W projekcie ustawy mającej zmienić (spłaszczyć) strukturę sądów powszechnych, minister planuje zlikwidowanie dyskrecjonalnego uprawnienia prezesa Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego do wyznaczenia sądu dyscyplinarnego właściwego w sprawach dyscyplinarnych sędziów i przekazanie tej kompetencji Ministrowi Sprawiedliwości. 
Projekt powstał przed likwidacją Izby Dyscyplinarnej, więc zapewne w dalszych pracach legislacyjnych wyrazy Izba Dyscyplinarna zostaną zmienione na Izba Odpowiedzialności Zawodowej, ale pytanie o intencje projektodawcy będzie zapewne aktualne.

- Projekt ten nie powinien podlegać dalszym pracom legislacyjnym - uważa Rada Legislacyjna przy premierze. Opinię taka wyrazili recenzenci projektu o spłaszczeniu sądownictwa - prof. dr hab. Anna Hrycaj,  dr hab. Krzysztof Wiak oraz prof. KUL, dr hab. Marek Dobrowolski.

Czytaj: Spłaszczenie sądów narzędziem do wypychania niewygodnych sędziów? Rada premiera punktuje reformę>>

Inaczej niż chciał Prezydent

Autorzy opinii przypominają, że Prezydent jako autor projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym wskazał na nieuzasadniony uprzywilejowany status Izby Dyscyplinarnej. Stwierdził również, że nowe regulacje dotyczące sądownictwa dyscyplinarnego mają dać narzędzie do zakończenia sporu z Komisja Europejską i do odblokowania Krajowego Planu Odbudowy.

 

- Nowy model odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów powinien też stanowić realizację orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w szczególności wyroku z 15 lipca 2021 r. w sprawie Komisja Europejska przeciwko Polsce (C-791/19) - stwierdzają eksperci Rady Legislacyjnej. Te względy świadczą o tym, że wprowadzenie ustawą z 9 czerwca 2022 r. nowych reguł odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów nie tworzy jedynie epizodycznego stanu prawnego, lecz jest świadomą i trwałą decyzją ustawodawcy. Nie należy zatem zakładać powrotu do kanonów już nieobowiązujących, a nadal podtrzymywanych w opiniowanym projekcie - stwierdza Rada, komentując rozwiązania zawarte w projekcie o spłaszczeniu struktury sądownictwa. I dodaje, że  i w pierwszej i w drugiej regulacji znajdują się przepisy krytykowane przez TSUE. Mianowicie - ingerencja władzy wykonawczej w sprawy wymiaru sprawiedliwości.

Zdaniem Rady, te względy przemawiają za tym, aby dokonując oceny propozycji zawartych w projekcie, za punkt odniesienia przyjąć nowe regulacje, zawarte w ustawie z 9 czerwca 2022 r., które weszły w życie z dniem 15 lipca 2022 r., a nie przepisy obowiązujące w ustawie z 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych przed ta datą - wskazują prawnicy opiniujący projekt ministerialny.

Czytaj: Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym wchodzi w życie>>
 

Większa władza ministra sprzeczna z Konstytucją

Ministrowi Sprawiedliwości daje się w projekcie uprawnienie do określania w drodze rozporządzenia właściwości miejscowej sądów regionalnych do rozpoznawania spraw dyscyplinarnych sędziów. W jakim celu?  Według autorów opinii, aby sprawy dyscyplinarne były rozpoznawane przez sąd dyscyplinarny inny niż ten, na obszarze właściwości którego pełni służbę sędzia objęty postępowaniem dyscyplinarnym, a także zasady sprawności i efektywności działania sądów dyscyplinarnych oraz potrzebę zapewnienia równomiernego obciążenia sędziów w tych sądach.

Rada Legislacyjna uważa, że projektowane rozwiązanie może jednak budzić zastrzeżenia w konfrontacji z wymogami wynikającymi z art. 176 ust. 2 Konstytucji RP. Zgodnie z nimi ustrój i właściwość sądów oraz postępowanie przed sądami określają ustawy. Norma ta wyklucza delegowanie uprawnień wskazanych w art. 196 par. 6 Projektu na rzecz Ministra Sprawiedliwości oraz podejmowanie określonych w niej rozstrzygnięć w aktach prawnych rangi niższej niż ustawa.

 

 

Eksperci Rady Legislacyjnej dodają, że ustawa z 9 czerwca 2022 r. uregulowała to zagadnienie odmiennie – przekazując kwestię wyznaczenia właściwego sądu dyscyplinarnego do kompetencji Sądu Najwyższego – Izby Odpowiedzialności Zawodowej.

Ewentualna propozycja odejścia od tego modelu wymagałaby przedstawienia dostatecznego uzasadnienia dowodzącego wadliwości nowej regulacji i konieczności jej modyfikacji - podkreśla Rada.

Utrzymanie zlikwidowanej Izby

Całościowa analiza modelu przyjętego w projekcie budzi podstawową wątpliwość co do tego, że zakłada on nadal utrzymanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego jako organu właściwego w sprawach dyscyplinarnych sędziów. W związku z tym Rada Legislacyjna zaleca uwzględnienie w jego treści już obowiązujących zmian w organizacji Sądu Najwyższego, wprowadzonych ustawą z dnia 9 czerwca 2022 r., w postaci utworzenia w Sądzie Najwyższym nowej Izby Odpowiedzialności Zawodowej (art. 9 ust. 1) i zniesienia Izby Dyscyplinarnej

Prawnicy radzą, aby z projektu usunąć przepisy dotyczące właściwości Izby Dyscyplinarnej do orzekania w sprawach dyscyplinarnych sędziów w pierwszej i drugiej instancji (art. 196 par. 1 – 3 Projektu). Stosowne zmiany należy również wprowadzić w regulacjach dotyczących dotychczasowych (obowiązujących przed 15 lica 2022 r.) kompetencji Prezesa Sądu Najwyższego kierującego pracą Izby Dyscyplinarnej do: złożenia wniosku o delegowanie sędziego do pełnienia obowiązków sędziowskich w Sądzie Najwyższym (art. 137 par. 2 pkt 4 Projektu), wykonywania czynności prezesa sądu dyscyplinarnego w sprawach, w których właściwy jest Sąd Najwyższy (art. 196 par. 4 Projektu), wglądu w czynności sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji (art. 201 Projektu).

- Podkreślić należy, że wprowadzona ostatnio zmiana legislacyjna ma głębokie, wskazane wyżej uzasadnienie i  nie powinna być traktowana jako jedynie modyfikacja techniczno-językowa tekstu ustawy, sprowadzająca się do zastąpienia nazwy izby. Tym samym został zasadniczo zmieniony model postępowania dyscyplinarnego przed Sądem Najwyższym, w tym likwidacji uległa szeroka samodzielność Izby Dyscyplinarnej w strukturze Sądu Najwyższego oraz autonomiczne wobec Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego kompetencje Prezesa tej Izby - czytamy w opinii.