Skarga została skierowana do Trybunału przez obywatela Konga, który przyjechał do Holandii, żeby złożyć zeznania przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym, a następnie zamierzał ubiegać się w Holandii o azyl. Skarżący był w Kongo aresztowany, więc również w budynku MTK przebywał w areszcie. Złożenie wniosku o azyl okazało się niemożliwe, gdyż po złożeniu zeznań skarżący – na mocy porozumienia między MTK a Kongiem – został z przekazany z powrotem do swej ojczyzny.

Trybunał bez wahania wskazał, iż fakt, że skarżący przebywał na ziemi holenderskiej nie oznacza, iż podlegał jurysdykcji państwa holenderskiego w rozumieniu art. 1 Konwencji o prawach człowieka, gdyż sądom międzynarodowym przysługuje eksterytorialność. Trybunał nie ma zatem możliwości zbadania, czy pozbawienie go wolności było zgodne z Konwencją, zwłaszcza że warunki jego aresztowania leżały odpowiednio w gestii Republiki Konga i Międzynarodowego Trybunału Karnego, a nie Holandii. Nie można również mówić w tym przypadku o powstaniu jakiejkolwiek luki prawnej, gdyż MTK wykonywał postanowienia porozumienia zawartego z Republiką Konga, zgodnie z którym po przesłuchaniu skarżącego miał on zostać przekazany z powrotem temu państwu. Przez cały ten czas skarżący przebywał zatem albo pod jurysdykcją Międzynarodowego Trybunału Karnego, albo pod jurysdykcją Republiki Konga, więc postanowienia Konwencji o prawach człowieka nie znajdowały w jego przypadku zastosowania.

Omawiana decyzja Trybunału stanowi jedyną logiczną konsekwencję założenia, zgodnie z którym sądy międzynarodowe muszą funkcjonować w warunkach zapewniających im niezależność od państw, w których znajdują się ich siedziby. Eksterytorialność budynku sądu międzynarodowego – tak jak eksterytorialność ambasady – stanowi jedną z gwarancji niezawisłości i bezstronności sądu międzynarodowego, który orzeka wszakże przeciwko państwom i rządom, a nie przeciwko indywidualnym osobom. Inne uregulowanie tej materii byłoby zupełnie chybione.

Tak wynika z decyzji Trybunału z 8 listopada 2012 r. w sprawie nr 33917/12, Djokaba Lambi Longa przeciwko Holandii.

Katarzyna Warecka