W ocenie rzecznika praw obywatelskich termin ten powinien się liczyć np. od daty wystawienia mandatu, upływu terminu płatności czy daty wniosku o rozłożenie jej na raty.

- Byłoby to ukłonem w stronę osób uboższych, którym państwo przyznaje ulgę – napisał Marcin Wiącek do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Odpowiedzi finalnie udzieli minister infrastruktury.

 

Rozłożenie mandatu na raty

RPO dostaje wnioski od kierowców ukaranych mandatem i z zaewidencjonowanymi punktami karnymi, którzy ze względu na sytuację materialną wnioskują o rozłożenie należności na raty. Z pism wynika, że są oni w gorszej sytuacji od kierowców ukaranych za takie samo wykroczenie, którzy płacą od razu. Takie niekorzystne zróżnicowanie ma polegać ma na tym, że sprawcom wykroczeń dysponującym pieniędzmi na grzywnę punkty karne są wykreślane z ewidencji po roku od jej zapłaty. W stosunku zaś do sprawców, którym mandat rozłożono na raty, nastąpi po roku od zapłaty ostatniej raty.

Z przedstawionego stanowiska wynika, że RPO nie ma zasadniczych wątpliwości co do mechanizmu prawnego, gdy termin usunięcia punktów karnych z ewidencji otwiera się dopiero po uregulowaniu mandatu. Rozważenia wymaga jednak, czy wobec skorzystania przez ukaranego z przysługującego mu prawa rozłożenie mandatu na raty, otwarcie terminu nie powinno być powiązane z datą wystawienia mandatu, upływu terminu wskazanej płatności, czy też datą wniosku o rozłożenie jej na raty.

Zobacz również:  Taryfikator mandatów, punkty karne dla kierowców na 2025 r.

 

Negatywne skutki zastosowania prawa

- W przypadku wnioskowania o ulgę w spłacie to konkretna ustawa przewiduje określone uprawnienie do skorzystania z niej. Gdy dochodzi do realizacji gwarantowanego aktem prawnym o mocy powszechnie obowiązującej prawa do wnioskowania o ulgę, wątpliwe jest przypisywanie negatywnych konsekwencji obywatelowi, który z tego uprawnienia korzysta - przynajmniej w sytuacji, gdy o ulgę wnioskuje w terminie do uiszczenia należności – uważa rzecznik.

Jego zdaniem podobnie kontrowersyjne wydaje się, gdy jednostka - skorzystawszy z prawa podmiotowego po otrzymaniu od państwa ulgi - przez znacznie wydłużony okres wciąż ma punkty karne.

Jak wynika z wniosków, przedłużanie okresu posiadania punktów karnych poprzez oddalanie w czasie początku rozpoczęcia biegu ich usunięcia, jest postrzegane jako nierówność w traktowaniu kierowców ze względu na ich status majątkowy. Osoby gorzej sytuowane, które nie są w stanie uiścić grzywny, wnoszą o ulgę nie po to, by uniknąć dolegliwości finansowej, ale by ją złagodzić. A wnioskując tylko o rozłożenie na raty, postępują zgodnie z prawem. 

 

Sprawdź również książkę: Apteczka prawna - Lex bez łez >>


Usuwanie punktów karnych z ewidencji

- Mechanizm, w którym takie osoby pozostają w ewidencji z punktami karnymi, wydaje się niesprawiedliwy. Powinien być zmieniony na taki, który zakłada, że wobec udzielenia ulgi w spłacie zobowiązań publicznoprawnych, terminem początkowym usunięcia punktów jest np. data wystawienia mandatu lub data wskazana w mandacie jako termin jego płatności albo data udzielenia ulgi – twierdzi rzecznik. Podkreśla, że pozwalałoby to na zmniejszenie zróżnicowania obywateli i ich praw ze względu na ich sytuację majątkową.

Dodaje, że konsekwencją obecnego unormowania jest obarczenie dodatkową dolegliwością tych sprawców wykroczeń, którzy chcą uiścić grzywnę, decydując się na skorzystanie z prawa do rozłożenia jej na raty z uwagi na znaczną dolegliwość. W tym zakresie przyjęte rozwiązania naruszają art. 2 oraz art. 32 Konstytucji RP. Konieczne jest ujednolicenie i zrównanie momentu rozpoczęcia biegu terminu wygaszania punktów karnych osób, które ze względu na gorszą sytuację majątkową dobrowolnie podjęły się spłaty grzywny w ratach, jak i tych, które ze względu na lepszą sytuację majątkową mogły uiścić zobowiązanie od razu lub w terminie wskazanym w mandacie kredytowanym.