Skarga została wniesiona do Trybunału przez serbską organizację pozarządową zajmującą się monitorowaniem ochrony praw podstawowych, demokracji i zasady rządów prawa. Organizacja ta zażądała od serbskiego wywiadu informacji na temat tego, ile osób zostało poddanych w 2005 r. niejawnej kontroli elektronicznej. Agencja wywiadu odmówiła podania tych danych, zasłaniając się tajemnicą państwową. O wydanie odpowiedniej decyzji skarżąca zwróciła się do serbskiego inspektora do spraw ochrony informacji, który stwierdził, iż agencja – odmawiając ujawnienia danych – naruszyła przepisy prawa krajowego. Decyzje wydawane przez inspektora mają charakter ostateczny i wiążący. Serbski wywiad ponownie odmówił, tym razem twierdząc, że nie posiada żądanych informacji.
Trybunał uznał ten stan rzeczy za naruszenie prawa do wolności wypowiedzi, chronionego w art. 10 Konwencji o prawach człowieka. Skarżąca organizacja w sposób uprawniony zażądała informacji o dużym znaczeniu dla opinii publicznej, z zamiarem ich rozpowszechnienia i przyczynienia się w ten sposób do publicznej debaty na temat niejawnej kontroli treści w internecie przeprowadzanej przez służby wywiadowcze. Tym samym odmowa udzielania takich informacji sprowadzała się ingerencji w prawo do wolności wypowiedzi skarżącej organizacji.
Odmowa agencji wywiadowczej była ponadto sprzeczna z prawem krajowym, skoro odpowiednia ustawa wyraźnie uprawniała inspektora do spraw ochrony informacji do podejmowania decyzji o tym, jakie informacje tego typu winny zostać upublicznione. Oświadczenie wywiadu, iż nie posiada danych na temat liczby osób objętych kontrolą treści elektronicznych, wydało się Trybunałowi wysoce nieprawdopodobne. Tym samym nieudzielenie żądanych informacji było zarówno sprzeczne z prawem krajowym, jak i z art. 10 Konwencji. Trybunał, w oparciu o art. 46 Konwencji, nakazał przekazanie przez serbski wywiad zażądanych informacji skarżącej organizacji.
Omawiany wyrok to jedno z niewielu rozstrzygnięć Trybunału zahaczających o problematykę prawa internetowego oraz tego, jakie informacje o osobach fizycznych można pozyskiwać za pomocą środków niejawnego monitorowania treści elektronicznych. Trudno nazwać ten wyrok rewolucyjnym bądź przełomowym, uderza jednak bardzo szeroka wykładnia art. 10 Konwencji, w której odmowa udzielenia informacji przez urząd publiczny została podciągnięta pod zakres obowiązywania prawa do wolności wypowiedzi. Wyrok ten sygnalizuje także, iż mimo że sama Konwencja o prawach człowieka – sporządzona przecież w 1950 r., kiedy o Internecie i komunikacji elektronicznej nikomu się przecież jeszcze nawet nie śniło – nie zawiera żadnych odniesień do tej dziedziny prawa, to Trybunał nie ma żadnego problemu z wykładnią praw człowieka uwzględniającą nowe technologie. Trybunał w swej linii orzeczniczej konsekwentnie powtarza, iż Konwencja o prawach człowieka jest instrumentem żywym, poddawanym nieustannej interpretacji w świetle bieżących uwarunkowań, która ma zapewniać skuteczną i praktyczną ochronę praw podstawowych. Jak widać więc, ochrona praw podstawowych obowiązuje również w internecie.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 25 czerwca 2013 r. w sprawie nr  48135/06, Youth Initiative For Human Rights przeciwko Serbii.