Skargę do Trybunału wniósł brat zmarłego - wysokiej rangi urzędnik administracji Saddama Husajna, który po wkroczeniu wojsk sprzymierzonych do Iraku ukrył się pozostawiając brata na straży rodzinnego dobytku. Brat został znaleziony przez siły brytyjskie na dachu budynku z karabinem maszynowym w dłoni, a w jego mieszkaniu zabezpieczono broń palną i wiele ważnych dokumentów państwowych. Brat skarżącego został zatrzymany i przewieziony do Camp Bocca - bazy pod kontrolą sił amerykańskich i brytyjskich - gdzie miał być traktowany jak jeniec wojenny, zgodnie z postanowieniami Konwencji Genewskich. Przesłuchano go, a po kilku dniach zwolniono. Nigdy jednak nie dotarł do domu, a jego ciało zostało znalezione 4 miesiące później i 700 km dalej, ze śladami tortur i dokonanej egzekucji. Skarżący winą za uwięzienie i śmierć brata obarczył Wielką Brytanię i zarzucił przed Trybunałem naruszenie art. 5 (prawo do bezpieczeństwa i wolności), art. 2 (prawo do życia) i art. 3 (zakaz tortur i nieludzkiego traktowania) Konwencji o prawach człowieka.

Trybunał nie uwzględnił wniesionej skargi. Argumenty związane z naruszeniem prawa do życia i torturowaniem brata skarżącego upadły już na wstępie, skoro ciało zostało znalezione 4 miesiące po zwolnieniu przez Brytyjczyków i w miejscu, którego Brytyjczycy nigdy nie kontrolowali. Istotą tej sprawy była jednakże kwestia, czy Konwencja o prawach człowieka w ogóle znalazła zastosowanie w omawianej sprawie (skoro zaskarżone zdarzenia miały miejsce poza Wielką Brytanią, i w ogóle poza Europą), oraz to, w jaki sposób należy stosować konwencyjne gwarancje wolności i bezpieczeństwa w czasie działań wojennych.

Odpowiedź na pytanie pierwsze nie była trudna i wynikała jednoznacznie z wcześniejszego orzecznictwa Trybunału w sprawach związanych eksterytorialną jurysdykcją państw-stron Konwencji o prawach człowieka. Zawsze wówczas, gdy dane państwo faktycznie kontroluje określone terytorium, osoby znajdujące się na tym terytorium podlegają jego jurysdykcji i są chronione postanowieniami Konwencji. Granice geograficzne tracą znaczenie, a liczy się wyłącznie fakt sprawowania rzeczywistej kontroli nad konkretnym obszarem, nawet za pośrednictwem lokalnej administracji.

Odpowiedź na pytanie drugie - jak stosować gwarancje z art. 5 Konwencji w czasie działań wojennych lub w kontekście wojskowych misji humanitarnych - była bardziej problematyczna. Wielka Brytania argumentowała, iż gwarancje chroniące przed arbitralnością pozbawienia wolności z art. 5 Konwencji powinny być w takich przypadkach interpretowane w świetle prawa międzynarodowego, a konkretnie w świetle trzeciej i czwartej Konwencji genewskiej (o traktowaniu jeńców wojennych i o ochronie osób cywilnych podczas wojny).

Brzmienie art. 5 Konwencji, który zawiera katalog - jak dotąd wąsko interpretowany przez Trybunał - dopuszczalnych przesłanek pozbawienia wolności, nie przewiduje możliwości zatrzymania i aresztowania jeńca wojennego. Trybunał uznał jednak, iż Konwencja o prawach człowieka musi być interpretowana zgodnie z innymi aktami prawa międzynarodowego, a zwłaszcza prawa humanitarnego. Tym samym gwarancje z art. 5, chroniące jednostki przed arbitralnym i sprzecznym z prawem pozbawieniem wolności, muszą w omawianej sprawie uwzględnić regulacje wynikające z Konwencji genewskich: zatrzymanie i aresztowanie w czasie działań zbrojnych jeńca lub cywila stanowiącego zagrożenie dla bezpieczeństwa samo w sobie nie będzie naruszać art. 5 Konwencji, lecz musi spełniać inne, przewidziane w tym artykule gwarancje.

Tak też się stało i w niniejszej sprawie. Władze brytyjskie zatrzymały brata skarżącego z uzasadnionych powodów, lecz po wyjaśnieniu sprawy bezzwłocznie go zwolniły, co potwierdziła odpowiednia dokumentacja przedstawiona przez Wielką Brytanię. Nie ma dowodów na to, by to wojska brytyjskie były odpowiedzialne za jego późniejszą śmierć. Naruszenia Konwencji o prawach człowieka nie było.

Tak wynika z wyroku Wielkiej Izby Trybunału z 16 września 2014 r. w sprawie nr 29750/09, Hassan przeciwko Wielkiej Brytanii.