Skarga została wniesiona do Trybunału przez turecki związek nauczycieli, w statucie którego widniał zapis chroniący "prawo wszystkich członków społeczeństwa, równych i wolnych, do otrzymania demokratycznego, świeckiego, zgodnego z zasadami nauki i bezpłatnego wykształcenia w swym języku ojczystym". Władze tureckie uznały zapis o języku ojczystym za sprzeczny z konstytucją i wszczęły postępowanie mające na celu rozwiązanie skarżącego związku. Prawo do nauczania w języku ojczystym niebędącym językiem urzędowym miało – zdaniem władz tureckich – bezpośrednio zagrażać integralności terytorialnej Turcji. Skarżący związek ugiął się pod naciskami ze strony władz i – mimo korzystnych dla siebie wyroków sądów krajowych – wykreślił problematyczny zapis ze swego statusu. Trybunał uznał jednakże ten stan rzeczy za naruszenie art. 11 (prawo do stowarzyszania się) i art. 10 (wolność wypowiedzi) Konwencji o prawach człowieka.
Turecki Sąd Kasacyjny stwierdził w wydanej dla potrzeb tego postępowania uchwale, że nauczanie w języku innym niż turecki jest niezgodne z zasadą państwa unitarnego. Trybunał w Strasburgu nie podzielił tego poglądu. Nauczanie w innych językach niż urzędowe nie narusza podstawowych zasad demokracji, a żadne z postanowień statutu skarżącego związku nie podżegało do nienawiści, stosowania przemocy ani w żaden inny sposób nie wzywało do obalenia ustroju demokratycznego. Tym samym wszczęcie postępowania dążącego do przymusowego rozwiązania skarżącego związku stanowiło naruszenie swobody stowarzyszania się, chronionej w art. 11 Konwencji.









