Dr habilitowany z matematyki i algebry E.G. walczy od 1997 roku o uznanie jej tytułu naukowego zdobytego na Uniwersytecie w Szeged na Węgrzech i wydanie zaświadczenia, iz odpowiada on polskiemu tytułowi profesora. Dr E.G. twierdzi, że odmowa wydania takiego zaświadczenia przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego zwichnęła jej karierę naukową i doprowadziła do degradacji zawodowej w Polsce. Tymczasem w Niemczech ciszy się uznaniem i jako profesor recenzuje prace doktorskie. W ocenie E. G. umowa między Niemcami a Węgrami wskazuje, iż uzyskany na Węgrzech tytuł naukowy jest prawnie uznawany w Niemczech za równoważny z profesorem, a zatem zgodnie z Konwencją Lizbońską z 11 kwietnia 1997 r. powinien być w taki sam sposób uznawany w Polsce.

Odmowa wydania zaświadczenia
Gdy E.G. zwróciła się do ministra nauki o wydanie zaświadczenia otrzymała postanowienie odmowne. W czerwcu 2011 r. E.G. zwróciła się o  wznowienie postępowania. Pierwszy raz rozpatrując skargę  uwzględnił skargę. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie Wojewódzki Sąd Administracyjny określił wytyczne, co do dalszego załatwienia sprawy. Pismami z 10 maja 2012 r. oraz późniejszymi skarżąca wzywała organ do wykonania powyższego wyroku. Organ przeprowadził postępowanie w sprawie, jednakże do dnia wniesienia skargi nie wydał rozstrzygnięcia. Wyrokiem z 7 lutego 2013 r., Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie po rozpoznaniu sprawy na niewykonanie przez ministra nauki wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 13 marca 2012 r., wymierzył ministrowi grzywnę w wysokości 2000 złotych.
Kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego od tego orzeczenia wniósł minister. NSA w wyroku z 13 grudnia 2013 r. stwierdzał, że wyrok I instancji jest nieprawidłowy. Nie zbadano bowiem wszystkich okoliczności sprawy, a zwłaszcza sąd nie przeprowadził analizy korespondencji wymienianej między skarżącą a resortem nauki. Oceniając czynności dokonywane przez organ sąd nie może poprzestać na twierdzeniu, iż sprawa jest doskonale znana organowi z poprzednich postępowań administracyjnych i dlatego powinna być załatwiona w terminie siedmiu dni. Podkreślenia wymaga, iż sam fakt, że zaświadczenie powinno być wydane w tym terminie nie oznacza, że minister pozostaje w bezczynności. Nie zachowanie tego terminu, a nawet jego wielokrotne przekroczenie może być bowiem uzasadnione koniecznością podejmowania określonych czynności przez organ, które nie zostały zbadane przez sąd I instancji. Sąd w żaden sposób nie odniósł się do tej kwestii a z motywów wyroku nie wynika, aby w ogóle dokonał analizy akt sprawy pod tym kątem - posumował NSA.

Polskie prawo nie przewidziało takiej sytuacji
Sprawa wróciła do WSA. Dr E.G. wyjaśniała przed sądem, że dysponuje listem od rektora uczelni w Szeged, iż tytuł naukowy tam przyznany odpowiada tytułowi profesora. Nie ulega też wątpliwości, że skarżąca otrzymała tytuł magistra na Uniwersytecie we Wrocławiu, a tytuł doktora przyznała jej Polska Akademia Nauk. E.G. jest nauczycielem akademickim o uznanym dorobku naukowym, a zaświadczenie służy tylko do celów formalnych.
WSA  28 kwietnia br. oddalił jednak skargę E.G. , która domagała się nałożenia na ministra kolejnej grzywny za niewykonanie wyroku. W opinii sędziego Janusza Waławskiego nie ma w polskim prawie przepisu, który uznawałby tytuł węgierski jako tytuł profesorski. Mimo obowiązywania międzynarodowych przepisów o wzajemnym uznaniu stopni i tytułów naukowych.
Generalnie posiadacze zagranicznych dyplomów ukończenia studiów wyższych oraz zagranicznych stopni i tytułów naukowych mogą ubiegać się w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego o wydanie imiennego zaświadczenia dotyczącej przedstawionych przez nich dokumentów. Zaświadczenie potwierdza fakt uznania konkretnego dyplomu, wydanego konkretnej osobie (z podaniem jej danych osobowych) i jest wydawane zgodnie z pka przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
WSA nie dopatrzył się w tej sprawie przewlekłości postępowania.
Sygnatura akt II SA/Wa 337/14, wyrok z 28 kwietnia 2014 r.