Skargę do Trybunału wniósł Tunezyjczyk, który został przekazany z Belgii do USA, gdzie jest oskarżony o przestępstwa o charakterze terrorystycznym. Przed Trybunałem skarżący zarzucił, iż jego wydalenie do USA - pomimo zastosowania przez Trybunał środka tymczasowego w postaci zawieszenia ekstradycji na czas postępowania przed Trybunałem - stanowi naruszenie zakazu nieludzkiego i poniżającego traktowania (art. 3 Konwencji o prawach człowieka), gdyż w USA grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności w systemie, który nie przewiduje możliwości przedterminowego, warunkowego zwolnienia.
Trybunał przychylił się do tej argumentacji i stwierdził naruszenie art. 3 Konwencji. Trybunał przypomniał, iż sama kara dożywotniego pozbawienia wolności nie narusza gwarancji z art. 3, lecz wymierzenie takiej kary w systemie, który nie daje ukaranemu "żadnej perspektywy zwolnienia" - czy to w świetle prawa, czy faktycznie - jest niezgodne z konwencyjnym systemem ochrony praw podstawowych. Nie chodzi tutaj o zagwarantowanie osadzonemu powrotu na wolność, lecz stworzenie sytuacji, w której prawo krajowe daje możliwość - zwyczajowo po odbyciu 25 lat kary - weryfikacji zasadności dalszego dożywotniego pozbawienia wolności w celu jej ewentualnego skrócenia lub przedterminowego, warunkowego zwolnienia więźnia. Zasady regulujące takie procedury muszą być znane już w chwili skazania. Oskarżony w chwili skazania musi mieć daną jakąś nadzieję powrotu na wolność. Odebranie takiej nadziei jest tak dolegliwe, iż można je uznać za nieludzkie traktowanie sprzeczne z Konwencją.
Inną z gwarancji wynikających z art. 3 Konwencji jest zakaz wydawania do państw, gdzie skarżący może zostać poddany nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu. W omawianej sprawie skarżącemu grozi wymierzenie w USA kary dożywotniego pozbawienia wolności bez żadnej prawnej lub faktycznej możliwości powrotu skarżącego na wolność. Trybunał uznał, iż wobec powagi czynów, o które skarżący został oskarżony, sama groźba wymierzenia kary dożywotniego pozbawienia wolności nie wydaje się nadmiernie nieproporcjonalna. Jednakże władze USA nie udzieliły Belgii żadnych gwarancji dyplomatycznych co do tego, iż skarżącemu nie zostanie wymierzone "nieredukowalne" dożywocie, to jest dożywocie bez jakiejkolwiek możliwości wyjścia z więzienia. Sam ten fakt wystarczył, by Trybunał uznał, iż w sprawie miało miejsce naruszenie art. 3 Konwencji.
W omawianej sprawie Trybunał stwierdził także naruszenie przez Belgię art. 34 Konwencji, który zobowiązuje państwa-strony Konwencji do lojalnego i skutecznego wykonywania prawa do skargi indywidualnej. Jest to bezpośredni skutek pośpiesznego wydalenia skarżącego z kraju, pomimo zastosowania przez Trybunał środka tymczasowego w postaci zawieszenia ekstradycji na czas postępowania. Pośpiech ten będzie kosztował belgijskich podatników 60 tys. euro tytułem słusznego zadośćuczynienia za naruszenie praw podstawowych oraz 30 tys. euro na poczet kosztów postępowania. Aż chciałoby się powiedzieć - spiesz się powoli.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 4 września 2014 r. w sprawie nr 140/10, Trabelsi przeciwko Belgii.