Jak przypominają eksperci BCC Ryszard Pazdan i Emil Muciński, od czerwca Sejm, z inicjatywy grupy posłów, pracuje nad poprawką do ustawy o bateriach i akumulatorach z 2009 r. Obecnie, na stronach sejmowych umieszczony jest druk nr 4417 dotyczący zmiany brzmienia kluczowego dla zakładów recyklingu zapisu, zmierzający do dostosowania prawa polskiego do dyrektywy unijnej. Projekt wysunięty przez posłów PO uzyskał poparcie ministra środowiska oraz Departamentu Ministerstwa Środowiska zajmującego się ochroną środowiska.
Posłowie chcą zliberalizować rynek tak, by akumulatory mogły rozdzielać na poszczególne frakcje czy też elementy, podmioty, które później dostarczą poszczególne komponenty do innych firm zajmujących się recyklingiem ołowiu lub tworzyw sztucznych. Jednak wszelkie próby otwarcia rynku, na którym panuje obecnie duopol, są dyskredytowane.
Eksperci BCC twierdza, że w momencie ogłoszenia projektu rozpoczął się zmasowany atak przeciwników zmian ustawy. Podmioty posiadające obecnie monopol na rynku recyklingu baterii i akumulatorów – poprzez organizacje ekologiczne i stowarzyszenia biorące udział w pracach legislacyjnych – próbują wytworzyć wrażenie, że zmiana przepisów (poprawka do ustawy) doprowadzi do braku kontroli nad odpadami z ołowiu i zanieczyszczenia środowiska na dużą skalę. Pod otoczką ochrony środowiska i kwestii ekologicznych prowadzony jest lobbing, mający nie dopuścić do konkurencji na rynku i scementować go w obecnej postaci.
W pierwotnym projekcie ustawy (bez obecnego zapisu art. 63 ust.2) dozwolone było aby, w bezpieczny sposób dla zdrowia i środowiska, rozdzielić zużyty akumulator na poszczególne frakcje tj. ołów metaliczny, pastę ołowiową, plastiki oraz zużyty elektrolit. Wszystkie wytwarzane odpady byłyby przekazywane podmiotom posiadającym stosowne zezwolenia. Zgodnie z obowiązującymi dotychczas przepisami transport odpadów musi odbywać się z zachowaniem szczególnych warunków ostrożności (specjalistyczne opakowania i specjalistyczne środki transportu zapewniające ochronę środowiska naturalnego podczas transportu).
Na ostatnim etapie prac legislacyjnych nad ustawą o bateriach i akumulatorach pojawił się – wprowadzony dopiero poprawką Senatu do ustawy przyjętej już przez Sejm – nowy zapis ustawowy dopuszczający przetwarzanie zużytych akumulatorów i baterii wyłącznie na terenie zakładów prowadzących równocześnie recykling ołowiu i jego związków (huta) oraz przerób tworzyw sztucznych.
Przepis ten jest zawężeniem zakresu wynikającego z unijnej Dyrektywy 2066/66/WE, której implementacja jest przecież celem ustawy o bateriach i akumulatorach. Art. 19 ust. 1 Dyrektywy stwierdza wyraźnie: „Państwa Członkowskie zapewniają, aby wszystkie podmioty gospodarcze oraz wszystkie właściwe organy administracji publicznej mogły uczestniczyć w systemach zbierania, przetwarzania i recyklingu” - twierdzą eksperci BCC. - W naszej opinii, art. 63 ust. 2 ustawy z 24 kwietnia 2009 r. o bateriach i akumulatorach stanowi, w przyjętym brzmieniu, pogwałcenie art. 20 i art. 22 Konstytucji RP, naruszając zasady wolności gospodarczej i wolnej konkurencji, odgórnie ograniczając krąg podmiotów, które dopuszcza się do działania w danej branży i prowadzenia danej działalności - komentują Ryszard Pazdan, Emil Muciński.
Zdaniem BCC działania biznesowe w sferze gospodarowania odpadami mają niezwykle duży potencjał rozwojowy. Wprowadzanie jakichkolwiek ograniczeń w realizacji działalności gospodarczej związanej z recyklingiem i unieszkodliwieniem odpadów nie może naruszać zasad wolnej konkurencji.