Skarga do Trybunału została wniesiona przez obywatelkę Litwy, która wielokrotnie informowała organy ścigania o biciu i znęcaniu się nad nią przez jej partnera życiowego. W 2001 r. skarżąca zwróciła się do sądu krajowego z wnioskiem o ściganie sprawcy z oskarżenia prywatnego. Sąd uznał, iż obrażenia doznane przez skarżącą są na tyle poważne, że wymagają ścigania z oskarżenia publicznego, a zatem przekazał sprawę do prokuratury. W styczniu 2003 r. prokuratura wszczęła postępowanie w tej sprawie. Postępowanie to było następnie wielokrotnie zawieszane (domniemany sprawca nie stawiał się na przesłuchania), a ostatecznie zostało umorzone w 2005 r. z tego powodu, iż nowa regulacja prawna z 2003 r. nakazuje, by przypadki krótkotrwałego naruszenia czynności narządów ciała były ścigane z oskarżenia prywatnego. Skarżąca wstąpiła na taką drogę sądową, która jednakże w 2007 r. okazała się dla niej zamknięta ze względu na upływ terminu przedawnienia ścigania czynów zarzucanych jej partnerowi.
Trybunał uznał, iż ten stan rzeczy stanowił naruszenie zakazu nieludzkiego i poniżającego traktowania w jego aspekcie formalnym (art. 3 Konwencji o prawach człowieka), to jest nieprzeprowadzenia skutecznego śledztwa w przypadku poinformowania organów władzy o nieludzkim traktowaniu doznanym przez ofiarę. Skarżąca poinformowała sąd o znęcaniu się nad nią przez jej partnera życiowego już w 2001 r., opisując dokładnie doznane przypadki przemocy i obrażenia oraz przedstawiając dowody i świadków na poparcie swych słów. Działania organów ścigania były jednak tak niemrawe, że w efekcie doprowadziły do upadku oskarżenia w 2007 r. z powodu przedawnienia ścigania czynów popełnionych przeciwko skarżącej. Co więcej, prokurator zrezygnował z objęcia tychże czynów ściganiem z oskarżenia publicznego w 2005 r., to jest dwa lata po wejściu w życie przepisów mu na to pozwalających. Tym samym skarżąca znalazła się dokładnie w tym samym punkcie, co w 2001 r., kiedy po raz pierwszy zgłosiła się do sądu krajowego z wnioskiem o ściganie sprawcy przemocy domowej z oskarżenia prywatnego. Wskutek bezczynności prokuratury ściganie sprawcy stało się w ogóle niemożliwe, a treść zarzutów podnoszonych przez skarżącą nigdy nie została merytorycznie rozpatrzona przez sąd. Zdaniem Trybunału, postępowanie takie nie może zostać uznane za skuteczne. Miało w związku z tym miejsce naruszenie art. 3 Konwencji.
Omawiany wyrok to nie pierwszy przypadek rozstrzygnięcia wydanego przez Trybunał w sprawie dotyczącej przemocy domowej. Trybunał podkreśla szczególnie delikatne położenie ofiary w takich przypadkach, która najczęściej w dalszym ciągu mieszka pod jednym dachem z osobą, która się nad nią znęca. Na państwach-stronach Konwencji o prawach człowieka spoczywa obowiązek szybkiego i skutecznego działania w takich sprawach oraz zapewnienia ofierze przemocy domowej odpowiedniej pomocy i ochrony. Kilkuletnia bezczynność organów ścigania w omawianej sprawie zupełnie pozbawiła skarżącą ochrony, a samo postępowanie krajowe w tej sprawie stało się zupełnie bez znaczenia.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 26 marca 2013 r. w sprawie nr 33234/07, Valiulienė przeciwko Litwie.