W czwartkowym poranku rozgłośni katolickich "Siódma – Dziewiąta" minister rodziny Marlena Maląg była pytana, czy resort zamierza przedłużać prawo do korzystania z dodatkowego zasiłku opiekuńczego przyznawanego m.in. w razie niemożności zapewnienia opieki przez żłobek lub przedszkole z powodu COVID-19. Minister powiedziała, że rozważane były różne warianty, jednak rozpoczęły się już wakacje, a żłobki i przedszkola pracują w innym rytmie. - Nie zamierzamy już od poniedziałku przedłużać opieki nad dziećmi do lat 8, ponieważ widzimy też, jak wygląda obłożenie w żłobkach i przedszkolach – powiedziała minister.

Okres, na jaki przysługiwał dodatkowy zasiłek opiekuńczy, był kilkukrotnie przedłużany. Aktualnie obowiązujące przepisy pozwalają na korzystanie z niego do 12 lipca. Ministerstwo szybko zmieniło zdanie i tego samego dnia przed południem poinformowało, że zasiłek jednak będzie przedłużony o kolejne 2 tygodnie - do 26 lipca.

Dodatkowego zasiłku nie wlicza się do limitu 60 dni zasiłku opiekuńczego w roku kalendarzowym, przyznawanego na tzw. ogólnych zasadach. Przysługuje on rodzicom nie tylko wtedy, gdy ich dziecko zachoruje i wymaga opieki, ale także w razie nieprzewidzianego zamknięcia żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola lub szkoły, do których dziecko uczęszcza (gdy o zamknięciu rodzic dowiaduje się na mniej niż 7 dni przed tym zamknięciem).

Zasiłek przysługuje matce i ojcu dziecka (objętym ubezpieczeniem chorobowym), a wypłacany jest temu z rodziców, który wystąpi o jego wypłatę w wysokości 80 proc. wynagrodzenia. Można o niego wystąpić wtedy, gdy nie ma innych członków rodziny, którzy mogą dziecku zapewnić opiekę.

Czytaj też: Warto sprawdzać, czy wpłaty do PPK trafiają na konto uczestnika >