Skargę przeciwko Dani do Trybunału wniosło małżeństwo, w którym mąż posiada obywatelstwo duńskie, lecz pochodzi z Togo, a żona jest imigrantką z Ghany. Małżonkowie chcieli osiąść w Danii, na co jednak władze tego państwa nie wyraziły zgody. Zgodnie z duńskim prawem zezwolenia na osiedlenie nie wydaje się, jeżeli osoba ma silniejsze związki z innym państwem (w przypadku skarżących była to Ghana). Zastrzeżenie to nie obowiązuje w przypadku osób, które posiadają obywatelstwo Danii przez co najmniej 28 lat (w omawianej sprawie mąż uzyskał duńskie obywatelstwo zaledwie 2 lata wcześniej). Skarżący przed Trybunałem zarzucili, iż padli ofiarą dyskryminacji (art. 14 Konwencji o prawach człowieka) oraz naruszono ich prawo do poszanowania życia rodzinnego (art. 8 Konwencji).
Trybunał nie zgodził się z tą argumentacją i nie stwierdził naruszenia Konwencji. Trybunał wskazał przede wszystkim, iż władze duńskie musiały wypracować rozwiązania pozwalające na zachowanie sprawiedliwej równowagi pomiędzy interesem publicznym - jakim jest bez wątpienia prowadzenie skutecznej polityki imigracyjnej i kontroli napływu imigrantów do kraju - a indywidualnym interesem skarżących, którzy jako rodzina chcieli osiedlić się w Danii. Skarżąca przybyła do Danii w oparciu o wizę turystyczną i nigdy, na żadnym etapie jej pobytu, władze krajowe nie złożyły parze jakichkolwiek zapewnień ani w żaden inny sposób nie dały skarżącym do zrozumienia, że po zawarciu związku małżeńskiego skarżąca będzie mogła osiedlić się w Danii. Niepewny status imigracyjny skarżącej był obojgu małżonków dobrze znany. Nadto Trybunał wskazał, iż nic nie stoi na przeszkodzie, by para kultywowała swoje życie rodzinne w Ghanie, z którym to krajem oboje mają silne związki - silniejsze niż z Danią. Ich prawo do poszanowania życia rodzinnego nie zostało więc naruszone.
Jeżeli chodzi o zarzut dyskryminacji, który miał wynikać z wymogu posiadania obywatelstwa duńskiego przez 28 lat - Trybunał uznał, iż w rzeczy samej zwolnienie z obowiązku uzyskania zezwolenia na osiedlenie w przypadku par, w których jeden z małżonków posiada obywatelstwo duńskie przez minimum 28 lat, stanowi odmienne traktowanie, lecz jest to traktowanie uzasadnione, a zatem nie ma cech dyskryminacji. Jego istotą jest faworyzowanie tej grupy obywateli, którzy posiadają trwałe i silne więzi z Danią i w przypadku których połączenie z zagranicznym małżonkiem nie zrodzi problemów integracji tego małżonka z duńskim społeczeństwem. Cecha w postaci posiadania trwałych więzi z Danią została przez Trybunał uznana za cechę wystarczająco uzasadniającą wprowadzenie wymogu posiadania obywatelstwa przez 28 lat i odmiennego traktowania osób, którzy nie spełniają tego warunku. Traktowanie takie nie narusza zatem zakazu dyskryminacji z art. 14 Konwencji.
Omawiana sprawa to przykład problemów, z jakimi musi sobie radzić szereg państw europejskich w związku z napływającą falą imigrantów - osób często pochodzących z bardzo odmiennych kultur i innych kontynentów. Z jednej strony zjawisko migracji ma charakter wręcz odwieczny, a z drugiej strony państwa przyjmujące muszą w skuteczny sposób kontrolować napływ osób, które mają niewielkie szanse na skuteczną integrację z ich społeczeństwami. Pomiędzy interesami tych grup musi zostać zachowana sprawiedliwa równowaga, co nie jest zadaniem łatwym. Można oczekiwać, iż analogicznych spraw będzie przed Trybunałem coraz więcej.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 25 marca 2014 r. w sprawie nr 38590/10, Biao przeciwko Danii.
Katarzyna Warecka
Strasburg: prawo do łączenia rodzin nie ma charakteru bezwzględnego
Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z 25 marca uznał, iż odmowa wydania zezwolenia na połączenie rodziny imigrantów na terytorium Danii była uzasadniona.