- Nowy mechanizm warunkowości wzmocni ochronę budżetu UE w przypadku, gdy naruszenie zasad praworządności prowadzi do niewłaściwego wykorzystania funduszy UE - powiedział w czwartek niemiecki ambasador, informując o wstępnym porozumieniu pomiędzy Parlamentem Europejskim i niemiecką prezydencją w sprawie mechanizmu dotyczącego warunkowości i praworządności w budżecie Unii Europejskiej.

Jak poinformował, pod naciskiem eurodeputowanych zaproponowane rozwiązania zostały wzmocnione. Wprowadzono m.in. zapisy, które mówią, że Komisja Europejska będzie mogła uruchomić mechanizm prowadzący do sankcji przy zagrożeniu dla niezależności sądownictwa.
Zgodnie z porozumieniem, ostateczną decyzję o zamrożeniu dostępu do środków w razie wystąpienia problemów z praworządnością będą podejmować państwa członkowskie większością kwalifikowaną. Rozwiązania, co do których porozumieli się negocjatorzy, muszą jeszcze finalnie zatwierdzić Parlament Europejski i Rada UE. Więcej>>

 

Czytaj: PE: Zdecydowane poparcie dla krytyki naruszania praworządności w Polsce>>

- Jak sięgnięcie państwo do konkluzji po lipcowym szczycie UE, to bardzo wyraźnie widać, że Rada Europejska pewnym mechanizmem musi zająć się niezwłocznie w sytuacji, kiedy ten mechanizm jest wydyskutowany. Na tym stanowisku stoimy cały czas - stwierdził Morawiecki. podczas piątkowej konferencji prasowe. I dodał, że nie ma możliwości, aby "tylnymi drzwiami", przez mechanizm warunkowości, Komisja Europejska, czy inne instytucje Unii mogły dokonywać samodzielnej oceny stanu działań poszczególnych państw w różnych obszarach, i w oparciu o niejasne kryteria dokonywać np. wstrzymywania płatności z funduszy.

- Na to naszej zgody nie było i na pewno nie będzie - oświadczył premier. Jak dodał, Polska nie dopuszcza możliwości dowolności w stosowaniu mechanizmu warunkowości, uzależnionego np. od tzw. praworządności. - Na pewno skorzystamy z naszego prawa do sprzeciwu w sytuacji, jeśli nie dojdziemy do porozumienia, jeżeli te sformułowania, które tam się znajdą, nie będą odpowiadały naszym oczekiwaniom - oświadczył Mateusz Morawiecki.