- To są bardzo płynne granice i tu niestety jest tak, że oczywiście można dyskutować na temat uregulowania tego, ale moje doświadczenie w tym zakresie i moja wiedza pokazuje, że będzie to niezwykle trudne i możemy być narażeni tu na kolejne piętrzące się dyskusje i zastrzeżenia. "Już nie wspomnę o interpretację tego na samym końcu przez prokuraturę i sądy - mówił. Zdaniem Andrzeja Dudy, nie da się doprecyzować prawa w tym zakresie. - Zawsze próba zdefiniowania czegoś, co nazwiemy językiem nienawiści wiąże się z bardzo poważną ilością tzw. pojęć nieostrych, które mogą być w różny sposób interpretowane - podkreślił w wyemitowanym we wtorek rozmowie z portalem wp.pl.

Prezydent podkreślił, że reakcję na język nienawiści widzi raczej "jako bardziej działanie społeczno-edukacyjne, niż jako działanie sensu stricto prawne, gdzie będziemy wszystko regulowali".  

Czytaj: RPO: 95 proc. młodzieży spotyka się z mową nienawiści w internecie>>