Skarga do Trybunału została wniesiona przez obywatela Włoch powołanego w 1994 r. do odbycia obowiązkowej służby wojskowej. Przed rozpoczęciem służby poddano go dwukrotnie badaniom psychologicznym, w których stwierdzono, iż jakkolwiek jego zdolności intelektualne i adaptacyjne są obniżone, to jest on zdolny do odbycia służby wojskowej. W toku samej służby skarżący ciągle jednak popadał w jakieś kłopoty, za które był wielokrotnie karany dyscyplinarnie, włącznie z karą prawie miesiąca aresztu "uzbieranego" przez zaledwie 6 miesięcy pobytu w wojsku. Przewinienia skarżącego wskazywały też na to, że nie jest on w stanie poradzić sobie z wymogami dyscypliny wojskowej. Ostatecznie skarżący trafił do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego zaburzenia lękowe i uznano, że do wojska się nie nadaje. W kolejnych badaniach psychiatrycznych stwierdzono u skarżącego dysforię, chorobę afektywną dwubiegunową i zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. Skarżący uznał, iż służba wojskowa przyczyniła się do pogorszenia jego stanu zdrowia i wniósł do sądu krajowego o zadośćuczynienie - bezskutecznie. Przed Trybunałem skarżący zarzucił naruszenie art. 3 Konwencji o prawach człowieka, zakazującego nieludzkiego i poniżającego traktowania.
Trybunał przychylił się do tej argumentacji. I tak jak sam pobór nie rodzi wątpliwości na tle art. 3 Konwencji, to na państwach Rady Europy spoczywa obowiązek zapewnienia, by do armii trafiali ludzie, którzy są w stanie sprostać trudom służby wojskowej. Sama służba zaś, a w szczególności jej organizacja i system szkolenia, nie mogą naruszać godności ludzkiej i narażać żołnierzy na niepotrzebne cierpienia. Trybunał wskazał też, iż - z uwzględnieniem praktycznych wymogów służby wojskowej żołnierze - muszą mieć zapewnioną odpowiednią opiekę medyczną. W omawianej sprawie tak się nie stało: badania psychologiczne na potrzeby komisji wojskowej nie zostały przeprowadzone prawidłowo, a problemy psychiczne stwierdzone wówczas u skarżącego zignorowano. Ze szkodą dla siebie i dla armii skarżący spędził 6 miesięcy w wojsku, w którym w ogóle nie powinien był się znaleźć. Dopiero zmiana jednostki, w której skarżący odbywał służbę wojskową, i refleksja nowego przełożonego pozwoliła na skierowanie skarżącego do szpitala i na prawidłową diagnozę podłoża jego dysfunkcyjnych zachowań. Brak szybkiej reakcji na problemy psychiczne skarżącego i brak procedur, które pozwoliłyby uniknąć takiej sytuacji, przesądziły o stwierdzeniu naruszenia art. 3 Konwencji: 6 miesięcy dyscypliny wojskowej u osoby cierpiącej na poważne zaburzenia psychiczne przyniosło jej obciążenie i dolegliwość przekraczające próg nieludzkiego i poniżającego traktowania.
Dziś obowiązkowa służba wojskowa to rzadkość, a na popularności i znaczeniu zyskują armie zawodowe. Omawiany wyrok jest jednak ciekawy także z innego względu, a mianowicie z punktu widzenia obowiązków państwa-strony Konwencji w stosunku do żołnierzy. Trybunał oczywiście dostrzega, że służba wojskowa wiąże się z określonymi trudami i niedogodnościami, a życie żołnierzy bywa narażane na niebezpieczeństwo. Te trudy i niebezpieczeństwa nie są jednak nieograniczone i nie mogą wykraczać poza to, co konieczne w konkretnej sytuacji. Na państwie spoczywa przede wszystkim obowiązek prawidłowego zorganizowania służby wojskowej oraz zapewnienia żołnierzom odpowiednich warunków służby, zwłaszcza w sferze zaopatrzenia, szkolenia i opieki zdrowotnej. Dla osób z zaburzeniami psychicznymi w wojsku miejsca nie ma.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 21 stycznia 2014 r. w sprawie nr 48754/11, Placì przeciwko Włochom.
Katarzyna Warecka