czytaj też: Black friday nie pozbawia prawa do reklamacji>>
 

Jednak stare "sprawdzone" sposoby oszustw nadal skutecznie działają. - Cały czas docierają do nas spamy i super oferty, ale gdyby one nie działy to maile nie byłyby wysyłane - ostrzega ekspert d.s. bezpieczeństwa Michał Białek.

Przestępstwa internetowe są globalne. Można siedzieć "na końcu świata" i w odpowiednim języku przesyłać maile z interesującymi ofertami.

Cena nie jest najważniejsza

Co chwilę powstaje wiele sklepów internetowych, które nie są zweryfikowane. Nie sprawdzamy ich, a szkoda. Ludzie bardzo często kierują się przy zakupie towaru niską ceną, a nie zwracają uwagi na  wiarygodność sklepu. Porównują ceny w porównywarce i wybierają sklep, gdzie towar jest 5 zł tańszy niż w sklepie autoryzowanym. Potem okazuje się, że przesyłka jest dużo droższa - wyjaśnia Michał Białek. - Gdy dokonamy transakcji, po przelaniu pieniędzy na konto sklepu towar nie przychodzi lub nadsyłany jest z dużym opóźnieniem, nawet po świętach - dodaje.

Warto sprawdzać zatem wiarygodność sklepu oraz jego siedzibę, by nie okazało się, że żadnych danych ani adresu nigdzie nie ma. Często zdarza się, że takie sklepy umieszczają w sieci szablon zrobiony "na kolanie", umieszczają linki do facebooka i instagramu, a potem okazuje się, że te linki prowadzą do zupełnie innego sklepu, albo są puste.

Płatności kartą kredytową

Gdy dokonujemy transakcji kartą kredytową i to jest najbardziej rekomendowany sposób, to kontaktując się z usługodawcą Mastercard lub Visą możemy im zgłosić nadużycie. Te transakcje są ubezpieczone, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że odzyskamy te środki, ale nikt nie zrekompensuje nam dodatkowych nerwów, związanych z procesem odzyskiwania pieniędzy.

Powinniśmy też zwracać uwagę na kłódki dołączone do stron internetowych. Jeśli strona takiej nie ma, to może to oznaczać, że sklep może być wiarygodny, ale jeśli skorzystamy z niego w miejscu publicznym - np. czytelni lub kawiarence to ktoś może podsłuchiwać połączenie i wtedy komunikacja jest jawna.

Często zdarza się, że w supermarketach udostępniano internet za darmo. Okazało się, że pracownicy sklepu śledzą nasze dane i mogą je wykorzystać z naszą stratą.

Inną oszukańczą praktyką mogą być działania marketingowe: super promocje, zerowe raty, rabaty. Trzeba na nie uważać, gdy różnica w cenie jest bardzo duża. W ten sposób przestępcy starają się nakłonić osoby niedoświadczone na zakup obrazka smartfona lub telewizora w internecie, a nie fizycznie aparatu.

- W tej całej operacji zakupu złodziej może nie tylko przejąć nasze pieniądze, ale także i nasze dane osobowe. Wyłudzić więcej informacji niż to potrzeba do zakupu świątecznego. Trzeba dokładnie czytać opis produktu nie tylko kierować się zdjęciem - radzi Michał Białek.

Sprzedaż w modelu dropshippingu

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ostrzega przed platformami sprzedażowymi spoza Unii Europejskiej, które działają w modelu dropshippingu.

Polega on na tym, że konsument ma do czynienia z dwoma przedsiębiorcami. Pierwszy to przeważnie sklep internetowy zarejestrowany w Polsce. Drugi to najczęściej przedsiębiorca z siedzibą na Dalekim Wschodzie np. w Tajlandii. Trzeba zatem przed zakupem towaru przeczytać regulamin. Sprawdzić, kto jest sprzedawcą i za co odpowiada polski sklep. Jeśli sprzedawca jest w Azji, bądźmy świadomi, że mogą powstać problemy reklamacyjne.

- Kupującemu powinna się zapalić czerwona lampka, gdy czyta " Przedsiębiorca jest pośrednikiem", a kto inny – sprzedawcą. To najczęstsza i najmniej korzystna sytuacja dla konsumentów. Pośrednik ma wobec nich tylko takie obowiązki, jakie wpisał do regulaminu. Czasami nie wpisuje żadnych - wyjaśnia Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Jeśli zdecydujemy się na zakup, musimy mieć świadomość, że w przypadku problemów np. z wysyłką czy wadliwym towarem, reklamację będzie składał w Azji i może mieć problem z jej wyegzekwowaniem - dodaje.

Eksperci UOKiK zweryfikowali regulaminy sklepów działających w modelu dropshippingu. Zachęcam do lektury i sprawdzenia, jakie postanowienia regulaminów są bezpieczne dla konsumentów, a jakich lepiej unikać – radzą eksperci.