Wnioskodawcy posłowie PiS uznali, że ustawa o ratyfikacji decyzji Rady Europejskiej nr 2011/199/UE z 25 marca 2011 roku w sprawie zmiany art. 136 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej jest niezgodna z art.90 Konstytucji. Mówi on, że państwo może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach. Może, choć nie musi to nastąpić po przeprowadzeniu referendum.

Zarzuty wnioskodawców
Zaskarżony przepis został ratyfikowany przez Sejm i wszedł w życie 17 lipca 2012 r. Wprowadził mechanizm stabilności dla państw członkowskich, których walutą jest euro. Grupa posłów, która złożyła wniosek do Trybunału uważa, że stworzenie prawno-traktatowych podstaw do przekazania organizacji międzynarodowej - Europejskiemu Mechanizmowi Stabilności - kompetencji organów władzy państwowej w niektórych sprawach pozbawi Polskę suwerenności.

Zmiana art. 136 TFUE polega na dodaniu ustępu 3 w brzmieniu: "Państwa Członkowskie, których walutą jest euro, mogą ustanowić mechanizm stabilności uruchamiany, jeżeli będzie to niezbędne do ochrony stabilności strefy euro jako całości. Udzielenie wszelkiej niezbędnej pomocy finansowej w ramach takiego mechanizmu będzie podlegało rygorystycznym warunkom".

Nas to nie dotyczy
Zdaniem Trybunału zmiana art.136 Traktatu o funkcjonowaniu UE nie dotyczy kompetencji władzy państwowej. Nie tworzy mechanizmu stabilizacyjnego, ani też obowiązku przyjęcia przez państwa, które do strefy euro nie przystąpiły. Nie ma też automatyzmu związania z mechanizmem stabilizacyjnym dla Polski, przystąpienie następuje na wniosek państwa członkowskiego, którego walutą jest euro  – stwierdził sędzia sprawozdawca prof. Piotr Tuleja.  – Każde państwo może zostać członkiem w europejskim mechanizmie stabilności, ale dopiero po podjęciu decyzji przez Radę. Stanowisko Trybunału Konstytucyjnego co do art.136 ust.3 Traktatu o funkcjonowaniu UE koresponduje z opinią Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości wyrażoną w wyroku z 27 listopada 2012 roku.
Trybunał zwrócił uwagę na okoliczności formalno-prawne. Podkreślił, że nie ma chronologicznego związku pomiędzy decyzją Rady Europejskiej o zmianie art. 136 TFUE, która weszła w życie 1 maja 2013 r., a Traktatem o Europejskim Mechanizmie Stabilności, który został podpisany 12 września 2012 r., a więc zanim art. 136 ust. 3 TFUE zaczął obowiązywać.  To dowodzi, że  mechanizm stabilności funkcjonuje niezależnie od  zmiany art. 136 TFUE.

Zdania odrębne
Z tym wyrokiem nie zgodziło się pięciu sędziów z 15 osobowego składu Trybunału. Należą do nich: prof. Teresa Liszcz, prof. Zbigniew Cieślak, prof. Mirosław Granat, Marek Kotlinowski, prof. Marek Zubik.
Prof. Cieślak uważa, że zaskarżona ustawa jest niezgodna z art.90 konstytucji. Trzeba zdefiniować na nowo pojęcie „kompetencja”. Jest to - w szerszym ujęciu - przeniesienie na rzecz organizacji międzynarodowej pola aktywności władzy państwowej w sprawach przypisanych i w związku z tym - odpowiedzialności. Bez zmiany tego pojęcia niemożliwe jest stosowanie art. 90. Nie można kompetencji sprowadzać obecnie do działań władczych. Ważne są kompetencje natury gospodarczej. Rozprawa nie dała odpowiedzi na pytanie, jaka jest relacja między art.90 i 89 Konstytucji.
- Ustawa o ratyfikacji była wadliwa – dodał prof. Mirosław Granat. – Konstytucja pozostaje najwyższym prawem Rzeczpospolitej. Prymat prawa konstytucyjnego jest fundamentem. Nasz kraj nie jest teraz adresatem zaskarżonego przepisu, nie podlegamy rygorom stabilizacji, bo członkostwo w strefie euro nie jest przesądzone – dodał prof. Granat. - Zobowiązania jednak wiążą Polskę obecnie, choć skutek jest odroczony.
Sygnatura akt K33/12, wyrok TK z 26 czerwca 2013 r.